PKO Bank Polski: Nadzieje na porozumienie w Grecji i słabsze dane z USA umacniają euro i złotego – dziennik rynkowy BSR
Oczekiwane porozumienie w Grecji, powrót inflacji do strefy euro i słaby raport o zamówieniach w amerykańskim przemyśle dały wsparcie euro i złotemu. Kurs EURUSD dotarł do 1,12 zaś EURPLN notowany jest poniżej 4,12.
Wtorkowa sesja rozpoczęła się silnym osłabieniem złotego. Tuż po otwarciu handlu kurs EURPLN ostro ruszył w górę jeszcze przed południem ocierając się o opór na 4,137. Po południu złoty odrobił wcześniejsze straty, głównie dzięki słabym danym, które inwestorzy otrzymali zza oceanu. W rezultacie dzisiaj od rana kurs EURPLN notowany jest poniżej 4,12.
W poniedziałek podczas rozmów w Berlinie, pomimo obecności najważniejszych decydentów, nie udało się jeszcze wypracować porozumienia w sprawie planu pomocowego dla Grecji. A zegar nie stoi, już w piątek, 5 czerwca przypada kolejna rata do spłaty. Ateny poinformowały wczoraj, że nie otrzymały żadnej informacji, ani jakiegokolwiek dokumentu z poniedziałkowego spotkania. Jak twierdzą, Grecja jest skłonna zapłacić czerwcową ratę pożyczki, jeśli do dnia spłaty zostanie zawarta ugoda. Warunkowe „jeśli” wciąż jednak pozostaje, co utrzymuje nerwowość na rynkach finansowych. We wtorek od rana zniżkowały więc indeksy giełd europejskich. Jeśli Grecja nie spłaci czerwcowego zobowiązania, będzie musiała ogłosić niewypłacalność, a to może rozpocząć proces prowadzący nawet do jej wyjścia ze strefy euro. Rynek gorąco wierzy jednak, że do porozumienia w końcu dojdzie. Jak podaje prasa, dzisiaj Grecy mają otrzymać do zaakceptowania plan reform przygotowany przez ich wierzycieli. Ma to być jedynie rozwiązanie krótkoterminowe, które pozwoli Atenom przetrwać do końca czerwca, czyli do daty zakończenia obecnego pakietu pomocowego (tzw. bailoutu) dla Grecji.
Euro, choć również pozostaje pod presją ewentualnego Grexitu’ to jednak podczas wtorkowego handlu silnie zyskiwało wobec dolara. Kurs EURUSD jeszcze podczas sesji europejskiej wzrósł powyżej 1,10. Wsparciem dla wspólnej waluty okazały się dane inflacyjne. Jak podał Eurostat, po sześciu miesiącach przerwy do strefy euro powróciła inflacja. Ceny dóbr i usług konsumpcyjnych wzrosły w maju o 0,3% r/r podczas gdy analitycy spodziewali się odczytu na poziomie 0,2%. W kwietniu natomiast roczna dynamika inflacji HICP wynosiła 0%. Jak wynika ze szczegółów publikacji, w ub. miesiącu rosły ceny wszystkich grup towarów i usług, oprócz paliw. Żywność, alkohol i wyroby tytoniowe podrożały o 1,2 %, usługi o 1,3%, a dobra przemysłowe o 0,3%. Choć do celu EBC na poziomie 2,0% jeszcze daleka droga, to jednak drugi w historii etap walki z deflacją najprawdopodobniej zakończył się. Po południu rynek otrzymał jeszcze słaby raport z USA dot. zamówień w przemyśle (w kwietniu spadek o 0,4% wobec prognozowanych 0,0% i +2,2% odnotowanych w marcu), który dodał wspólnej walucie kolejnych kilka punktów. „Zielonego” dodatkowo osłabiła wypowiedź członek zarządu Fed, L. Brainard, w ocenie którego niedawna słabość amerykańskiej gospodarki może nie być tymczasowa, gdyż wciąż uwidacznia się pełny efekt niskich wydatków konsumenckich i inwestycji oraz silnej rodzimej waluty. W rezultacie kurs EURUSD dzisiaj od rana notowany jest w okolicach 1,12.
Tymczasem, we wtorek rozpoczęła swoje comiesięczne posiedzenie decyzyjne RPP. Jak już zaznaczaliśmy w naszych wcześniejszych raportach nie spodziewamy się zaskoczenia, podobnie jak po spotkaniu EBC (obydwa kończą się w środę). Tymczasem, centralny bank Australii, wydając po czerwcowym spotkaniu komunikat wskazujący na utrzymywanie się gospodarki w trendzie wzrostowym i oczekiwane utrzymywanie się inflacji zgodnie z celem w średnim terminie pomimo niskich stóp procentowych umocnił rodzimą walutę. Bank utrzymał więc stopy procentowe na niezmienionym poziomie po tym jak zdecydował się na obniżkę kosztu pieniądza o 0,25% na poprzednim posiedzeniu. Utrzymanie akomodacyjnego nastawienia w polityce monetarnej przy braku sugestii dotyczących możliwości dalszego luzowania polityki pieniężnej pchnęło kurs AUDUSD do poziomu powyżej 0,78. Ponadto na wtorkowe umocnienie dolara australijskiego wpływ miały dane o eksporcie netto, które pokazały, że pierwszy kwartał „dodał” do PKB 0.5 p.p., czyli więcej niż oczekiwano (0.0 p.p.). Ze względu na utrzymanie akomodacyjnej polityki monetarnej na duże wzrosty AUD raczej nie ma co liczyć. Bardziej prawdopodobny wydaje się więc scenariusz zakładający stabilizację kursu AUDUSD.
Joanna Bachert
PKO Bank Polski
Biuro Strategii Rynkowych