Nowe gwarancje na trudne czasy

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

budowa.inwestycje.150xRozczarowanie inwestorów rezultatem pierwszego dnia rozmów ministrów finansów strefy euro (tzw. Eurogrupy) było odczuwalne w pierwszych godzinach wczorajszego handlu, kiedy euro traciło wobec głównych walut, a pogorszenie rynkowego sentymentu wyprowadziło eurozłotego do najwyższych poziomów od dwóch miesięcy. Jednak z biegiem dnia sytuacja zaczęła się uspokajać wraz z napływającymi na rynek informacji.

Sygnał dla odbudowy wiary w euro dał Klaus Regling, szef Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej, który zdradził, że gwarancje funduszu zostaną zwiększone do 780 mld euro z obecnych 440 mld euro. Dodatkowy bufor kapitałowy zmniejsza obawy związane z rozlaniem się zarazy kryzysu zadłużenia na inne kraje Eurolandu, choć z drugiej strony można się zastanawiać, czy unijni politycy czegoś nie ukrywają i czasem nie przygotowują się na coś poważnego, np. problemy płynnościowe Hiszpanii. Na razie inwestorzy z optymizmem przyjęli nową wiadomość, która później została oficjalnie potwierdzona w oświadczeniu po drugim dniu obrad Eurogrupy.

Ministrowie wyznaczyli także ultimatum dla Grecji, która ma czas do końca przyszłego tygodnia na uchwalenie nowego planu oszczędnościowego, jeśli chce otrzymać kolejną transzę pożyczki, jak również drugi pakiet ratunkowy. Głosowanie w greckim parlamencie nad ustawą oszczędnościową ma się odbyć 28 czerwca, jednak zanim do tego dojdzie, rząd premiera Papandreou musi otrzymać wotum zaufania podczas dzisiejszego głosowania. Będzie to najważniejszy punkt wtorkowego kalendarza.

Większość parlamentarna greckiej partii rządzącej każe przypuszczać, że głosowanie zakończy się sukcesem premiera Papandreou i dzień upłynie na kontynuacji uspokajania nastrojów na rynkach finansowych. Otrzymane wotum zaufania wspierałoby euro w dalszych wzrostach, które na razie zostały przyhamowane za sprawą oświadczenia agencji ratingowej Fitch, która potraktuje jako bankructwo Grecji zarówno wydłużanie zapadalności rządowych obligacji, jak i dobrowolne rolowanie zadłużenia.

Wiadomość jednak nie wywołała dużej reakcji na eurodolarze, gdyż Fitch jednocześnie zagroził perspektywie ratingu Stanów Zjednoczonych, jeśli Kongres nie upora się ze sporem o podwyższenie limitu zadłużenia państwa. Kolejne dni mogą przynieść dalsze wzrosty eurodolara, w czym pomocna może być jutrzejsza konferencja prasowa Bena Bernanke. Z uwagi na ostanie słabe dane z amerykańskiej gospodarki, ton wypowiedzi szefa Fed (z punktu widzenia polityki monetarnej) może być co najwyżej neutralny, jeśli nie gołębi, a to nie wróży dobrze dla dolara.

Przy braku negatywnych impulsów ze strefy euro złoty powinien zyskiwać na wartości, jednak w najbliższym czasie należy oczekiwać, że inwestorzy będą ostrożnie podchodzić do angażowania się w ryzykowne aktywa i aprecjacja polskiej waluty będzie dość powolna. Sytuację mógłby zmienić BGK, dokonując przewalutowania środków unijnych, jednak bez sztucznej pomocy umocnienie złotego względem euro będzie ograniczone do poziomu 3,96.

 

Konrad Białas

Dom Maklerski AFS