Polscy brokerzy boją się DeGiro
DeGiro weszło do Polski we wrześniu zeszłego roku, powodując spory zamet na rynku brokerów. Oferowane przez nas niskie prowizje transakcyjne nie są w smak Izbie Domów Maklerskich.
Konkurenci DEGIRO, europejskiego brokera, który w sierpniu 2014 r. wszedł na polski rynek, zastosowali nowy fortel. Postanowili spróbować sił w UOKiK, kwestionując niektóre zapisy umów DEGIRO z klientami.
“Wygląda to na zorganizowaną kampanię Izby Domów Maklerskich, mającą na celu obniżenie naszej wiarygodności, gdyż nie są oni w stanie konkurować z naszymi cenami." – mówi Gert Jan Holstege, Dyrektor Operacyjny na Europę Wschodnią DEGIRO.
Uderzenie domów maklerskich jest o tyle ciekawe, co nietrafione. Próbowano bowiem dowieść, że oferowanie usług o 80% tańszych niż w przypadku krajowych domów maklerskich może nosić znamiona nieuczciwej konkurencji. UOKiK stanowczo zaprzeczył takim podejrzeniom, wskazując wyraźnie, że „agresywna polityka cenowa nowo wschodzącego konkurenta może wpłynąć pozytywnie na rynek, doprowadzając do ożywienia konkurencji cenowej z korzyścią dla klientów domów maklerskich”.
DEGIRO swoją odpowiedź przedstawia dopiero dzisiaj, bo ostatnie tygodnie niezbędne były dla dotarcia przez firmę do materiałów źródłowych dotyczących sprawy.
Umowa, czyli bezpieczeństwo
Kluczową sprawą dla brokera jest zagwarantowanie polskim klientom bezpieczeństwa ich operacji finansowych. Temu służą niektóre zapisy w umowach, które usiłowała podważyć IDM. Na przykład fakt, iż DEGIRO ma prawo odmówić pewnym osobom wykonania niektórych usług bez podania przyczyny. Holstege: "Rozumiemy, że na pierwszy rzut oka można uznać ten zapis za nieprzychylny konsumentom, ale jest to wymagane przez europejskie prawo finansowe. Bezpośrednio wynika to z zapisów w aktach prawnych, zapobiegających praniu brudnych pieniędzy oraz rozporządzeniu w sprawie nadużyć na rynku (market abuse regulation). Zmuszają nas one do odmowy świadczenia usług klientom stanowiącym zagrożenie dla integralności systemu finansowego. Wskazany zapis w umowie pozwala DEGIRO nie oferować usług takim klientom.”
Należy wspomnieć, że w modelu działania DEGIRO papiery wartościowe klientów przechowywane są w oddzielnym podmiocie prawnym (depozytariusz), co gwarantuje pełne bezpieczeństwo inwestycji. W wypadku, kiedy coś nieprzewidzianego stałoby się z brokerem, inwestycje nie wchodzą w skład masy upadłościowej firmy, ale zostają zachowane jako środki zgromadzone na prywatnym rachunku klienta u depozytariusza. Fakt ten uniemożliwia DEGIRO obracanie pieniędzmi klienta w swoim imieniu.
Burza w szklance wody
Zorganizowana kampania wydaje się być miało wiarygodna, ale w rzeczywistości jest ostatecznością dla konkurentów DEGIRO, jako że ceny nowego brokera są o wiele niższe niż konkurencji zrzeszonej w Izbie Domów Maklerskich. Na przykład prowizja za zakup akcji Google o wartości 10 000$ wynosi około 0,72$ w DEGIRO, podczas gdy Pekao CDM pobiera 50$ za taką samą transakcję. To daje IDM oczywisty motyw, aby przypuścić atak, gdyż obawiają się DEGIRO – zwłaszcza, że członkowie IDM są znacznie drożsi.
DEGIRO wskazuje, iż prowadzi działalność w 18 państwach, ale nigdy do tej pory nie spotkało się z podobną zorganizowaną kampanią przeciwko sobie. Z drugiej strony, nie jest też zaskoczone. Holstege: "Naszym planem jest zrewolucjonizowanie tradingu w całej Europie, oferując prowizje o wiele niższe niż nasi konkurenci. Naturalne jest, że się tego obawiają".
DEGIRO pozostaje pod nadzorem niderlandzkiej Komisji Nadzoru Finansowego (Autoriteit Financiële Markten, AFM), słynącej z bardzo restrykcyjnych wymogów wobec instytucji finansowych. Podlega także nadzorowi ostrożnościowemu Banku Centralnego Holandii. W Polsce spółka działa na podstawie paszportu europejskiego, zgodnie z dyrektywą w sprawie rynków instrumentów finansowych (MIFiD), dzięki której może oferować swoje usługi na terenie wszystkich państw Unii Europejskiej.
Holstege: „KNF zostało poinformowane przez AFM o naszej działalności na rynku polskim, czego potwierdzeniem jest obecność DEGIRO na liście zagranicznych firm inwestycyjnych w rejestrze KNF. Jesteśmy też w dobrych kontaktach z UOKiK. Od żadnego z tych podmiotów nie dotarły do nas zastrzeżenia co do zapisów zawartych w umowach DEGIRO. Jesteśmy otwarci na dialog ze wszystkimi instytucjami publicznymi w Polsce i za granicą.”
Źródło: DEGIRO