Planowana waloryzacja emerytur może nie ochronić przed wysoką inflacją
Według ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, świadczenia emerytalne są co roku waloryzowane. Wskaźnik waloryzacji obliczany jest według formuły:
Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym + co najmniej 20 % realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym.
Rada Dialogu Społecznego może podwyższyć waloryzację
Wskaźnikiem cen towarów i usług konsumpcyjnych jest średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów, albo średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem, jeżeli jest on wyższy od wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów.
Wyrażenie „co najmniej” w formule oznacza, że minimalna wielkość wskaźnika waloryzacji jest gwarantowana, ale może być większa, jeśli zostanie to uzgodnione w ramach Rady Dialogu Społecznego.
Czytaj także: Waloryzacja emerytur i rent w 2021 roku: rząd chce pozostawienia wskaźnika na minimalnym ustawowym poziomie
Znowu spór o waloryzację
Taka formuła waloryzacji teoretycznie zapewnia utrzymanie realnej wartości emerytur i rent, a nawet nieznaczny ich wzrost, w miarę wzrostu wynagrodzeń. Zwykle „inflacja emerycka” jest nieznacznie wyższa od ogólnej (czyli indeksu CPI), co pokazuje poniższa tabela.
Strona związkowa chciałaby, aby w przyszłym roku waloryzacji obliczana była z uwzględnieniem 50 % wzrostu średnich wynagrodzeń. Strona pracodawców zgadza się na pozostawienie wskaźnika 20 % i taki wskaźnik proponuje też rząd. Według rządowych prognoz przyszłoroczna waloryzacja, powiększy emerytury i renty o 3,84 %, a szacowany jej koszt wyniesie około 9,6 mld zł.
To tylko prognoza, gdyż rzeczywisty wskaźnik waloryzacji obliczany jest wówczas, gdy prezes Głównego Urzędu Statystycznego ogłosi komunikat o średniorocznym wzroście cen konsumpcyjnych ogółem i dla emerytów i rencistów oraz średniorocznym wzroście wynagrodzeń. Ma na to czas do końca stycznia. Zwykle komunikat ukazuje się w połowie miesiąca.
Rosnąca inflacja, która w lipcu wyniosła 3,0 % – w porównaniu z lipcem 2019 – może jednak zagrozić sile nabywczej świadczeń rentowych i emerytalnych.
Ceny produktów i usług kupowanych przez emerytów rosną szybciej
Waloryzacja dokonywana jest raz do roku, co oznacza wzrost świadczeń, a następnie spadek ich realnej wartości aż do kolejnej waloryzacji.
Przy inflacji nie przekraczającej 3 % rocznie (0,25% miesięcznie) nie jest to dużym problemem. Jeżeli jednak gospodarka wejdzie w okres wysokiej inflacji, spadek dochodów realnych będzie odczuwalny. 10-procentowa inflacja oznacza, że co miesiąc ceny rosną średnio o 0,8 %.
Wątpliwości budzi sposób obliczania „inflacji emeryckiej”. Generalnie w koszyku emerytów i rencistów większy udział ma żywność i opłaty za użytkowanie lokali – ogrzewanie, energia, wywóz śmieci.
W ostatnich latach ceny tych pozycji rosły wyraźnie szybciej niż średni wskaźnik CPI. Tymczasem inflacja emerycka, obliczana przez GUS była zaledwie o 0,2-0,3 pkt proc. wyższa od ogólnej. Gospodarstwa emeryckie są zróżnicowane pod względem dochodów, czego nie uwzględnia wskaźnik obliczany przez GUS.
Rząd planuje utrzymanie w przyszłym roku 13 i 14 emerytury, przyznawanej kwotowo. Nazwa jest myląca, gdyż są to świadczenia na poziomie emerytury minimalnej, a nie realnej, otrzymywanej przez emeryta.
Koszt dla finansów państwa będzie większy niż prognozowany koszt waloryzacji. Z punktu widzenia spójności i przejrzystości systemu emerytalnego, a także kosztów dla budżetu, sensowniejszym rozwiązaniem byłoby podniesienie wskaźnika waloryzacji o 50 % średniego wzrostu wynagrodzeń z uwzględnieniem różnych koszyków emeryckich, w zależności od poziomu świadczeń.
Średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych
Rok | CPI | Dla emerytów i rencistów |
2014 | 100,0 | 100,0 |
2015 | 99,1 | 99,4 |
2016 | 99,4 | 99,6 |
2017 | 102,0 | 102,3 |
2018 | 101,6 | 101,8 |
2019 | 102,3 | 102,6 |
Źródło: GUS