Opinnie: Efektywność- a co to znaczy?

Marek Urbaniak

Smaczek pytania podnosił fakt, że zadane zostało w obecności elity polskiej bankowości. A pytanie było tyleż niewinne, co zaskakujące. Profesor z charakterystyczną dla siebie swadą rzucił jakby od niechcenia – a co to w ogóle znaczy efektywność, bo ja nie rozumiem tego pojęcia. Jak zwykle w takich razach zaległa lekko krępująca cisza. Bo niby jak zareagować na takie dictum. Podać profesorowi banalny wzór, że trzeba podzielić uzyskany rezultat, np. liczbę nowych klientów, i podzielić przez koszty przeprowadzonej kampanii reklamowej. Przecież takie liczenie jakże dalekie jest od przyzwoitej analizy tego zjawiska.

Skąd bowiem pewność, że nowi klienci pojawili się akurat pod wpływem właśnie tej kampanii. A poza tym czy nie jest to mylenie efektu podejmowanych działań z efektywnością, czyli z analizą ciągu świadomie kreowanych zdarzeń z zastosowaniem jakiegoś elementu zmienności, który sygnalizowałby zależność uzyskanego efektu od wielkości dawki tej zmiennej? Dlatego nie bez powodu wielu autorów raczej posługuje się pojęciem efektu danych działań niż efektywnością. A niektórzy, jak np. autorzy jednej z podstawowych prac dotyczącej marketingu (L. Garbarski, I. Rutkowski,W. Wrzosek – Marketing) w ogóle nie analizują zjawiska efektywności.

Trochę inaczej ...