Potrzeba 10 lat, aby polskie MŚP miały silną, międzynarodową pozycję
Robert Lidke, aleBank.pl: Z jednej strony firmy poszukują kapitału, a z drugiej słyszymy, że firmy mają na kontach odłożone środki finansowe i nie chcą inwestować. Maja Państwo jakiś pomysł na rozwiązanie tej kwestii?
Paweł Borys, Polski Fundusz Rozwoju: Ta sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana, bo z jednej strony dane GUS pokazują, że bardzo mocno rosną inwestycje w innowacje ze strony przedsiębiorstw, ale są to głównie innowacje procesowe, produktowe, marketingowe i dystrybucyjne, a mniej finansowych nakładów na maszyny i urządzenia. Rzeczywiście te ostatnie inwestycje rosną wolniej – w tempie około 3 procent – pomimo tego, że nastroje przedsiębiorców są bardzo sprzyjające.
Zobacz i posłuchaj rozmowy na naszym kanale aleBankTV na YouTube albo na końcu artykułu |
Wydaje mi się, że przy tej sytuacji na rynku pracy, kiedy coraz trudniej o pracowników, rosną też płace, jest to silny bodziec dla przedsiębiorców do tego, żeby w większym stopniu inwestować w nowe technologie, w automatyzację procesów i cyfryzację, co zapewnia wzrost efektywności. To też jest dobre dla pracowników, bo w bilansie końcowym większa efektywność i wydajność ich pracy pozwala na to, żeby pensje nadal rosły.
Jak Pan sądzi, kiedy w Polsce małe i średnie firmy będą silne tak, jak na przykład we Włoszech, czy w Niemczech?
Już mamy się czym pochwalić, natomiast na pewno mieliśmy dużo mniej czasu niż tamte firmy. Od 27 lat de facto w Polsce rozwija się przedsiębiorczość. Zakumulowaliśmy dużo mniej kapitału, wiedzy i technologii. Pewnie potrzebujemy kolejnej dekady do tego, aby rzeczywiście tych firm, które będą miały silną, międzynarodową pozycję, powstało więcej. Ja widzę, że już mamy coraz więcej takich sukcesów, coraz więcej polskich firm, które przejmują firmy z Niemiec, Francji, czy Włoch. Oczywiście warto, by było ich znacznie więcej.
Zależałoby mi, aby polskie firmy, też przy wsparciu odpowiednich instrumentów ze strony państwa – takich instytucji, jak Polski Fundusz Rozwoju – mogły stawać się coraz większe.
Czyli chodzi o to, żeby te firmy rosły – PFR oferuje różnego rodzaju finansowanie, ale wiadomo, że potrzebne jest finansowanie kapitałowe. Na przykład w Stanach Zjednoczonych bardzo dużo firm rozpoczynających swoją działalność jest finansowanych przez prywatny kapitał. Dlaczego w Polsce to finansowanie jest takie słabe?
Rzeczywiście, tradycyjny model finansowania innowacji i nowych technologii jest taki, że mamy swoje centra badawczo-rozwojowe i wydatkujemy środki, później wdrażamy pomysły do biznesu. Zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych to się bardzo zmieniło na przestrzeni ostatnich 15 lat. W ostatniej dekadzie cały przyrost nakładów badawczo-rozwojowych to finansowanie ze strony rynku finansowego, tzw. rynku venture capital.
W Polsce mamy silny sektor bankowy, kredyty dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw są relatywnie łatwo dostępne, ale polscy przedsiębiorcy są konserwatywni i jednak finansują większość nakładów ze środków własnych, a stosunkowo rzadko sięgają po inwestycje wysokiego ryzyka.
W ramach tzw. Plany Morawieckiego chcemy to zmienić. Z jednej strony uruchomiliśmy jedno z największych w Europie platform pięciu funduszy dedykowanych finansowaniu innowacji dla przedsiębiorstw. Z drugiej strony Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości uruchamia tzw. akceleratory – miejsce, gdzie rzeczywiście można wspierać kompetencyjnie przedsiębiorców w tym, jak inwestować, jak stawać się większym.
Uruchomiliśmy nowe narzędzia wspierające ekspansję zagraniczną. Nowe programy uruchomił też NCBiR.
Warto przede wszystkim tutaj koncentrować się, aby w tym trójkącie magicznym między biznesem, uniwersytetami, a państwem ten nasz ekosystem innowacji był sprawny, zapewniał, że rzeczywiście firmy będą stawiały na nowe technologie.
To, o czym Pan mówi świadczy o tym, że fundusze publiczne będą wspierały właśnie te przedsiębiorstwa. Jaki mają Państwo pomysł na to, żeby przyciągnąć prywatny kapitał, żeby się pojawili prywatni inwestorzy, którzy będą chcieli – i też nie będą się bali – inwestować w tego typu przedsiębiorstwa?
To jest właśnie to nowe podejście od dwóch lat. Wcześniej rzeczywiście w oparciu o środki unijne bardzo dużo było finansowania w postaci dotacji. To się zmienia. W Polskim Funduszu Rozwoju stawiamy przede wszystkim na instrumenty finansowe zwrotne. Działamy głównie w takim modelu, że inwestujemy przez fundusze, czyli my deklarujemy np. 50% środków do funduszu, wybieramy firmę zarządzającą, a pozostałe 50% pochodzi od inwestorów prywatnych. W ten sposób zwiększamy efektywność naszego działania i jedna złotówka nasza jest multiplikowana, a jednocześnie zapewniamy, że profesjonaliści zarządzają tymi środkami, zwiększamy dostępność funduszy na rynku. Przede wszystkim ma to być czymś w rodzaju zakręcenia kołem, czyli liczymy, że w przyszłości powstanie cały ekosystem funduszy i będą one w stanie samodzielnie pozyskiwać inwestorów prywatnych.