PKO Bank Polski: w stronę korekty – dziennik rynkowy BSR
Lepsze dane z Europy nie powstrzymają korekcyjnego spadku rentowności.
Wtorkowe przedpołudnie upłynęło pod znakiem wzrostów rentowności niemieckiego długu. Próbował on osiągnąć poziomy narzucone przez gwałtowną wyprzedaż krzywej amerykańskiej zarejestrowaną w poniedziałek wieczorem. W rezultacie dochodowości DE10Y osiągnęły w południe czasu europejskiego poziom 0,74%%, próbując pobić rekord z ostatniego czwartku. W tym czasie papiery amerykańskie także nie próżnowały, co w godzinach przedpołudniowych doprowadziło dochodowości US10Y do 2,36%, poziomu notowanego ostatni raz na początku listopada zeszłego roku. Jednak już po południu doszło do korekty, która sprowadziła rentowności długu amerykańskiego i niemieckiego do bardziej „rozsądnych” poziomów (odpowiednio 2,30% i 0,68%). Inwestorzy niezbyt przejęli się danymi o niższej niż prognozowano inflacji ze Szwecji (jeszcze na przełomie roku potrafiło to poruszyć europejskim długiem). W efekcie, w skali całego dnia, dochodowości papierów amerykańskich powróciły do poziomów z poniedziałkowego zamknięcia, zaś niemieckich wzrosły o 3 do 7 pb. w segmencie 5Y-10Y.
Krajowe skarbówki podążały we wtorek za rynkami bazowymi, przy czym poranne wzrosty dochodowości były nieco wyższe niż mogłoby to wynikać, z „chęci utrzymania spreadu”, zaś popołudniowe zniżki były zdecydowanie mniejsze niż na rynkach bazowych. Zważywszy jednak zachowanie papierów Czech i Węgier zadecydował tu czynnik regionalny, a nie lokalny. W rezultacie rentowności PL10Y próbowały zbliżyć się 3,0%, jednak zatrzymały się 5 pb. od tej bariery. Po części odpowiadała za to wyższa niż szacowano inflacja w Czechach w kwietniu (0,5% r/r realizacja, vs. 0,4% r/r prognoza), jednak waga tego czynnika była naszym zdaniem bardzo niewielka. W danych z Czech widać było odbicie w rocznej dynamice cen żywności, a w ostatnich latach zazwyczaj dynamiki te podążały w Polsce i w Czechach podobnym kierunku. Po południu stawki IRS i rentowności krajowych papierów zsuwały się, zachęcone do tego przez rynki bazowe oraz spadające wyceny na giełdach. Inwestorzy zignorowali wypowiedzi A. Zielińskiej-Głębockiej z RPP, która stwierdziła, że nowa Rada może poświęcić kwartał lub dwa (tj. do końca 2q16) na rozpoznawanie sytuacji. W skali całego dnia mieliśmy do czynienia z przesunięciem krajowej krzywej w górę o kolejne 7 do 10 pb. w segmencie 5Y-10Y i 2-punktowym ruchem w segmencie 2Y-3Y.
W środę powinniśmy obserwować korektę wczorajszych wzrostów dochodowości. Jedynie rano w reakcji na dobre dane o PKB z Niemiec, Eurostrefy i europejskiej produkcji przemysłowej możemy spodziewać się presji na wzrost rentowności. Publikowane po południu dane o sprzedaży detalicznej z USA nie powinny trwale zmienić spadkowego trendu krzywej. Skala korekty nie będzie naszym zdaniem duża i nie przekroczy 5 pb., zaś jej zakres będzie ograniczony do segmentu 5Y-10Y. W kraju zaś wsparciem dla długu będzie informacja o możliwym zdjęciu z nas przez KE procedury nadmiernego deficytu już w 2015 roku oraz doniesienia z Grecji o spłacie kolejnej raty wobec wierzycieli.
Konrad Soszyński