OECD prognozuje wzrost PKB Polski w 2022 r. na poziomie 5,2 proc. i 3,3 proc. w 2023 r.
OECD prognozuje średnioroczną inflację CPI w Polsce w 2022 r. na poziomie 6,2 proc., a w 2023 r. 3,5 proc.
Pozytywne trendy gospodarcze powinny być kontynuowane, przy prognozowanym wzroście PKB Polski w 2021 r. rzędu 5,3 proc.
„Patrząc w przyszłość, dynamika PKB powinna wynieść w 2022 r. 5,2 proc., a w 2023 r. spowolnić do 3,3 proc. Szeroko zakrojona akcja szczepień powinna umożliwić wznowienie normalnej aktywności gospodarczej, przy solidnym wzroście konsumpcji prywatnej wspieranej nagromadzonymi w trakcie pandemii oszczędnościami” – napisano w opublikowanym środę raporcie OECD.
Czytaj także: S&P podwyższa prognozę wzrostu PKB Polski w 2021 roku i obniża na 2022 r. >>>
„Wraz ze spadkiem niepewności, inwestycje powinny wspierać wzrost do 2023 r., będąc podbijane przez ok. połowę z 36 mld EUR środków z Funduszu Odbudowy UE, przydzielonych Polsce. Oczekuje się, że rynek pracy będzie coraz bardziej ciasny, co skutkować będzie wyższym wzrostem płac. W gospodarce, która znalazła się na poziomach sprzed pandemii, malejące wolne moce produkcyjne powinny wywierać presję na inflację” – dodano.
Presja inflacyjna
Według OECD, mimo zaniku w 2022 r. głównych czynników podbijających inflację (energia, problemy w łańcuchach dostaw), bazowa presja inflacyjna będzie się utrzymywać w Polsce na podwyższonym poziomie również w 2023 r.
„Polityka monetarna już zaczęła być zacieśniana, a kolejne podwyżki stóp procentowych, jasno komunikowane, mogą być konieczne, jeżeli presja inflacyjna będzie narastać. (…) Mając na względzie powrót inflacji do celu, polityka pieniężna powinna być dalej zacieśniana, z główną stopą procentową rosnącą do 2,25 proc.” – uważa OECD.
Wpływ Polskiego Ładu
Ze strony polityki fiskalnej, reformy Polskiego Ładu w ocenie OECD będą pozytywnie oddziaływać na sytuację gospodarczą od 2022 r., przy spodziewanej stopniowej redukcji stymulacji fiskalnej do 2023 r.
OECD wskazuje jednocześnie, że wsparcie fiskalne powinno być wycofywane szybciej niż obecnie planuje rząd.
Bilans ryzyk dla polskiej gospodarki jest zdaniem OECD zasadniczo zrównoważony. Z jednej strony poprawa nastrojów konsumenta i wzrost płac mogą wspierać konsumpcję, ale też podbijać CPI. Z drugiej zaś, pogorszenie sytuacji pandemicznej może te nastroje schłodzić, co przełożyłoby się na niższy wzrost. Negatywne dla ożywienia po pandemii byłaby też w ocenie OECD kontynuacja napięć w relacjach Polski z UE i utrzymywanie się niepewności w związku z wypłatą środków z Funduszu Odbudowy.