PKO Bank Polski: Oczy inwestorów znów zwróciły się na Fed – dziennik rynkowy BSR
Środowy handel na rynku głównej pary walutowej przyniósł dalsze istotne umocnienie euro wobec dolara. Tuż po otwarciu sesji impuls do zakupów dała informacja o dokonanej przez Grecję płatności na rzecz MFW jako części odsetek pożyczki udzielonej jej wcześniej przez fundusz.
Wspólną walutę wspierały też przedpołudniowe odczyty dot. aktywności gospodarczej wskazujące na stopniowe ożywienie gospodarki strefy euro. W ciągu dnia aprecjację eurodolara chwilowo przerwała publikacja słabych danych dot. sprzedaży detalicznej w strefie euro i jeszcze podczas sesji europejskiej eurodolar przetestował wsparcie na 1,12. Spadki szybko się jednak skończyły. Wspólną walutę wciąż wspierała bowiem sytuacja na europejskim rynku długu, gdzie od zeszłego tygodnia trwa silna przecena nasilana m.in. publikacją danych sygnalizujących wzrost dynamiki cen (co wiązano z drożejącą ropą) i informacją o pierwszym od trzech lat wzroście kredytów udzielanych sektorowi prywatnemu w strefie euro. Utrzymująca się wyprzedaż niemieckiego długu obniżyła różnicę między rentownościami 10-letnich papierów dłużnych rządu USA i analogicznych obligacji niemieckich do poziomu najniższego od końca marca br. dodatkowo podtrzymując dobre nastroje wobec euro.
W rezultacie, po południu eurodolar ponownie ruszył w górę potwierdzając nasze przypuszczenia, że za siłę euro w dużej części odpowiada słabość dolara wynikająca z napływających na rynek mieszanych danych makroekonomicznych. Podczas ostatniego posiedzenia FOMC „wyrzucił” z komunikatu fragment mówiący o niepodwyższaniu stóp procentowych na kolejnym posiedzeniu. Teoretycznie pozwala to spodziewać się, że na czerwcowym posiedzeniu będzie już dyskutowana kwestia zaostrzenia polityki pieniężnej. Jednak silnie zaakcentowana w ostatnim komunikacie waga napływających danych przy podejmowanych kolejnych decyzjach monetarnych wskazuje, że podwyżka stóp nie jest bardzo bliska. Wczoraj zaś szefowa Fed J. Yellen stwierdziła, że „… (…) wyceny na rynku akcji są nieco za wysokie i mogą być potencjalnym źródłem niestabilności”. Po tym jak Fed utrzymywał stopy procentowe na blisko zerowym poziomie od grudnia 2008 roku, musi teraz uważnie monitorować zagrożenia dla stabilności finansowej, wskazując na sytuację z 2013 roku, kiedy oczekiwania końca luzowania ilościowego doprowadziły do silnego wzrostu rentowności.
W kontekście działań FOMC warto było więc zwrócić uwagę na środowe dane o zatrudnieniu w sektorze prywatnym. Raport ADP wskazał na przyrost nowych miejsc pracy w kwietniu o 169 tys. wobec oczekiwanych 200 tys. Do tego dane za marzec zrewidowano w dół o 14 tys. To słaby wynik i mało optymistyczny prognostycznie dla piątkowego raportu NFP, biorąc pod uwagę, że przez ostanie cztery miesiąca dane rządowe podążały za spadającym ADP. Dodatkowo, w pierwszym kwartale wydajność pracy obniżyła się w USA o 1,9% w ujęciu rocznym, co było skutkiem zwiększania zatrudnienia przez firmy i zwiększenia liczby przepracowanych godzin pomimo spadku produkcji dóbr i usług.
Nie dziwi więc fakt, że w reakcji na rozczarowujące publikacje inwestorzy ponownie zaczęli skracać pozycje dolarowe. Kurs EURUSD ruszył w kierunku oporu na 1,13 przełamując go w pierwszych godzinach sesji amerykańskiej.
W kraju RPP zakończyła w środę swoje dwudniowe posiedzenie decyzyjne. Tak jak się spodziewaliśmy nie miało ono większego znaczenia dla nastrojów rynkowych. Pozostawienie stóp na niezmienionym poziomie było powszechnie oczekiwane, a i podczas konferencji prasowej prezesa Marka Belki nie padły żadne zaskakujące rynek stwierdzenia. Powtórzone zostało, że gospodarka polska przyspiesza w tempie umiarkowanym dzięki popytowi konsumpcyjnemu, popytowi inwestycyjnemu oraz eksportowi. W kwestii złotego prezes ponownie zaakcentował, że RPP nie ma sprecyzowanych oczekiwań co do kształtowania się kursu i jest zadowolona z jego obecnego zachowania i fluktuacji w reżimie płynnych kursów walutowych”.
W rezultacie po porannym teście oporu na 4,06 na parze EURPLN w kolejnych godzinach handlu złoty lekko zyskiwał na wartości.
W czwartek czekać będziemy na kolejne klocki (dane) z USA do układanki zwanej non-farm payrolls. Dzisiaj poznamy tradycyjnie tygodniowe dane z rynku pracy (prognoza: 280 tys. nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych) oraz raport Challengera o planowanej liczbie zwolnień w USA, w podziale na gałęzie przemysłu oraz regiony, z pominięciem wypowiedzeń umów przez pracowników oraz przejść na emerytury.
Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych