OPEC przyćmił Draghiego
Za nami konferencja prasowa po posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego. Zgodnie z przypuszczeniami posiedzenie nie przyniosło nowych decyzji monetarnych, a tym razem również samo wystąpienie Mario Draghiego było nieco nudne i przewidywalne. Uwaga rynku została skierowana gdzie indziej.
Mario Draghi powtarzał te same stwierdzenia, co na ostatnich konferencjach: wzrost jest zbyt niski, bezrobocie zbyt duże, polityka monetarna potrzebuje fiskalnej pomocy, kurs walutowy nie jest celem EBC, należy czekać na efekty ostatnich działań. Nic nowego. Warto odnotować minimalne podwyższenie prognoz dla wzrostu gospodarczego na ten rok (do 1,6% z 1,4%) oraz dla inflacji (do 0,2% z 0,1%). Europejski Bank Centralny na razie na pewno będzie czekał, a temat ewentualnych działań mógłby powrócić dopiero w ostatnim kwartale tego roku, jeśli dane się nie poprawią.
Ważniejsze okazało się spotkanie OPEC, gdzie zgodnie z naszymi oczekiwaniami, nie doszło do żadnej formy zamrożenia produkcji. Plotki największych agencji informacyjnych nie potwierdziły się i delegaci wyjeżdżają z Wiednia bez nowych ustaleń, poza przyjęciem Gabonu do kartelu. Iran nadal nie jest gotowy do zamrożenia produkcji, ponieważ najpierw chce wrócić do poziomu wydobycia sprzed sankcji. Kolejne posiedzenie OPEC już pod koniec listopada i być może wtedy Iran zwiększy produkcję na tyle, że będzie gotowy do współpracy.
To właśnie ropa naftowa była w centrum uwagi inwestorów w ostatniej godzinie. Jeszcze dziś baryłka WTI kosztowała 49.44 USD, zaś w po tym jak posiedzenie OPEC nie przyniosło zmian jej cena spadła poniżej 48 USD. Mimo wszystko cena ropy znajduje się nadal wysoko jeśli weźmiemy pod uwagę, że produkcja w Kanadzie wraca do normy, a wydobycie w Nigerii może wrócić do poziomów sprzed konfliktu już w sierpniu.
Mateusz Adamkiewicz
Analityk Rynków Finansowych
HFT Brokers
Dom Maklerski S.A.