Poradnik emitenta obligacji: Obligacje korporacyjne – Pieniądz będzie drożał powoli
Trwające od kilku tygodni dynamiczne zmiany na światowym, a także polskim rynku długu, nie przekładają się w większym stopniu na sytuację emitentów obligacji korporacyjnych. Choć rentowność papierów skarbowych poszła mocno w górę, stawki WIBOR ledwie drgnęły. Nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało się to zmienić. Dopiero bardziej wyraźna perspektywa podwyżek stóp procentowych mogłaby mocniej ruszyć rynkiem.
Na europejskim rynku obligacji skarbowych od połowy kwietnia wydarzenia toczą się z dawno nie widzianą na nim dynamiką. Do tego kierunek tych przekształceń uległ radykalnej zmianie. Przez ponad rok panowała silna tendencja wzrostu cen, powodująca spadek rentowności do niepotykanego wcześniej poziomu poniżej 0,1 proc., a więc umożliwiająca rządom większości państw strefy euro zaciąganie pożyczek po niemal zerowych kosztach. W praktyce, w skrajnych wypadkach inwestorzy godzili się kupować obligacje po cenie wyższej niż ich wartość nominalna, a więc nie tylko nie otrzymywać wynagrodzenia za udostępniany kapitał, ale wręcz dopłacać emitentowi za to, że z pożyczki korzysta. Ta dość kuriozalna sytuacja, wynikająca z polityki pieniężnej, prowadzonej przez Europejski Bank Centralny, musiała kiedyś się zmienić. Zmiana, rozpoczęta w połowie kwietnia, w szybkim tempie doprowadziła rentowność niemieckich obligacji dziesięcioletnich do około 1 proc. Niestety, takie cuda, jak zerowy, czy ujemny koszt pożyczania pieniędzy, nie zdarzają się na rynku obligacji firm – choć to, co dzieje się w przypadku papierów skarbowych, przekłada się w pewnym stopniu i na papiery korporacyjne.
Przełożenie to jest jeszcze słabsze w warunkach naszego rynku. Dokonuje się ono nie tyle poprzez zmiany cen i rentowności obligacji skarbowych, ile za pośrednictwem stawek WIBOR, czyli kosztu pieniądza na rynku międzybankowym. Wynika to z faktu, że zdecydowana większość papierów emitowanych przez firmy to obligacje o oprocentowaniu zmiennym, zależnym właśnie od tych stawek. Tu, po niedawnej deklaracji Rady Polityki Pieniężnej o zakończeniu cyklu obniżek stóp procentowych, sytuacja jest wyjątkowo stabilna, mimo że w segmencie papierów skarbowych również zachodzą zmiany podobne, jak na rynku europejskim. Trzymiesięczna stawka WIBOR, która od pierwszych dni marca do początku maja trzymała się na poziomie 1,65 proc., w ciągu ostatnich tygodni wzrosła do zaledwie 1,7 proc. Tak niewielka zmiana nie powoduje więc odczuwalnego wzrostu obciążenia emitentów kosztami pożyczki. Należy się jednak liczyć z powolną kontynuacją tendencji wzrostu rynnowych stawek. Będzie ona postępować wraz z pojawianiem się sygnałów wskazujących na zbliżanie się momentu, w którym oficjalne stopy procentowe pójdą w górę. Do najważniejszych z nich należą przede wszystkim tempo wzrostu polskiej gospodarki oraz to, co dzieje się z inflacją. Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, w której rosnąca dynamika PKB powinna powoli skłaniać władze monetarne do myślenia o zacieśnianiu polityki pieniężnej. Jednak utrzymująca się wciąż deflacja będzie powstrzymywała Radę Polityki Pieniężnej przed decyzją o podwyżce stóp procentowych jeszcze przez dłuższy czas. Można się będzie jej spodziewać dopiero wówczas, gdy inflacja powróci do nas w sposób trwały i zacznie zmierzać w kierunku celu inflacyjnego, przyjętego przez NBP na poziomie 2,5 proc., z możliwością odchylania się od niego o 1 punkt procentowy. Warto jednak zauważyć, że w przyjętych niedawno założeniach budżetowych, rząd prognozuje, że inflacja w przyszłym roku sięgnie 1,7 proc. Oznaczałoby to, że znajdzie się nieznacznie powyżej dolnego przedziału celu inflacyjnego. Trzeba też z wrócić uwagę, że rynek pieniądza zwykle z wyprzedzeniem reaguje na tego typu sygnały. Stawki WIBOR zaczną iść w górę znacznie wcześniej, a sygnał do tego da z pewnością zachowanie się wskaźnika inflacji.
Konsekwencją perspektywy wzrostu stóp procentowych, szczególnie jeśli będzie ona miała charakter bardziej trwałej tendencji, może być wzrost zainteresowania firm emisjami obligacji o stałym oprocentowaniu, które chronią przed wzrostem kosztu pieniądza.
Piotr Dziura
Członek Zarządu GERDA BROKER