Poniedziałek bez impulsów makroekonomicznych
Bieżący tydzień na rynku walutowym rozpoczynamy mniej więcej w okolicach zamknięcia ubiegłego po tym, jak piątek nie przyniósł większych zmiana w obrazie rynku głównej pary walutowej i złotego.
Po wyznaczeniu w czwartek minimum tygodnia na poziomie 1,1753 euro nieznacznie odreagowuje. Skala wzrostu notowań wspólnej waluty jest jednak niewielka, w grę nadal wchodzi bowiem utrzymujący się rozdźwięk w prowadzonych politykach monetarnych Fed i EBC. Rozszerzona ekspansja ilościowa EBC w skali zapowiadanej przez M. Draghi’ego (stan bilansu EBC z końca 2012 roku) jest już w dużym stopniu zdyskontowana przez rynek eurodolara. Dalsze spadki kursu EUR/USD w 2015 roku będą więc zależeć przede wszystkim od oczekiwań wzrostu stóp procentowych w USA.
Z grudniowego minutes FOMC jasno wynikało, że o ile amerykański bank centralny wciąż zakłada rychłe podniesienie kosztu pieniądza, o tyle sam moment podjęcia decyzji uzależnia od sytuacji makroekonomicznej tak w kraju jak i na świecie. Oczekiwane podwyżki stóp procentowych w USA sprzyjają więc osłabianiu kursu eurodolara (co widać po ostatnich notowaniach EURUSD) i taki trend powinien dominować do końca roku.
Od czwartku na rynku głównej pary walutowej widać jednak pewne wyhamowanie spadku, które najprawdopodobniej wynika z rosnącej skłonności do ryzyka wśród inwestorów, która pojawiła się dzięki ostatnim informacjom Fed. Chodzi tu o fragment zapisu z dyskusji wskazujący, że większość członków komitetu decyzyjnego jest zdania, iż podwyżki stóp procentowych w USA są mało prawdopodobne przed kwietniowym posiedzeniem. Rynek musi zatem uzbroić się w „cierpliwość”, jak sugerował komunikat po ostatnim spotkaniu FOMC. Obecne oczekiwania co do terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych w USA zakładają, że nastąpi ona najwcześniej w połowie roku.
W piątek najważniejszym wydarzeniem dnia była publikacja rządowego raportu z rynku pracy. NFP pokazał, że w grudniu w sektorze poza przemysłem utworzonych zostało 252 tys. nowych miejsc pracy. To więcej niż zakładał konsensus rynkowy. Informacje te nie zaskoczyły jednak mocno. Na dobry wynik wskazywał bowiem wcześniejszy mocny odczyt raportu ADP. Niespodziankę przyniosła zaś rewizja w górę danych listopadowych i dalszy spadek stopy bezrobocia (do 5,6%). W reakcji na dane kurs EURUSD na krótko spadł do 1,1750. Obok danych z USA tuż po otwarciu sesji poznaliśmy kolejne dane z Europy. Po kilku miesiącach względnej poprawy dane z gospodarki Niemiec ponownie rozczarowały. Negatywnie zaskoczył spadek produkcji przemysłowej (do -0,4% wobec oczekiwanego wzrostu o 0,1%) oraz eksportu (spadek o -2,1% wobec oczekiwanego -0,15%). Za listopadowy spadek produkcji odpowiadała głównie niższa produkcja energii, zaś za słabsze wyniki w eksporcie 3-procentowa redukcja dostaw na rynki spoza UE. Słabe odczyty nie miały jednak większego przełożenia na obraz techniczny rynku, niemniej na wykresie godzinowym mogliśmy zobaczyć czarną świecę. Inwestorzy obecnie zakładają i wyceniają jedyny realny scenariusz, jakim jest stopniowy powrót Fed do znormalizowanej polityki monetarnej i dalsze wspieranie ilościowe gospodarki strefy euro przez EBC.
Złoty dalej odrabia stracone na przełomie roku punkty. W piątek podczas sesji europejskiej kurs EURPLN osiągnął najniższy poziom od grudnia ub. roku, testując wsparcie na 4,26 (poziomu wskazywany w ostatnich raportach BSR). Zwyżki notowań naszej waluty wspierają zarówno grudniowy protokół Fed, który utwierdził inwestorów w przekonaniu, że amerykański bank centralny nie będzie spieszył się z podwyżkami stóp, jak i oczekiwanie na QE w strefie euro.
W tym tygodniu rozpoczyna się publikacja krajowych danych gospodarczych za grudzień. Na pierwszy ogień pójdzie inflacji (15.01). Oczekiwany spadek indeksu do -0,9% r/r (wg ankiety Thomson Reuters) nie powinien mieć jednak większego wpływu na notowania złotego. Dzień wcześniej (środa, 14.01) dwudniowe posiedzenie zakończy bowiem RPP i już będzie wiadomo, co ze stopami NBP w styczniu. Złoty pozostanie zatem pod wpływem czynników zewnętrznych, w tym przede wszystkim posiedzenia EBC (22.01) i wyborów w Grecji (25.01). Do tego czasu EURPLN może dalej schodzić w dół z notowaniami. W okolicach 4,255 znajduje się silne techniczne wsparcie rysowane po dołkach z grudnia ub. roku. Jego przełamanie otworzy drogę do co najmniej 4,23-4,24.
Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski