Nowe technologie ułatwiają pranie brudnych pieniędzy?
Pranie brudnych pieniędzy w przeszłości było kojarzone z mafią, a dziś zaś bardziej z terrorystami. Tymczasem w mniejszym lub większym zakresie takie przestępstwa zdarzają się w różnych środowiskach, także działających legalnie w gospodarce czy administracji. Nie zawsze zajmują się tym zorganizowane grupy przestępcze i nie zawsze na takie działania narażone są wyłącznie banki czy inne instytucje finansowe. Choć to one są najbardziej wystawione pod publiczny pręgierz i na nie prawo nakłada największe obowiązki.
Pranie na pięć sposobów
Mechanizm zawsze jest klarowny. Uzyskane w sposób niezgodny z prawem aktywa zamienić na inne w taki sposób, by ukryć ich prawdziwe źródło pochodzenia i – zazwyczaj – przetransferować do legalnie działającego biznesu. Mogą to być pieniądze pochodzące z działalności przestępczej prowadzonej na szeroką skalę (handel narkotykami czy żywym towarem, nielegalny hazard itp.), ale i z incydentalnych naruszeń prawa – np. z korupcji przy udzielaniu koncesji czy przy podejmowaniu decyzji w ramach zamówień publicznych.
Nie zawsze proces legalizowania zdobytych korzyści dotyczy bezpośrednio pieniędzy (gotówki) i nie tylko instytucje finansowe są w tym procesie wykorzystywane. Coraz częściej dotyka to legalnie działających przedsiębiorców, którzy nieświadomie biorą udział w procesie prania brudnych pieniędzy, co jednak nie zwalnia ich z odpowiedzialności. Dlatego każdy przedsiębiorca powinien mieć choć elementarną wiedzę na temat tego typu przestępczości.
Pięć najczęściej wykorzystywanych w praniu brudnych pieniędzy sposobów to smurfing, mieszanie, puste transakcje, fikcyjny kredyt oraz transferpricing.
Smurfing to wpłacanie na jeden legalny rachunek bankowy drobnych kwot poprzez podstawione osoby.
Mieszanie odbywa się najczęściej z wykorzystaniem barów i restauracji, a polega na „wrzucaniu” dochodów z przestępstwa do legalnych transakcji, np. utargu.
Puste transakcje w najbardziej spektakularnej formie znane są z tzw. karuzel VAT-owych. Metoda ta polega na kreowaniu „pustego” obrotu (czyli rzekomych przychodów z transakcji, które w rzeczywistości nie miały miejsca) na nieprawdziwych rachunkach.
Metoda fikcyjnego kredytu polega na tym, że formalnie zaciągnięty w banku kredyt zostaje spłacany z kredytu zaciągniętego w innej instytucji, przy czym ten drugi w rzeczywistości jest kredytym fikcyjnym, bo spłata następuje brudnymi pieniędzmi.
Z kolei transferpricing to zawyżanie lub zaniżanie wartości na fakturze w handlu międzynarodowym prowadzonym pomiędzy powiązanymi przedsiębiorstwami.
Przedsiębiorco, badaj kontrahentów
– Wyłapanie nielegalnych transakcji nie jest proste. Przestępcy dostosowują swoje metody do zmieniających się technologii, w tym także do zabezpieczeń wprowadzanych w bankach. I choć metody stosowane w procesie prania brudnych pieniędzy są znane, przynajmniej specjalistom od ich wykrywania, to wciąż pojawiają się nowe, którym uda się przejść przez zabezpieczenia – mówi Karol Wojtczak, wykładowca Akademii Leona Koźmińskiego.
Ekspert zwraca uwagę na to, iż ofiarą przestępstw finansowych może zostać każda firma, dlatego wszystkie sektory powinny zachować w tym względzie czujność.
– Owszem, bankowość i finanse mają pod tym względem trudniej. To na nich spoczywa obowiązek wykrycia transakcji, które mogą być nielegalne – podkreśla Karol Wojtczak. – Czy przedsiębiorca może się bronić? Jak najbardziej. Kluczowa jest tu analiza ryzyka i adekwatne procesy kontrolne, poparte zgłaszaniem do właściwych organów wykrytych przypadków podejrzanych działań potencjalnie powiązanych z praniem pieniędzy pochodzących z nielegalnych źródeł.
Sztuczna Inteligencja wesprze analityka bankowego
W XXI wieku pranie pieniędzy groźnym przestępstwem, ponieważ bardzo często powiązane jest z atakami terrorystycznymi. Nielegalne pieniądze stanowią bowiem główne źródło utrzymania grup zamachowców. Choć terroryzm w Polsce, na chwilę obecną, wydaje się odległym problemem, to pieniądze pozyskane z nielegalnych źródeł, a następnie wprowadzone do legalnego obiegu mogą być przyczyną załamania gospodarczego i prowadzić do rozkładu ważnych sektorów gospodarczych, nie wspominając o bezpośrednich ofiarach przestępstw, które tracą swoje majątki, a niekiedy wolność czy nawet życie.
W świecie szybko postępującego rozwoju technologii wykrycie przestępstw jest coraz trudniejsze. Sztuczna Inteligencja i złożone algorytmy oczywiście pomagają także w walce z praniem pieniędzy, ale najważniejsi są wysokiej klasy profesjonaliści.
– O tym, jak ważne jest wykrywanie nielegalnych transakcji z punktu widzenia wizerunkowego, przekonało się wiele instytucji finansowych. I choć często instytucje te kategorycznie odcinają się od przestępstwa, którego same stały się ofiarą, to zła sława oprócz złego PR-u może przynieść również straty finansowe w postaci kar od regulatorów rynku finansowego czy kosztów programów naprawczych adresowanych do poszkodowanych na skutek takich zdarzeń – podkreśla Karol Wojtczak.