Odreagowanie po silnej przecenie

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

gielda.03.250Środa przyniosła uspokojenie nastrojów po wtorkowej panice i wzrosty na głównych giełdach. Dzięki temu indeks naszych największych spółek z greckiego zamieszania wyszedł obronną ręką.

Pierwsze godziny handlu na warszawskiej giełdzie przebiegały w nerwowej atmosferze. Wtorkowa przecena na europejskich parkietach nie mogła przejść bez echa także i u nas. WIG20 na otwarciu zniżkował o ponad 2 proc. Przed południem skala przeceny jeszcze się powiększyła. W najgorszym momencie indeks największych spółek tracił 2,4 proc., docierając do 2315 punktów. Jeszcze gorzej radziły sobie wskaźniki małych i średnich firm. mWIG40 początkowo szedł w dół o prawie 4 proc. W ciągu dnia sytuacja nieco się poprawiła, ale indeks tracił ponad 2 proc.

Poprawy nie widać było na rynku najmniejszych spółek. sWIG80 spadał o ponad 3 proc. Lepsze nastroje na głównych giełdach naszego kontynentu sprzyjały odrabianiu strat przez indeks naszych blue chips. Po południu jego spadek nie przekraczał 1 proc. Poranną przecenę najmocniej odczuły akcje Banku Handlowego, JSW i Tauronu, spadające po 5 proc. Niewiele ustępowały im papiery Lotosu i Asseco. Walory KGHM zniżkowały o 3 proc. Zdecydowanie odmiennie zachowywały się akcje Telekomunikacji Polskiej. Już rano szły w górę o ponad 1 proc., a po południu zwiększyły skalę zwyżki do ponad 2,5 proc.

Główne giełdy europejskie zaczęły sesję od odreagowania wtorkowej przeceny. Indeksy w Paryżu i Frankfurcie zyskiwały rano po ponad 1 proc. W trakcie pierwszej godziny notowań CAC40 zwiększył skalę zwyżki do 2 proc., a DAX do 1,8 proc. W odrabianiu strat przeszkodziły kiepskie dane makroekonomiczne. W październiku stopa bezrobocia w Niemczech zwiększyła się do 7 proc. Co prawda wskaźnik aktywności gospodarczej w tamtejszym przemyśle obniżył się nieco mniej niż się obawiano, ale spadł poniżej 50 punktów, sygnalizując spowolnienie gospodarcze. Jeszcze gorzej wypadły analogiczne dane dla strefy euro. Wskaźnik PMI spadł z 48,5 do 47,1 punktu. Po tej serii informacji indeksy w Paryżu i Frankfurcie znalazły się na moment pod kreską. Pogorszenie nastrojów było chwilowe i oba wskaźniki wkrótce ruszyły w górę, jednak nie były w stanie powrócić do poziomów osiągniętych wcześniej. Po południu bykom pomagały dane zza oceanu. Nieznacznie zwiększyła się liczba wniosków o kredyt hipoteczny. Liczba planowanych zwolnień pracowników w październiku okazała się znacznie mniejsza niż miesiąc wcześniej, a zmiana liczby miejsc pracy sięgnęła 110 tys. i była o 10 tys. wyższa niż się spodziewano. Reakcja na te dane początkowo była umiarkowana. W pierwszych minutach sesji na Wall Street indeksy zyskiwały po nieco ponad 1 proc. Gdy skala zwyżki indeksów przekroczyła 1,5 proc., sytuacja na głównych parkietach naszego kontynentu uległa zdecydowanej poprawie. CAC40 rósł o prawie 1,5 proc., a DAX o ponad 2 proc.

WIG20 ostatecznie stracił 0,67 proc., WIG spadł o 1 proc., mWIG40 o 1,77 proc., a sWIG80 o 1,59 proc. Obroty wyniosły nieco ponad 1,1 mld zł.

111102.kom.popol.550x

KOMENTARZ PRZYGOTOWAŁ
Roman Przasnyski, Open Finance