PKO BP: setki tysięcy złotych uratowanych przed fałszywymi wnuczkami
Pomimo coraz większej świadomości seniorów o sposobie wyłudzania pieniędzy oszuści nie przestają dzwonić. Dzięki szkoleniom i współpracy z policją pracownicy PKO Banku Polskiego mają na swoim koncie wiele udaremnionych prób wyłudzeń. Apelujemy, żeby w okresie świątecznym porozmawiać z seniorami w swojej rodzinie i opowiedzieć im, jak działają przestępcy. Namawiają oni nie tylko do przekazania gotówki, likwidacji lokat, ale nawet do zaciągania pożyczek. W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest rozłączenie się i skontaktowanie z członkami rodziny.
Uratowane oszczędności życia
Największą uratowaną ostatnio kwotą było 86 tys. złotych, które w Jaworznie chciała wypłacić 80-letnia klientka. Podejrzenie pracowników oddziału wzbudziła chęć zlikwidowania lokat i wypłaty wszystkich środków przez klientkę, która zazwyczaj wypłacała niewielkie kwoty. Dodatkowo uwagę zwróciło tajemnicze zachowanie i duże zdenerwowanie.
Zobacz, czym jest System DOKUMENTY ZASTRZEŻONE >>>
W Gliwicach oszuści namówili 94-letniego klienta do odwiedzenia oddziału, uzyskania dostępu do bankowości elektronicznej i zmiany numeru telefonu do kontaktu. To wzbudziło podejrzenia doradcy, który zauważył, że klient ma dodatkowo kartkę, na której wypunktowane było: zrobić dostęp do bankowości elektronicznej, zmienić numer telefonu. Dodatkowo klient poinformował, że konto przez internet będzie obsługiwał jego syn. Wtedy doradca zaproponował klientowi weryfikację numeru podanego przez syna, ale ten stanowczo odmówił. W tym momencie dla doradcy było jasne, że ma do czynienia z próbą wyłudzenia.
Czytaj także: Przestępcy próbowali wyłudzić blisko 362 mln zł w ciągu 12 miesięcy na skradzione dokumenty tożsamości >>>
Fałszywy wnuczek atakuje w święta
Przestępcy cały czas wymyślają nowe scenariusze, które nie będą wzbudzały podejrzeń. Zazwyczaj schemat rozmowy jest jednak bardzo podobny. Telefon od krewnego z prośbą o pilną pomoc finansową niepokoi każdego, zwłaszcza informacja o chorobie, czy porwaniu. Chcąc pomóc, mamy przekazać pieniądze osobie, która powołuje się na znajomość z członkiem naszej rodziny. Oszustwo „na policjanta” zaczyna się tak samo jak klasyczne wyłudzenie „na wnuczka”. Odbieramy telefon i słyszymy, że nasz krewny ma problemy i prosi o pilną pomoc finansową. Powodem może być wypadek, nagła choroba, konieczność zwrotu długów czy dokonanie ważnego zakupu. Rozmówca podkreśla, że najważniejsze jest natychmiastowe działanie, bo każda zwłoka może spowodować nieszczęście. Podpowiada, że jeśli nie mamy gotówki, to możemy ją wypłacić z banku, a nawet zaciągnąć kredyt. Po chwili ponownie dzwoni telefon, ale tym razem ktoś przedstawia się jako funkcjonariusz policji lub Centralnego Biura Śledczego. Może również przekonywać, że środki w banku mogą paść łupem oszustów, dlatego w ramach współpracy z policją trzeba je jak najszybciej wypłacić i przekazać funkcjonariuszom.