Płace rosną coraz mocniej, martwi niemiecka gospodarka
W 2015 r. przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wzrosło o 4,2 proc. Była to zwyżka największa od 2008 r. Niekorzystne dla polskich firm informacje napłynęły z Niemiec, gdzie zanotowano spadek produkcji przemysłowej oraz eksportu i importu.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w czwartym kwartale ubiegłego roku przeciętne wynagrodzenie w gospodarce wyniosło 4066,95 zł., a w całym 2015 r. 3899,78zł. W całym 2015 r. realne wynagrodzenie było wyższe o 4,2 proc. w porównaniu do 2014 r. To jednocześnie najsilniejszy wzrost od 2008 r., gdy wzrosło o 5,9 proc. W dużej mierze zawdzięczamy to jednak deflacji, która w ubiegłym roku sięgnęła 0,9 proc. Dynamika wynagrodzeń zwiększa się już trzeci rok z rzędu i wszystko wskazuje na to, że tendencja ta utrzyma się także w 2016 r. Wynika to z poprawiającej się sytuacji w gospodarce i na rynku pracy, a także podwyższenia płacy minimalnej oraz stawki godzinowej w przypadku umów zaleceń.
Polskie firmy mają natomiast powody do niepokoju, patrząc na dane z Niemiec, naszego największego partnera handlowego. Choć prognozy dla niemieckiej gospodarki są optymistyczne i zakładają przyspieszenie wzrostu PKB w 2016 r. do 1,9 proc., to bieżące informacje są znacznie mniej pocieszające. W grudniu ubiegłego roku produkcja przemysłowa była niższa niż w tym samym miesiącu 2014 r. o 2,2 proc. O 1,6 proc. zmniejszył się także eksport i import naszych zachodnich sąsiadów. Istnieje niebezpieczeństwo, że spowolnienie w globalnej, a szczególnie w chińskiej gospodarce, odbije się niekorzystnie na koniunkturze w Niemczech. Może to również mieć konsekwencje dla naszych eksporterów. Szansę na ich złagodzenie daje osłabienie złotego, zwiększające konkurencyjność sprzedawanych na zachód towarów i usług. Kurs euro, który w kwietniu ubiegłego roku sięgał około 4 zł, obecnie wynosi 4,45 zł a więc jest o ponad 10 proc. wyższy.
Roman Przasnyski
Główny Analityk
GERDA BROKER