PKO Bank Polski: W tym tygodniu oczy skierowane na Fed – dziennik rynkowy BSR

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.01.253x400Dobra kondycja polskiej gospodarki wspiera złotego pomimo wielu niepewności zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych.

Bieżący tydzień na rynku eurodolara i eurozłotego rozpoczynamy w okolicach bliskich zamknięciu sesji piątkowej po tym jak koniec ub. tygodnia przyniósł dalsze osłabienie wspólnej waluty. Euro traciło na wartości już od pierwszych godzin handlu pozostając pod presją mocnych danych sprzedażowych publikowanych dzień wcześniej oraz doniesień agencji informacyjnych o zdaniem MFW, wciąż istniejących „znaczących rozbieżnościach” między stronami w negocjacjach w sprawie dalszej pomocy dla zadłużonej Grecji (porozumienie nadal więc wydaje się odległe). Deprecjacja eurodolara przyspieszyła po publikacji rozczarowujących danych dot. produkcji przemysłowej w strefie euro i niepokojącej wypowiedzi kanclerz Niemiec A.Merkel.

Produkcja przemysłowa państw Wspólnoty wzrosła w kwietniu o 0,1% m/m i o 0,8% r/r podczas gdy analitycy oczekiwali, że w ujęciu miesięcznym dynamika produkcji zwiększyła się o 0,3%, a w ujęciu rocznym o 1,1%. Z kolei A.Merkel zasugerowała, że „zbyt silna” waluta utrudnia krajom strefy euro wprowadzanie reform. Te dwa impulsy zbiegające się w czasie doprowadziły do przeceny euro do poziomu poniżej 1,115 USD jeszcze w przedpołudniowych godzinach piątkowej sesji.  W oczekiwaniu na dane z USA rynek głównej pary walutowej próbował znaleźć punkt równowagi.

Tymczasem dziwić może zachowanie złotego. W piątek, jeszcze podczas pierwszych godzin handlu w Europie kurs EURPLN utrzymywał okolice wczorajszych minimów poniżej 4,125. Choć kolejne godziny sesji przyniosły już lekką realizację zysków to i tak biorąc pod uwagę zmiany w rządzie, widma możliwych kolejnych skandali „podsłuchowych” oraz niemal pewną zmianę układu sił na arenie politycznej po jesiennych wyborach parlamentarnych, nie mówiąc już o przybliżających się dużymi krokami podwyżkach stóp w USA, złoty zachowuje się stabilnie, żeby nie powiedzieć bardzo dobrze. Najwyraźniej w ocenie inwestorów zagranicznych, których przepływy w największym stopniu kształtują notowania PLN, polska gospodarka postrzegana jest jako dość bezpieczna i stabilna zachęcając tym do inwestycji.

Poprawiającą się kondycję naszej gospodarki powinny potwierdzić m.in. już poniedziałkowe dane inflacyjne. Oczekuje się, że w maju indeks CPI pozostanie w trendzie wzrostowym pokazując silny skok do minus 0,7-0,6% wobec minus 1,1% miesiąc wcześniej. Jak wskazują ekonomiści wzrost rocznego indeksu cen w maju będzie w decydującym stopniu dotyczył cen żywności oraz paliw, a spowodowany był wyższymi miesięcznymi wzrostami cen oraz niższą bazą odniesienia sprzed roku. Pozytywnego wydźwięku, z solidną nadwyżką na rachunku obrotów bieżących, oczekuje się też po raportach dot. kwietniowego bilansu obrotów bieżących. Prognozy rynkowe wskazują na nadwyżkę rzędu 1.190 mln EUR wobec 1.938 mln EUR w marcu. Majowa sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa, których publikacja planowana jest na drugą połowę tygodnia też nie powinny mocno rozczarować.

W najbliższych dniach nie można więc wykluczyć, że przy umacniającym się dolarze (EURUSD może otrzeć się o wsparcie na 1,10) złoty również będzie zyskiwał na wartości, z kursem EURPLN testującym okolice 4,12. Wsparciem dla „zielonego” będzie Fed, zaś dla złotego publikowane dane gospodarcze.

Joanna Bachert
PKO Bank Polski
Biuro Strategii Rynkowych