Osiemnaście rekomendacji i zaleceń dla banków spółdzielczych
Otwierając obrady, prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz przypomniał, iż pojęcie „efektywność” w słownikach języka polskiego ma około stu synonimów, co świadczy o tym, jak niejednoznaczne jest to sformułowanie.
Także i w przypadku banków spółdzielczych efektywności należy się dopatrywać nie tylko na niwie stricte ekonomicznej, ale i społecznej.
– Poza wskaźnikami ekonomicznymi jest coś takiego jak dobrostan i rozwój środowisk lokalnych – zaznaczył prezes ZBP, dodając, jak wiele obszarów w Polsce wymaga interwencji przyrodniczej, społecznej a także ekonomicznej.
Prace badawcze, prowadzone w ramach PAB powinny udzielić odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu lokalna branża bankowa jest w stanie uczestniczyć w rozwiązywaniu problemów z tych obszarów.
Klient i jego oczekiwania zmieniają się w czasie
Dr Andrzej Banasiak, koordynator Programu Analityczno-Badawczego WIB, zwrócił uwagę na wielowymiarowy charakter procesu transformacji lokalnych banków.
Przekształcenia, jakim powinny podlegać te instytucje, będą miały wszak istotne znaczenie dla społeczności na obszarach funkcjonowania poszczególnych podmiotów, w tym ich klientów oraz pracowników.
W tym kontekście należy odpowiedzieć miedzy innymi na pytanie, jak wygląda sytuacja w sektorze obecnie, i w którym kierunku będą zmierzać przemiany. Ma to szczególne znaczenie w obliczu dokonującej się zmiany pokoleniowej wśród klienteli lokalnych instytucji finansowych.
– Klient nie jest statyczny, on się zmienia w czasie – zaznaczył dr Banasiak, dodając, że niezbędne jest nie tylko uwzględnienie aktualnych potrzeb i upodobań klientów, ale równocześnie dostrzeganie ich zmiany, także w kontekście zmieniających się uwarunkowań w całych regionach, w których działają spółdzielcy.
– Czekają nas istotne inwestycje w zakresie Zielonego Ładu, nowy wymiar energetyczny musi być budowany na poziomie regionalnym – stwierdził koordynator PAB-WIB.
Wskazał on też, że nie w każdym segmencie polskiej gospodarki pojęcie „spółdzielczość” kojarzy się dobrze, choć są oczywiście przykłady takie jak spółdzielnie mleczarskie, których postrzeganie jest nader pozytywne.
– Banki muszą stworzyć dobry, efektywny model spółdzielczości bankowej – zaproponował dr Banasiak.
Szeregi udziałowców topnieją, to niestety polska specyfika
Tymczasem sytuacja na polskim rynku bankowym ewidentnie nie sprzyja spółdzielcom – to jeden z wniosków, płynących z raportu przygotowanego w ramach Programu Analityczno-Badawczego WIB.
O ile podczas kryzysu w latach 2007-2011 lokalne instytucje finansowe wyprzedzały większość banków komercyjnych pod względem rentowności, a ich zaangażowanie w finansowanie lokalnych biznesów pozwoliło tym ostatnim przejść łagodnie przez zawirowania, to już od 2015 roku obserwuje się silne pogorszenie rentowności.
– Wskaźniki te zaczęły odbiegać od typowych dla bankowości komercyjnej – przestrzegł dr Krzysztof Kil z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, szef zespołu przygotowującego raport.
Jednym z istotnych, a zarazem silnie problematycznych wskaźników, wyróżniających polski sektor bankowości spółdzielczej na tle Europy jest efektywność zatrudnienia, która przekłada się na szerszy problem efektywności kosztowej.
– Bankom spółdzielczym częściowo udało się zredukować koszty jednak instytucje komercyjne zrobiły to szybciej i sprawniej – dodał dr Kil.
Typowo polskim, niechlubnym wskaźnikiem jest z kolei malejąca liczba udziałowców lokalnych instytucji finansowych. Na przestrzeni ostatnich 15 lat ich grono skurczyło się o 62%, co jest rekordową wartością w skali europejskiej.
– W takich państwach jak Francja czy Niemcy wzrost liczby udziałowców był bardzo istotny – podkreślił prelegent.
Spółdzielcy integrują się niechętnie i tylko w ostateczności
Do przeszłości należą też czasy kiedy polscy spółdzielcy należeli do liderów jeśli chodzi o rentowność, zarówno kapitałów własnych jak i aktywów. Obecnie w tej konkurencji wyprzedziło nas wiele państw, a dodatkowy problem polskiego sektora polega na tym, że szczególnie istotny wpływ na rentowność banków spółdzielczych ma poziom stóp procentowych.
Ten wprawdzie i w państwach zachodnioeuropejskich jest wyjątkowo niski, jednak dr Kil przypomniał, że w strefie euro są one krańcowo niskie od kilku lat, zatem tamtejsze instytucje miały czas, by dostosować się do takich warunków, podczas gdy dla rodzimych spółdzielców to swego rodzaju nowość.
Problemem jest też wskaźnik kredytów nieregularnych, zwłaszcza w obliczu obecnego kryzysu, który bez wątpienia przyczyni się do obniżenia jakość portfeli kredytowych.
– To będzie prowadzić do sytuacji, w której rentowność będzie się obniżać i to na wszystkich poziomach – powiedział dr Kil.
Obszarem, który ma szczególne znaczenie dla przyszłości bankowości lokalnej jest konsolidacja i integracja, i te kwestie także nie uszły uwagi autorów raportu. Przebadali oni wskaźniki finansowe 366 instytucji za lata 2004-2017.
W tym czasie doszło do 42 fuzji i przejęć w polskich bankach spółdzielczych, podczas gdy w przypadku krajów takich jak Niemcy, Francja czy Holandia proces ten przebiegał znacznie szybciej, prowadząc do zredukowania liczby podmiotów o 40%.
Dodatkowym problemem jest fakt, iż w polskich realiach konsolidacja motywowana jest z reguły podbramkową sytuacją podmiotu przejmowanego, który nie ma perspektyw na dalsze samodzielne funkcjonowanie.
Twórzmy relacje w kanale mobilnym
Banki spółdzielcze twierdzą, ze mają silne więzi relacyjne z klientami, ale czy one są wystarczające? – takie pytanie też pojawiło się w raporcie.
Wyniki ankiety, przeprowadzonej wśród członków sektora, wskazują, że oferta spółdzielców zaspokaja potrzeby dotychczasowych użytkowników w wystarczający sposób. W tym kontekście należy jednak postawić pytanie: czy sytuacja taka będzie się utrzymywać wraz z postępem migracji klientów z kanałów tradycyjnych do zdalnych?
Dr Mateusz Folwarski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie zauważył, iż banki powinny z jednej strony poszukiwać nowych nisz rynkowych, z drugiej zaś utrzymać klientów aktualnych. Dotyczy to szczególnie tych osób, które wskutek zmian technologicznych mogłyby zaprzestać korzystać z usług banków lokalnych.
– Musimy wejść w buty klienta i dostosować produkty do jego potrzeb – powiedział dr Folwarski. A to oznacza w pierwszej kolejności przeniesienie relacji z klientem do kanału mobilnego.
– Związek nie może być budowany jedynie przez oddziały – dodał prelegent. Taką formą budowy relacji może być np. wysyłanie SMS-ów z okazji ważnych rocznic dla klienta, jak urodziny czy imieniny.
Z drugiej strony, daty te nie powinny być traktowane jako okazja do działań stricte marketingowych. Odrębny obszar to płatności, gdzie również można by się spodziewać większego zróżnicowania instrumentów, zapewnianych przez banki spółdzielcze swym klientom.