Oczekiwane umocnienie euro do dolara powinno wspierać złotego wobec wspólnej waluty
Bieżący tydzień na rynku głównej pary walutowej rozpoczynamy w okolicach piątkowego zamknięcia na 1,08 po tym jak ostatni dzień ubiegłego tygodnia nie zmienił istotnie jego obrazu technicznego, bowiem zmianom nie sprzyjał m.in. kalendarz makroekonomiczny pozbawiony istotnych dla decydentów publikacji. Silne wsparcie nadal wyznaczają więc okolice 1,05-1,06 USD opór zaś strefa rozciągająca się pomiędzy 1,09-1,10 USD. W kraju złoty praktycznie przez całą piątkową sesję oscylował pomiędzy 4,115-4,14 co oznacza, ze sesja ta na pewno nie odznaczyła się na kartach historii rynku walutowego.
Rynek stara się odnaleźć poziom równowagi. O ile bowiem piątek rzeczywiście nie dostarczy nam żadnych wrażeń, to nie można tego jednak powiedzieć o całym tygodniu, mając w pamięci środową decyzję Fed i kończącą dwudniowe posiedzenie konferencję prezes Janet Yellen. Fed rezygnując ze stwierdzenia mówiącego o „cierpliwości” w rozpoczęciu normalizacji polityki monetarnej, otworzyło przestrzeń do podwyżek stóp w kolejnych miesiącach, w tym w czerwcu. Kwiecień został bowiem wykluczony już w opublikowanym komunikacie. By jednak złagodzić oczekiwany „jastrzębi” w ocenie rynku wydźwięk komunikatu, prezes Fed Janet Yellen podczas konferencji prasowej podkreśliła, że decyzja o momencie zaostrzenia polityki monetarnej w USA mocno uzależniona będzie od oceny sytuacji gospodarczej, przedstawiając łagodną marcową projekcję makroekonomiczną. Niemniej utrzymująca się od września ub. roku na poziomie 0,20 p.p. różnica pomiędzy stopami procentowymi Fed i EBC w tym roku powiększy się. W naszej ocenie obecny poziom spreadu utrzymany zostanie jednak aż do września. Przykładamy małe prawdopodobieństwo do tego, by w ciągu najbliższych niecałych trzech miesięcy sytuacja gospodarcza istotnie mogła się zmieniła na korzyść szybszych podwyżek stóp w USA. Poza niskimi cenami surowców i ograniczonym popycie globalnym dodatkowym czynnikiem zwiększającym niepewność prognozy wzrostu inflacji będzie widoczna w pierwszym kwartale br. dynamiczna aprecjacja dolara wobec głównych walut.
W tym tygodniu uwagę naszą przyciągać będą przede wszystkim indeksy PMI. Naszym zdaniem potwierdzą one wzrost aktywności w Eurostrefie na przełomie I i II kwartału, przez co będą w umiarkowanie pozytywny sposób wpływać na euro i złotego. Ponadto poznamy też m.in. dane inflacyjne z USA: w tym bacznie obserwowany przez Fed indeks cen PCE oraz ostateczne dane o dynamice PKB w czwartym kwartale ub. roku. Z kolei w Europie dodatkowo opublikowane zostaną indeksy Ifo klimatu gospodarczego i GfK zaufania konsumentów dla Niemiec. W Polsce zaś GUS zaprezentuje dane o stopie bezrobocia rejestrowanego, ale nie oczekujemy, by raport miał istotny wpływu na nastroje krajowych inwestorów.
W najbliższych dniach spodziewamy się utrzymania eurozłotego na obecnych bądź nieco niższych poziomach (nie wykluczamy zaatakowania przez EURPLN wsparcia na 4,11), czemu sprzyjać będzie spodziewana aprecjacja euro wobec dolara do około 1,10.
Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski