Po likwidacji OFE w czasie kryzysu co wybrać IKE czy ZUS?
Kluczowe przy tym będzie określenie dnia, w którym nastąpi wycena środków zgromadzonych w OFE – mówi Antoni Kolek prezes Instytutu Emerytalnego – od tej informacji zależeć bowiem będzie, ile środków będzie podlegało transferowi.
Czy będzie zmieniona data wyceny aktywów zgromadzonych w OFE?
Jeśli wycena będzie wysoka, wówczas zasadnym będzie przeniesienie całości środków do IKE.
Jeśli przy wycenie zostanie utrzymana data 15 kwietnia 2019 roku, to może się okazać, że druga fala kryzysu wywołanego pandemią spowoduje masowe przenoszenie się do ZUS właśnie ze względu na korzystną i nierynkową wycenę środków.
Tym bardziej, że środki przenoszone na IKE+ będą pomniejszone jeszcze o 15-procentową opłatę przekształceniową.
Załóżmy zatem, że na dzień likwidacji wycena środków wyniesie nie 10 tysięcy, a 7 tysięcy, to na IKE+ trafi tylko 5.950 złotych.
Czytaj także: Kto zyska, a kto straci na zmianie terminu wyceny aktywów OFE przenoszonych do ZUS?
Jak IKE będą mogły inwestować zagranicą?
Także Aleksander Łaszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju FOR uważa, że wybór daty i aktualnych notowań będą mieć istotny wpływ na opłacalność jednej albo drugiej opcji.
Otwarte pozostaje jednak pytanie, czy zostaną wprowadzone jakieś ostrzejsze limity inwestycyjne ograniczające inwestowanie poza Polską
Zaletą IKE+ jest dywersyfikacja oszczędności emerytalnych. Wskutek stopniowego demontażu OFE emerytura już niemal w całości zależy od ZUS, czyli od sytuacji na polskim rynku pracy – mówi ekspert – a zatem przeniesienie środków do IKE+ pozwoliłoby zachować minimum dywersyfikacji i przynajmniej w części emerytura byłaby uzależniona od sytuacji na rynku kapitałowym.
Czytaj także: Trzy propozycje zmian w przepisach dotyczących likwidacji OFE
Otwarte pozostaje jednak pytanie, czy zostaną wprowadzone jakieś ostrzejsze limity inwestycyjne ograniczające inwestowanie poza Polską.
Jeśli jednak nie będą zbyt ostre, to nawet jeśli polska gospodarka zwolni z powodu starzenia się społeczeństwa, inwestycje za granicą, w krajach z szybszym wzrostem gospodarczym pozwolą na wyższe zwroty ze składek emerytalnych.
Jeśli chodzi o ZUS, to korzyścią jest odroczenie podatku. Płacimy go zarówno w pierwszym, jak i drugim wypadku, ale przy IKE+ zapłacimy go przy wpłacie składki, a przy wyborze ZUS dopiero z wypłatą emerytury.
Innymi słowy, jeśli wybierzemy ZUS to całość składek będzie waloryzowana co roku, a w IKE+ będzie pracować dla nas tylko 85% wpłaconych środków, bo 15% pójdzie na opłatę przekształceniową.
Czytaj także: Czy Polacy wybiorą unijny program emerytalny zamiast krajowych PPK, IKE, IKZE?
ZUS dla starszych i bardziej ostrożnych
Decyzja o tym, co wybrać – ZUS czy IKE+ – będzie zależeć od indywidualnego podejścia do ryzyka – uważa Adam Czerniak ekonomista Polityki Insight i SGH.
W długim okresie wycena akcji i obligacji tak czy inaczej będzie rosła
Pozostawienie swoich oszczędności emerytalnych w IKE, kapitałowej części systemu uzależnionej od sytuacji warszawskiej giełdzie i popytu na obligacje Skarbu Państwa jest bardziej ryzykowna, zwłaszcza dla osób starszych, które za chwilę zaczną pobierać świadczenia.
Może się bowiem zdarzyć tak, że przejdą na emeryturę akurat w momencie bessy na rynku, a wtedy ich oszczędności mogą się zmniejszyć nawet o kilkanaście procent, co w konsekwencji obniży wypłacaną emeryturę.
Osoby młodsze – zwłaszcza mężczyźni, którzy mają przed sobą jeszcze wiele lat oszczędzania, mogą to ryzyko podjąć z większym spokojem, bo w długim okresie wycena akcji i obligacji tak czy inaczej będzie rosła – wyjaśnia ekspert.
Czytaj także: Na pożegnanie OFE
Osoby bardziej zachowawcze powinny zdecydować się na przeniesienie oszczędności z rynku kapitałowego do ZUS. Tam będą one przyrastać wraz ze wzrostem gospodarczym, który cechuje się mniejszą zmiennością niż giełda czy rynek obligacji. W rezultacie ich zysk może być mniejszy, ale za to pewniejszy niż w IKE+.
Czytaj także: Likwidacja OFE: wybrać ZUS czy IKE, ekonomiści doradzają