Otwarte Fundusze Emerytalne do zmiany, tylko do jakiej?

Otwarte Fundusze Emerytalne do zmiany, tylko do jakiej?
Jarosław Jamka. Źródło: WealthSeed
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
"Od sposobu dokończenia reformy OFE z 2014 roku zależy los giełdy, lokalnego rynku kapitałowego, PPK i lokalnych funduszy inwestycyjnych" - pisze w komentarzu dla BANK.pl dr Jarosław Jamka, Chief Investment Officer WealthSeed.

KNF co pół roku publikuje 3-letnią stopę zwrotu OFE. Ostania publikacja dotyczyła stopy zwrotu za okres od września 2019 do września 2022 roku. Średnia ważona stopa zwrotu wyniosła -8,29% (przy czym najlepsze OFE uzyskało wynik -4,24%, a najsłabsze -9,92%).

Ponieważ praktycznie po reformie z 2014 roku OFE zostały przekształcone w fundusze akcyjne, dlatego możemy porównać ich stopę zwrotu do różnych indeksów akcyjnych, bądź różnych funduszy inwestycyjnych, albo ETF-ów.

OFE przegrywają znacząco z akcjami krajów rozwiniętych

W tym okresie indeks WIG uzyskał stopę zwrotu rzędu -19,8%, WIG30TR -27,1% (największe 30 akcji polskich wliczając dywidendy), iShares MSCI ACWI ETF +10,3% (akcje globalne), iShares MSCI World ETF +13,8% (globalne akcje krajów rozwiniętych), iShares Core S&P 500 UCITS ETF +25,4% (akcje amerykańskie), iShares MSCI India ETF +30,0%, iShares MSCI China ETF -22,1%, oraz iShares MSCI Emerging Markets ETF -9,6% (globalne duże i średnie akcje Emerging Markets), iShares Core MSCI Emerging Markets ETF -5,6% (globalne duże, średnie i małe akcje Emerging Markets), a w przypadku iShares MSCI Poland ETF -45,4% (duże, średnie i małe akcje polskie).

W przypadku ETF-ów iShares mówimy o stopach zwrotu w USD, natomiast w przypadku OFE i polskich indeksów akcyjnych o stopach zwrotu w PLN.

Jak widać stopy zwrotu w OFE są bardzo dobre na tle polskich indeksów akcyjnych, nie mówiąc już o polskim ETF-ie od BlackRock’a (iShares MSCI Poland ETF).

Są porównywalne do stóp zwrotu z globalnych akcji krajów Emerging Markets, natomiast przegrywają znacząco z akcjami krajów rozwiniętych, a szczególnie z akacjami amerykańskimi, które w porównywalnym okresie (pomimo spadków w 2022 roku) mają dodatnią stopę zwrotu w wysokości aż 25%.

Oczywiście jest to tylko ogólne porównanie na potrzeby niniejszego komentarza, a bardziej szczegółowe porównania powinny uwzględniać chociażby faktyczną strukturę aktywów polskich OFE (OEF inwestują też w obligacje przedsiębiorstw i akcje zagraniczne), a także porównania do innych podobnych funduszy inwestycyjnych.

Czytaj także: Prezes IGTE o przyszłości OFE>>>

Gdyby OFE mogły inwestować inaczej

Na przykładzie powyższych 3-letnich stóp zwrotu spójrzmy jeszcze, jak duże pozytywne efekty może dać prawdziwa dywersyfikacja portfela.

Stopa zwrotu OFE to -8,3%, natomiast stopa zwrotu w tym samym okresie dla iShares Core S&P 500 UCITS ETF, ale wyrażona w złotówkach to +55,0%. Taką stopę zwrotu mogliby otrzymać przyszli emeryci, jeżeli OFE zainwestowały w akcje amerykańskie w dolarze amerykańskim (czyli bez zabezpieczania tej stopy zwrotu do polskiego złotego).

W OFE zgromadzonych jest obecnie 132,5 mld zł (a łączna liczba uczestników to 14,95 mln osób). Dlatego to, co wydarzy się z tymi pieniędzy, a dokładnie jak będą inwestowane w przyszłości, jest bardzo ważne dla wielkości przyszłych emerytur Polaków.

W obecnym kształcie nasze OFE są niestety czymś niespotykanym na skalę światową

OFE są funduszami inwestującymi około 75% aktywów w polskie akcje. Inwestują obecnie około kilkanaście procent w akcje zagraniczne, ale to ciągle za mało. Nie mogą inwestować w obligacje skarbowe.

Przykładowo polskie 10-letnie obligacje skarbowe mają obecną rentowność na poziomie 8-9%, co oznacza dokładnie 8-9% roczną stopę zwrotu w każdym z kolejnych 10 lat, jeżeli tylko te obligacje zostaną przetrzymane w portfelu do wykupu (a przecież to żaden problem dla funduszy emerytalnych, które z założenia mają nawet dłuższy horyzont inwestycyjny).

Żeby nam uzmysłowić jak wysoka jest to stopa zwrotu (8-9% rocznie), to porównajmy to dla przykładu do rocznej stopy zwrotu dla głównego indeksu akcji amerykańskich S&P500, która w okresie od 1948 roku do 2022 wynosi 7,96% (dokładnie od dnia 15.06.1948 do dnia 3.01.2022 – czyli od szczytu hossy z 1948 roku do szczytu hossy z 2022 roku).

Oczywiście do tej stopy zwrotu należy dodać dywidendy (w długim terminie to około 1,85% rocznie), co podniesie nam roczną stopę do około 9,8%.

Rzecz jasna stopy zwrotu z akcji i obligacji skarbowych nie są bezpośrednio porównywalne, ponieważ akcje są bardziej ryzykowne niż obligacje, co tym bardzie pokazuje atrakcyjność 8-9% stopy zwrotu z polskich obligacji skarbowych.

Czytaj także: OFE skutecznie pomnażają kapitał przyszłych emerytów, ale mogłyby robić to jeszcze lepiej>>>

Znaczenie OFE dla rynku kapitałowego i planów emerytalnych Polaków

Są też inne czynniki, które nie optymalizują polityki inwestycyjnej naszych funduszy emerytalnych i potencjalnie obniżają przyszłą stopę zwrotu. OFE muszą obsłużyć tzw. „suwak”, czyli gotówkowe transfery środków do ZUS-u w związku z coraz wyższym wiekiem obecnych członków funduszy (proces transferów środków do ZUS dla każdego członka OFE rozpoczyna się na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego).

Praktycznie rzecz biorąc obsłużenie suwaka oznacza konieczność wyprzedaży polskich (niepłynnych) akcji w kolejnych latach, co może być już obecnie uwzględniane w decyzjach zarządzających. Zatem OFE nie mogą optymalnie inwestować naszych środków w długim terminie, co może oznaczać niższe stopy zwrotu niż w normalnych warunkach.

W ostatnim projekcie ustawy zmieniającej OFE w „IKE bis” (która finalnie nie weszła w życia, a zaplanowane w Sejmie głosowanie na koniec kwietnia 2021 roku po trzecim czytaniu nie odbyło się) wprowadzono tzw. opłatę przekształceniową w wysokości 15% środków, którą OFE też powinny obsłużyć w gotówce.

To mogłoby oznaczać kolejną podaż akcji na warszawskim parkiecie i z wielu powodów potencjalnie niższe stopy zwrotu z aktywów OFE.  

„IKE bis” z założenia nie miały mieć nowych inwestorów, zatem aktywa OFE czeka finalna likwidacja, czy to w obecnym stanie prawnym, czy po przekształceniu ich w „IKE bis” zgodnie z projektem ostatniej ustawy. Ta „finalna likwidacja” może wpłynąć na obniżenie przyszłych stóp zwrotu z tych aktywów.

Można powiedzieć, że polski rynek kapitałowy swój rozwój zawdzięcza właśnie OFE. Dzięki OFE steki polskich firm mogło się rozwijać, a wiele z nich dokonało nawet globalnej ekspansji (przykładowo LPP, Assecco, CCC, Alumetal, CD Projekt).

OFE stały się istotnym elementem polskiego systemu emerytalnego, ale także lokalnego rynku kapitałowego. Dlatego nie da się ich zlikwidować w prosty i „bezkosztowny” sposób.

Od sposobu dokończenia reformy OFE z 2014 roku zależy los giełdy, lokalnego rynku kapitałowego, PPK i lokalnych funduszy inwestycyjnych.

Sposób likwidacji/przekształcenia OFE może wpłynąć na przyszłe zainteresowanie takimi programami oszczędzania jak PPK, IKE i IKZE – czy wręcz szerokiego oszczędzania na emeryturę przez Polaków.

Wielu ekspertów podkreśla wpływ niskiego zaufania Polaków do oszczędzania w systemach publicznych (w tym jako konsekwencję niską stopę partycypacji w PKK).

Co dalej z aktywami OFE?

Jakie byłoby więc idealne rozwiązanie dla naszych aktywów OFE? Na pewno nie finalna likwidacja w obecnej formie, czy też jako „IKE bis”.

Wystarczy sprywatyzować aktywa OFE (a to najlepszy sposób na wzrost zaufania Polaków do oszczędzania na emeryturę), ale w docelowym systemie, który mógłby funkcjonować na stałe, a nie jedynie jako przejściowa forma mająca na celu finalne wygaszenie OFE (przykładowo tę rolę mogłyby pełnić albo „dawne OFE”, albo obecne fundusze PPK).

A w zakresie polityki inwestycyjnej wystarczy implementować globalne standardy zarządzania funduszami emerytalnymi, które w adekwatny sposób uwzględniłyby prawdziwą (globalną) dywersyfikację aktywów, w tym możliwości absorbcji aktywów OFE przez relatywnie mały lokalny rynek kapitałowy.

Z drugiej strony nie stać nas na rezygnację z oszczędzania na emeryturę, bo konsekwencją będą niskie stopy zastąpienia, nawet rzędu jedynie 25%!

O takich poziomach (jednych z najniższych w krajach rozwiniętych) mówią chociażby raporty Komisji Europejskiej (stopa zastąpienia 25% w 2060 roku wobec 54% obecnie) czy OECD. Stopa zastąpienia to wysokość naszej emerytury wyrażona jako procent ostatniego wynagrodzenia.

Z tych powodów oczywistym rozwiązaniem, a wręcz nawet koniecznością, jest także rozpoczęcie/zwiększenie oszczędzania na emeryturę przez samych Polaków we własnym zakresie.

Przykładowo dostępność różnych form inwestowania i oszczędzania, chociażby w formie globalnych ETF-ów nigdy nie była tak łatwa i prosta jak obecnie.

Czytaj także: Przyszłe emerytury blisko 20 mln Polaków zależne od wyceny giełdowej banków>>>

***

dr Jarosław Jamka, Dyrektor Inwestycyjny Fair Place Finance S.A.

Doświadczony ekspert zarządzający funduszami, od ponad 25 lat zawodowo związany z rynkiem kapitałowym. Posiada tytuł doktora nauk ekonomicznych, licencję doradcy inwestycyjnego oraz maklera papierów wartościowych.

Osobiście zarządzał funduszami akcji, obligacji, mutli-asset oraz global macro cross-asset. Przez wiele lat zarządzał największym polskim funduszem emerytalnym o aktywach powyżej 30 mld zł. Jako dyrektor inwestycyjny kierował pracą wielu zespołów zarządzających.

Doświadczenie zdobywał jako: Członek Zarządu ING PTE, Wiceprezes i Prezes Zarządu ING TUnŻ, Wiceprezes Zarządu Money Makers S.A., Wiceprezes Zarządu Ipopema TFI, Wiceprezes Zarządu Quercus TFI, Członek Zarządu Skarbiec TFI, a także Członek Rad Nadzorczych ING PTE oraz AXA PTE.

Od 12 lat specjalizuje się w zarządzaniu globalnymi klasami aktywów (global macro cross-asset).