Polski przemysł coraz słabszy
Opublikowane wyniki PMI dla sektora przemysłowego wskazują na spadek nastrojów w grudniu 2018 do poziomu 47,6 z 49,5 przed miesiącem. To kontynuacja trendu spadkowego widocznego od II kwartału 2018, i zarazem drugi miesiąc z rzędu poniżej progu 50 punktów. Innymi słowy, po raz drugi przeważają ci oczekujący dalszego pogorszenia w polskiej gospodarce. Jest to najgorszy wynik od kwietnia 2013 (68 miesięcy).
Czytaj także: Wskaźnik PMI dla Polski w grudniu w dół. Najniższy wynik od lat >>>
Odnotowaliśmy spadek wielkości produkcji oraz liczby nowych zamówień (tempa ich spadku są najwyższe od kryzysowego czerwca 2009), w tym zamówień eksportowych (piąty miesiąc z rzędu). Wskutek zmniejszonego zainteresowania polskimi produktami, zmniejszyła się liczba zaległości produkcyjnych (najszybciej od 2012) i nieukończonych prac (trend spadkowy od sierpnia), a zapasy środków produkcji rosną (trzeci miesiąc z kolei). To przekłada się na zmniejszenie presji na ceny. Dynamika kosztów produkcji wyhamowuje, podobnie jak wyrobów gotowych – chociaż obie są nadal wysokie i rosnące.
Przewaga problemów strukturalnych nad koniunkturalnymi
Dzisiejszy wynik byłby jednak jeszcze słabszy, gdyby nie stabilne zatrudnienie. W polskim przypadku jest to jednak sygnał przewagi problemów strukturalnych (deficyty zasobów pracy) nad koniunkturalnymi (spadek popytu na pracę).
Czytaj także: Załamanie koniunktury w polskim przetwórstwie >>>
Generalnie subindeksy dostarczają spójnego obrazu, typowego dla wczesnej fazy spowolnienia. To efekt kiepskiej kondycji gospodarek zachodnioeuropejskich, w szczególności niemieckiej. Wydaje się, że jest to obecnie główny czynnik wpływający na sentymenty ankietowanych menedżerów logistyki. Przekonanie o wciąż silnym popycie krajowym, i zarazem stabilności polskiej gospodarki, ujawnia się we wzroście prognozowanego przez przedstawicieli przetwórstwa indeksu produkcji w perspektywie 12 miesięcy.