Piątek w cieniu Ameryki
Koniec tygodnia należy do Amerykanów, chociaż Europa też dorzuci dzisiaj swoje trzy grosze. USA to jednak niekwestionowany lider piątku, bo dane z rynku pracy, tzw. payrolls to konkurent trudny do przebicia. Wczorajszy bliźniaczy raport ADP wniósł niewiele, wskaźniki były zgodne z konsensusem, więc dolar specjalnie nimi się nie przejął. Dzisiaj może być inaczej. Prognozy zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (Nonfarm Payrolls) ustawione są nisko, więc wzrost ponad konsensus będzie przyjęty z dużą radością. Na rynku nie brakuje opinii, że dzisiejsze dane z rynku pracy, łącznie ze wskaźnikiem wzrostu płac, mogą przyklepać podwyżkę stóp w czerwcu. Inwestorzy są pełni dobrych myśli, jednak optymizm w tym przypadku może być dosyć ryzykowny...
W Ameryce pojawią się jeszcze inne dane, ale ich waga nie będzie już tak duża. Bilans handlu zagranicznego jest interesujący, ale raczej nie przyćmi payrollsów. Większe znaczenie może mieć ISM dla usług, publikowany kwadrans po PMI dla tego sektora. Na piątek planowane jest jeszcze wystąpienie Charlesa Evansa z Fed z Chicago (weźmie udział w konferencji w Londynie) oraz Lael Brainard. Ich przemówienia zapowiadają się ciekawie, ale teraz liczy się przede wszystkim przewodnicząca Rezerwy Federalnej Janet Yellen, która zaplanowała wystąpienie na najbliższy poniedziałek.
Europa na tle Ameryki nie wygląda dziś tak imponująco. Rynki, aż do czasu, gdy pojawią się dane z USA, będą kręciły się wokół indeksów PMI dla usług w Niemczech i strefy euro oraz dynamiki sprzedaży detalicznej w kwietniu. PMI pokaże jeszcze Wielka Brytania, ale po ostatnich sondażach dotyczących Brexitu, pokazujących, że praktycznie każdy wynik referendum jest możliwy, funt i tak bardziej jest czuły na badania opinii publicznej niż na dane z gospodarki.
dr Maciej Jędrzejak
Dyrektor Zarządzający
Saxo Bank Polska