PMI najniżej od 10 lat
Jak podaje w dzisiejszym komunikacie IHS Markit, wskaźnik PMI w październiku wyniósł 45,6 pkt (w porównaniu do 47,8 we wrześniu i 48,8 w sierpniu). To już rok od kiedy znajdujemy się w przedziale poniżej 50 pkt, oznaczającym systematyczne pogarszanie sytuacji sektora. Zarazem to najgorszy wynik od połowy 2009, co oznacza, że w opinii menedżerów logistyki przetwórstwa przemysłowego obserwujemy pogorszenie o skali zbliżonej do tej z okresu wychodzenia ze światowego kryzysu finansowego (przebijając poziomy z ostatniego spowolnienia gospodarczego).
Dzisiejszy wynik jest skutkiem regresu deklarowanego we wszystkich badanych subindeksach: nowych zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów pozycji zakupionych.
Przetwórstwo przemysłowe doświadcza dalszego spadku popytu
Niewątpliwie przetwórstwo przemysłowe doświadcza dalszego spadku popytu – liczba zleceń zmniejsza się od roku, a tempo spadków jest najwyższe od 2009 roku. Wśród wymienianych przez respondentów powodów zgłoszono konkurencję produktów chińskich i osłabienie popytu w Europie. Eksport spada 15. miesiąc z rzędu, najsilniej od 2009. Pogorszenie nie jest jednak łagodzone przez czynniki krajowe. Tak czy inaczej, utrzymanie produkcji w istotnym stopniu odbywa się dzięki zaległym zamówieniom – a i ten kanał wkrótce ulegnie wygaszeniu. Podobny sygnał płynie z przyrostu zapasów wyrobów gotowych, po raz ósmy na przestrzeni 9 miesięcy. Skutkiem tego jest dalsze ograniczanie zapasów surowców i materiałów, a i ich czas dostaw uległ redukcji. Dosyć naturalnie, spadający popyt przekłada się na niższe tempo wzrostu kosztów produkcji, których skutkiem było pierwsze od trzech lat obniżenie poziomu (nie dynamiki!) cen wyrobów. Byłby to również krok w stronę nawiązywania konkurencji z tańszymi poddostawcami.
Czytaj także: Koniunktura w polskim przetwórstwie najsłabsza od 2009 r. >>>
Niepokojące wydają się perspektywy produkcji w horyzoncie roku
Przy bardzo słabym październikowym wyniku niepokojące wydają się również perspektywy produkcji w horyzoncie roku. Jak podają analitycy IHS Markit, dzisiejszy wynik był najsłabszym od 2012 roku, uzasadniając go słabą koniunkturą w Europie. Trudno jednak upatrywać gorszych perspektyw wyłącznie w kontekście spowolnienia w globalnej gospodarce. W ostatnim czasie na tą perspektywę mocno wpłynęła dynamika w krajowej polityce publicznej. Karuzela pomysłów obciążania i wspierania przedsiębiorstw na zmianę podnoszą niepewność otoczenia prawnego, co pogarsza warunki prowadzenia działalności. W świetle badań Konfederacji Lewiatan 73 proc. firm obawia się w przyszłym roku niejasnych i niespójnych przepisów podatkowych (w tym roku 62 proc.). Dla przepisów ogółem analogiczny wskaźnik wynosi 60 proc. (56 proc. w tym roku).
Na koniec, dzisiejszy wynik badania ankietowego IHS wydaje się przestrzeliwać perspektywy w relacji do tego, co dzieje się w innych branżach – ale w obliczu dużego zróżnicowania obserwowanego w polskim przetwórstwie każe zapytać o metodologię badania. Przy próbach rzędu 300 firm ten wynik może bowiem dobrze obrazować stan rzeczy w konkretnych sekcjach, ale niekoniecznie być trafnym wskaźnikiem koniunktury w całej gospodarce, obejmującej również szerokie spektrum działalności usługowej.