PKO BP: tarcza antyinflacyjna ogranicza ryzyko wymknięcia się CPI spod kontroli
„Po stronie kompetencji rządowych najprostszym mechanizmem jest szukanie administracyjnych, sztucznych działań, które obniżą inflację. Może nie tyle chodzi tutaj o sam wskaźnik, tylko bardziej – jak rozumiem – celem tych zmian jest przeciwdziałanie scenariuszowi, w którym silna inflacja wymusiłaby gwałtowne dostosowania po stronie wydatkowej po stronie gospodarstw domowych, zwłaszcza tych mniej zamożnych, i przekładałaby się negatywnie na ich sytuację. Myślę, że trzeba to interpretować nie tyle jako walkę z inflacją, ale walkę przed kosztem społecznym inflacji” – powiedziała Petka-Zagajewska.
„Pakietem rządowym, z punktu widzenia ryzyk inflacyjnych, zyskujemy to, że przez to, iż szczyt inflacyjny będzie na niższym poziomie – że w zasadzie nastąpi on już zaraz i unikniemy sytuacji, w której inflacja już jest wysoka i dalej rośnie – to spada nam zagrożenie dla odkotwiczenia się oczekiwań inflacyjnych i narastania obaw, że inflacja może zacząć się wymykać spod kontroli. Wydaje się, że to istotnie minimalizuje takie ryzyka, które jeszcze nie materializowały się, jednak potencjalnie – wraz z coraz wyższymi odczytami inflacji – byłyby coraz istotniejsze” – dodała.
Założenia tarczy antyinflacyjnej
W czwartek premier Mateusz Morawiecki przedstawił tzw. tarczę antyinflacyjną. Wśród zaproponowanych przez rząd rozwiązań znalazły się m. in. obniżka VAT na trzy miesiące na energię elektryczną do 5 proc. i na gaz do 8 proc., obniżka akcyzy na paliwo do minimalnego poziomu dopuszczalnego w UE czy też tzw. dodatek osłonowy – dopłata w wysokości 400-1.150 zł w skali roku dla gospodarstw domowych.
W ocenie ekonomistki, przedstawione przez rząd działania dają też przestrzeń Radzie Polityki Pieniężnej do większej elastyczności w tempie dostosowywania polityki pieniężnej.
„Nie tyle w zakresie docelowych podwyżek stóp procentowych, ale w tempie, w którym te podwyżki będą dokonywane. Wraz z tym pakietem, i ze szczytem inflacyjnym na wyraźnie niższym poziomie, spada presja na to, by najbliższe dostosowanie – np. podwyżka stóp proc. w grudniu – była bardzo silnym ruchem, np. przekraczającym 75 pb” – powiedziała Petka-Zagajewska.
„Biorąc pod uwagę, że w średnim terminie bilans ryzyk dla wzrostu gospodarczego chyba wciąż jest przechylony w dół, m. in. przez kwestie pandemiczne, scenariusz wolniejszego dostosowywania polityki pieniężnej jest bezpieczniejszy dla całej gospodarki niż gwałtowne ruchy” – dodała.
Zdaniem Petki-Zagajewskiej, rządowe działania przesuną szczyt inflacji na grudzień 2021 r.
„Pakiet spowoduje, że szczyt inflacyjny będzie wcześniej, w grudniu tego roku, a nie w lutym 2022 r., jak wcześniej zakładaliśmy. Ponadto, ten szczyt będzie niższy – ryzyko przekroczenia 8 proc. zostało ograniczone. Zakładamy, że w grudniu inflacja wyniesie 7,8 proc., potem przez całą pierwszą połowę 2022 r. będzie ona na niższym poziomie. Tarcza najsilniejszy wpływ będzie mieć na I kw. – inflacja będzie przeciętnie niższa o 1,5 pkt. proc. W dalszej części roku – jeżeli ten pakiet wygaśnie zgodnie z planem – to wrócimy do starej ścieżki inflacyjnej, która miała być już ścieżką obniżającą się” – powiedziała.