Opinnie: Nasze polskie podwórko

Marek Rogalski

Na starcie przyznam, że nie uważam siebie za jakiegoś genialnego emerytalnego eksperta, który znajdzie złoty środek, by pogodzić dobro przyszłych emerytów ze statystycznym myśleniem ekspertów Eurostatu, którzy środki przekazywane z budżetu na OFE traktują jako powiększanie długu publicznego. Pragnę zwrócić uwagę na jedną rzecz – rząd, decydując się na zredukowanie składek do OFE, próbuje nam wmówić, że za jednym posunięciem przeprowadzi u nas stosowne reformy finansów publicznych.

Minister finansów uparcie twierdzi, że dzięki zmianom w OFE i wprowadzeniu reguły wydatkowej, a także utrzymaniu wysokiego wzrostu gospodarczego, uda się w najbliższych latach obniżyć relację deficytu budżetowego do PKB do zalecanego przez Komisję Europejską poziomu 3 proc. No dobrze, ale przecież w magiczny sposób zobowiązania rządu względem przyszłych emerytów nie znikną, tylko zacznie narastać tzw. dług ukryty. Nie wiadomo też, co stanie się w sytuacji, kiedy dynamika wzrostu gospodarczego zacznie hamować przez czynniki zewnętrzne (kolejna fala kryzysu w strefie euro). Niewykluczone, że eksperci naszego resortu finansów dość słusznie zakładają, że niemiecką lokomotywę trudno będzie zatrzymać, gdyż jej paliwem jest m.in. tanie euro. Niemniej taka strategia rządu ...