Polacy chętniej doubezpieczają się wyjeżdżając z biurem podróży
Jak pokazuje czerwcowe badanie przeprowadzone na zlecenie Grupy Ubezpieczeniowej Europa, zwiększyło się zainteresowanie Polaków polisami doubezpieczającymi zagraniczne wycieczki organizowane przez biura podróży. Mimo tendencji spadkowej w przypadku wyjazdów samodzielnych, przy wyjazdach kupionych w biurze podróży chętnych na dodatkowe ubezpieczenie jest dwa razy więcej niż w badaniu przeprowadzonym 3 lata temu.
W porównaniu do badania z 2011 r. aż o 17 punktów procentowych zmniejszyła się liczba osób, które wykupiły polisę na wyjazd zorganizowany samodzielnie. Co ciekawe, dwukrotnie (z 18% w badaniu sprzed trzech lat do 36% w 2014 r.) wzrosła za to liczba osób dodatkowo ubezpieczonych do wyjazdu organizowanego przez biuro podróży. Ponadto, jak pokazuje badanie zrealizowane w czerwcu b.r. przez instytut IMAS na zlecenie Grupy Ubezpieczeniowej Europa, do 17 proc. z 10 proc. przed trzema laty, zwiększył się odsetek osób, które osobiście kupują polisę. Kolejne 12 proc. nabyło ją za pośrednictwem innej osoby, podczas gdy 3 lata temu było to tylko 3 proc.
– Dodatkowe ubezpieczenia do wyjazdów z biurami turystycznymi zyskały na popularności głównie dzięki nagłośnionym w mediach przypadkom problemów biur podróży – mówi Mariusz Górski, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Zagranicznych w Grupie Ubezpieczeniowej Europa. – Okazało się nagle, że podstawowa polisa, jaką zapewnia biuro ma dość wąski zakres ochrony. To uświadomiło sporej części społeczeństwa, że pewne kwestie musimy zabezpieczyć sami – dodaje Mariusz Górski.
W obowiązku touroperatora leży ubezpieczenie kosztów ewentualnego leczenia za granicą oraz następstw nieszczęśliwych wypadków. Kwota ubezpieczenia zazwyczaj pokrywa koszt wizyty u internisty czy podstawowych zabiegów. Mimo tej ochrony istnieje cały szereg zdarzeń i związanych z nimi kosztów, których ubezpieczenie gwarantowane przez biuro turystyczne nie zrefunduje. Jedynie dodatkowa polisa może nam zapewnić w pełni bezpieczny urlop.
Wyjeżdżając na wakacje z biurem podróży sprawdźmy w pierwszej kolejności, jaki dokładnie zakres zdarzeń obejmuje ubezpieczenie. W większości przypadków w polisie nie są ujęte sytuacje najbardziej kosztowne, czyli transport medyczny, a także skutki uprawiania sportów ekstremalnych, do których zalicza się m.in. bardzo popularne nurkowanie, wspinaczkę skałkową czy jazdę na nartach w przypadku wyjazdów w góry. Jeśli planujemy więc oprócz opalania dodatkowe atrakcje, warto zadbać o ubezpieczenie, które zagwarantuje dodatkową opiekę medyczną.
Polisy oferowane przez touroperatorów nie zabezpieczają również naszego bagażu przed zaginięciem lub zniszczeniem, podobnie wygląda sytuacja, jeśli chodzi o sprzęt elektroniczny czy sportowy, który ze sobą zabieramy. Wybierając się na urlop, zwłaszcza jeśli jedziemy z rodziną lub dużą grupą i zabieramy ze sobą dodatkowy sprzęt, polisa może ochronić nas przed dużymi stratami finansowymi. Przydatne może się też okazać ubezpieczenie od kradzieży. Zatłoczone miejscowości turystyczne roją się od kieszonkowców, liczących na naszą nieuwagę na ruchliwym bulwarze czy na plaży.
Ponosząc spore koszty zakupu wycieczki w biurze podróży, warto rozważyć również opcję ubezpieczenia od rezygnacji z imprezy. Zdarza się, że z przyczyn od nas niezależnych, takich jak choroba czy nieprzewidziane wydarzenia rodzinne, zmuszeni jesteśmy w ostatniej chwili zrezygnować z wyjazdu. Ubezpieczenie uchroni nas w takim przypadku od utraty kilku czy kilkunastu tysięcy złotych, które wyłożyliśmy na wyjazd. Ubezpieczenie to przydaje się zwłaszcza przy ofertach first minute, czyli kupowanych z dużym wyprzedzeniem.
– Dobrze dobrana polisa ubezpieczeniowa, dopasowana do naszych potrzeb i wybranej destynacji, jest w stanie zapewnić nam spokojne wakacje – mówi Mariusz Górski. – Nawet jeśli jesteśmy pod opieką biura podróży, pamiętajmy, że największa odpowiedzialność zawsze spoczywa na nas. To od nas bowiem zależy, czy w przypadku zabiegów w szpitalu za granicą będziemy musieli zapłacić za nie sami, czy zrobi to za nas ubezpieczyciel – dodaje ekspert Grupy Europa.
Źródło: TU Europa SA