Polityka senioralna
Znajomy wojskowy, który pełni służbę na wschodniej granicy Unii Europejskiej opowiedział mi o swoim zmartwieniu. Rozdzielając zadania podległym sobie żołnierzom, daje pierwszeństwo wyboru starszym wiekiem i stopniem. Podobnie postępuje przy rozdziale terminów służby, a nawet urlopów. Spotyka to się z niezadowoleniem młodszych wiekiem żołnierzy, którzy nie dostrzegają obiektywnych powodów dla stosowanych preferencji. Znajomy robi tak, ponieważ czuje wewnętrzny imperatyw, tak został wychowany w domu rodzinnym, ale jak wyznał, sam nie potrafi znaleźć przekonywującej argumentacji dla wprowadzonego zwyczaju. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, a także Sylwester, Nowy Rok i ponownie będzie on musiał zmierzyć się z problemem.
Zaproponowałem znajomemu oficerowi aby przeczytał swoim żołnierzom elegię bojową greckiego poety Tyrtajosa, którą głośno deklamowali, a raczej podśpiewywali greccy hoplici. Robili to formując szyk bojowy (tzw. falangę) podczas walki. Oto jej fragment:
„(…) Tych zaś, którym już wiek poruszania się lekkość odebrał,
Nie zostawiajcie, uchodząc z bitwy, starców czcigodnych.
Szpetna wszakże to rzecz, gdy w pierwszym szeregu walczących,
Tam, gdzie miejsce jest młodych, legnie starszy już człowiek,
Białe włosy na głowie mający i brodę srebrzystą,
Który ducha mężnego tchnienie wydaje ostatnie (…).”
Fragment ( Fr. 10, 19-24) elegii bojowej greckiego poety Tyrtajosa w przekładzie Włodzimierza Appela.
Od razu udostępniłem wspomniany tekst, ponieważ miałem go w pamięci telefonu. Niedawno byłem w Warszawskim Muzeum Narodowym na wystawie poświęconej sztuce wojennej starożytnej Grecji i wykonałem tam telefonem kopie wszystkich plansz opisujących prezentowane eksponaty. Zawierały one dużo tekstu oraz rysunki, a ja nie miałem dostatecznie dużo samozaparcia aby wszystkie te opisy czytać w niedogodnej pozycji i oświetleniu. Dzięki technice, chciałem „zachować je na później”. Na jednej z nich znajdowała się elegia Tyrtajosa, mogłem więc ją przekazać wraz z poradą.
Hełm greckiego hoplity typu Myros koryncki, Grecja VI wiek przed Chrystusem.
Poezja grecka nie jest jedynym powodem, dla którego warto tę wystawę zobaczyć. Zaplanowano ją do końca 2015, tak więc czasu pozostało niewiele. Ukazuje ona jeden z fenomenów, który przyczynił się do powstania ustroju demokratycznego. Tym fenomenem była niezwykła skuteczność w walce hoplitów, ciężkozbrojnych piechurów, ustawionych w szyku zwanym falangą. Pierwsze wzmianki o nich pochodzą z przełomu VIII i VII wieku przed Chrystusem, a więc mniej więcej w czasach Homera. Falanga polegała na tym, że piechurzy, tworzyli głęboki na kilka rzędów szyk, w którym tworzono mur spiżowych tarcz. Każdy trzymał tarczę w ten sposób, że osłaniał siebie i częściowo sąsiada. Zza tak stworzonego muru hoplici razili wroga długimi włóczniami. Miecze były potrzebne jedynie w sytuacji bardzo bliskiego zwarcia z wrogiem. W pierwszych szeregach szyku falangi stawali dwudziestoletni młodzieńcy, w dalszych szeregach doświadczeni już w bojach mężczyźni liczący czterdzieści, pięćdziesiąt, a nawet sześćdziesiąt lat. Wszystkich ich obowiązywały te same proste zasady: każdy wraca z tarczą lub na tarczy, nikogo nie zostawiamy, a największą hańbą jest tchórzostwo. Te zasady i podział ról w szyku dawały poczucie ładu i ciągłości. Nie tolerowano braku szacunku do starszych, a także brawury. Brak szacunku do starszych i chowanie się za nimi w dalszych od czoła szeregach było równie naganne jak indywidualne zrywy odwagi, które naruszały ciągłość i spójność szyku. Współdziałanie hoplitów w szyku falangi dawało im rozstrzygającą przewagę na plac boju. Nie było wówczas innej formacji wojskowej zdolnej przeciwstawić się tak utworzonemu murowi tarcz i włóczni. To te wspólne zasady i wartości były fundamentem potęgi m.in. Sparty. Ich sukcesy, które trwały aż do IV wieku przed Chrystusem, miały fundamentalny wpływ na rozwój europejskiej cywilizacji. Rola hoplitów nie ograniczała się jedynie do walki na polu bitwy. Olbrzymie koszty wyposażenia i wyszkolenia sprawiały, że hoplitami mogli zostać tylko zamożni. Ich obowiązki obrony ojczyzny przed najeźdźcami, których wówczas nie brakowało, rozciągały się na prawie całe ich życie. Obowiązek wojskowy zaczynał się wraz z ukończeniem 20 roku życia i trwał przez czterdzieści lat, a nawet dłużej. Wraz ze wzrostem roli militarnej rosła także ich rola polityczna. Pomiędzy wojnami hoplici zajmowali się innymi obywatelskimi obowiązkami. Trudno się dziwić, że warstwa społeczna mająca tak potężny wpływ na losy współobywateli, upomniała się o większy udział we współdecydowaniu o wspólnych losach. Badacze uważają, że to właśnie hoplici przyczynili się do przemian politycznych w starożytnej Grecji VI i V wieku przed Chrystusem. To wówczas nieliczna arystokracja została pozbawiona władzy na rzecz formuły bardziej obywatelskiej. W przypadku Aten przemiany te doprowadziły do powstania ustroju demokratycznego.
Brązowa tarcza hoplity, Italia VI wiek przed Chrystusem.
Niewiele pozostało z tej tradycji liczącej 2800 lat. W świątecznym zgiełki, siedząc przy Wigilijnym stole prawdopodobnie nie dostrzeżemy już zapamiętanej z dzieciństwa szczególnej roli seniorów. Nie usłyszymy także ich opowieści. Naszą uwagę zajmie zapewne szczebiot najmłodszych związany z otrzymanymi prezentami, albo jakaś ważna dla losów świata wiadomość, która dotrze do nas z zawsze włączonego telewizora. Ale aby wytłumaczyć małemu dziecku lub młodzieńcowi dlaczego ustępujemy w tłoku miejsca starszym, zapamiętajmy przynajmniej, że jest to kontynuacja tradycji liczącej prawie trzy tysiące lat oraz fundament, na którym spoczywa siła demokratycznego społeczeństwa.
Dzięki uprzejmości specjalistek z Działu Edukacji Muzeum Narodowego w Warszawie mogłem przymierzyć rekonstrukcję starożytnego rynsztunku bojowego hoplity i przez chwilę poczuć prawdziwy ciężar tej służby (łącznie ok. 40 kg).
Wystawę warto zobaczyć także dla bardzo ciekawej animacji pt.: Hoplici! Grecy na wojnie. Jest ona odtwarzana na ekranie zawieszonym na ścianie. Tworząc animację zespół naukowców pod kierownictwem Stevea K. Simonsa posłużył się postaciami z wazy odnalezionej na wyspie Eubea, a znajdującej się w The Ure Museum of Greek Archaeology Uniwersytetu w Reading (UK).
Animację można zobaczyć także na stronie internetowej zespołu: www.panoply.org.uk, ale ta odtwarzana na wystawie jest wersją rozbudowaną o dodatkowe sceny (m.in. zawiera scenę wróżenia przed wymarszem wojska z wątroby zabitego w ofierze bogom zwierzęcia), a do tego towarzyszy jej recytacja w języku starogreckim wspomnianej już elegii bojowej Tyrtajosa. Przygotowała ją Iwona Żółtowska z Instytutu Filologii Klasycznej Uniwersytetu Warszawskiego. Przed wyjściem na wystawę warto wysłuchać audycji radiowej z udziałem Kuratora wystawy, dr Alfreda Twardeckiego. Premiera miała miejsce 15 lipca 2015 w Radiowej Jedynce, ale nagranie jest dostępne w Internecie: http://www.polskieradio.pl/7/179/Artykul/1475855,Hoplici-wrogow-gromili-wloczniami-i-poezja
Jerzy Cichowicz