Poprawa nastrojów na złotym. Będzie kontynuacja

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

rosinski.damian.02.400x376Dodatkowa stymulacja ze strony władz w Chinach jest coraz bardziej prawdopodobna, biorąc pod uwagę słaby odczyt inflacji. Ogłoszenie takich decyzji możliwe jest w każdej chwili. Już same oczekiwania będą poprawiać nastroje na rynkach. Zyska również złoty, który już wczoraj wyraźnie poprawił swoją pozycję.

Poranne dane z Chin nie napawają optymizmem, co do ewolucji procesów w gospodarce. Inflacja CPI spadła w październiku bardziej, niż oczekiwano, do 1,3 proc. r/r. Jest to najniższa dynamika cen od maja. Dane nie wpływają na notowania indeksów w Szanghaju. Główny utrzymuje się w rejonie 10-tygodniowych maksimów. Działania podjęte przez władze w Pekinie z czasem spowodują przyspieszenie dynamiki cen. Dzisiejsze odczyty zwiększają prawdopodobieństwo ogłoszenia dodatkowych środków wpierania aktywności.

Złoty względnie pozytywnie zareagował na ogłoszenie propozycji składu nowego rządu w Polsce. Kurs EUR/PLN spadł poniżej 4,25, a USD/PLN w rejon 3,95. Łagodne wzrosty cen pojawiły się także na warszawskiej giełdzie. Wig20, który do ogłoszenia nazwisk przyszłych ministrów testował psychologiczną barierę 2000 pkt (ponad -1 proc. od piątkowego zamknięcia), przy mocnych spadkach na parkietach Europy i USD, zakończył dzień na poziomi 2013 pkt (-0,34 proc.). Obligacje lekko wyprzedawano w ślad za spadkami cen na rynkach bazowych. (Amerykańskie 2-latki utrzymują się na najwyższym poziomie od 4 lat dyskontując podwyżkę stóp w grudniu).

Ministrami odpowiedzialnymi za sprawy gospodarcze w rządzie B. Szydło będą M. Morawiecki (wicepremier, szef resortu rozwoju), P. Szałamacha (finansów) D. Jackiewicz (skarbu). Szczególnie z osobą tego pierwszego, od 2007 r. prezesa banku BZ WBK, inwestorzy, głównie ci zaangażowani w polski sektor finansowy, wiążą zapewne nadzieje, że proponowane zmiany prawne dotyczące banków nie będą dla nich zbyt dotkliwe. Z tym elementem łączyć można pozytywne przyjęcie tej informacji przez graczy z warszawskiego parkietu.

Jeśli chodzi o złotego, sytuacja nie uległa większym zmianom. Nasza waluta pozostaje pod wpływem czynników zewnętrznych. Wzrost oczekiwań na podwyżkę stóp procentowych w USA i potencjalnie szybsza ścieżka monetarnego zacieśnienia za oceanem w związku z dynamiczną poprawą sytuacji na rynku pracy, przy dużej zależności Polski od finansowania z zagranicy (choć w małym w dolarach), negatywnie wpływa na jej wycenę. Utrzymuje się również niepewność, co do kluczowych decyzji gospodarczych nowego rządu. A ponieważ zwycięska partia nie ma na świecie najlepszej prasy, dominuje strach, że będą to decyzje negatywne. W takiej sytuacji receptą jest wycofanie kapitału. Złotemu bez wątpienia ciąży także perspektywa obniżki stóp procentowych NBP. Może ona mieć miejsc po ukonstytuowaniu się nowego składu Rady Polityki Pieniężnej. Ponieważ wszystkie z wymienionych obaw bazują w dużej mierze na emocjach, a nie racjonalnej analizie ekonomicznej, zostaną względnie szybko skorygowane. Podtrzymujemy stanowisko, że z upływem czasu złoty będzie powracał do wyceny bliższej fundamentom. Dominującym kierunkiem zmian w horyzoncie najbliższych miesięcy będzie aprecjacja rodzimej waluty.

Nasilają się dyskusje, że już w grudniu Europejski Bank Centralny (EBC) obniży stopę depozytową, a być może również ogłosi rozszerzenie programu skupu obligacji. Taki pogląd nie jest bliski naszemu postrzeganiu sytuacji. Uważamy, że przy kursie EUR/USD komfortowo poniżej poziomu 1,10 EBC nie ma potrzeby wzmacniania działań stymulujących. Pozytywnie na wzrost gospodarczy i inflację oddziałuje już słabe euro. Bank nie powinien w tej sytuacji pozbywać się jedynego dostępnego obecnie narzędzia oddziaływania na rynek i koniunkturę. Możliwości cięcia stopy depozytowej poniżej zera procent są mocno ograniczone. Na ogłoszenie decyzji o rozszerzeniu QE przyjdzie pora. Co najmniej do posiedzenia EBC 3 grudnia rynek będzie jednak żył świadomością rozbieżnych kierunków zmian w polityce pieniężnej, co będzie utrzymywało kurs EUR/USD na niskim poziomie.

Damian Rosiński,
Dom Maklerski AFS