Niska aktywność, dane makro w centrum uwagi…
Tak jak zakładaliśmy początek tygodnia okazał się bardzo spokojny dla rynku walutowego. Zamknięte w poniedziałek rynki w Wielkiej Brytanii (Wiosenne Święto Bankowe) i w USA (Dzień Pamięci) oraz brak publikacji ważnych danych makroekonomicznych spowodowały, że notowania głównych par walutowych pozostawały w konsolidacjach. Kurs EUR/USD oscylował pomiędzy 1,292-1,295 zaś EUR/PLN trzymał się przedziału 4,19-4,20.
Jedynym wartym wspomnienia wydarzeniem było publiczne wystąpienie J.Asmussena, członka zarządu Europejskiego Banku Centralnego, który dość optymistycznie odniósł się do bieżącej sytuacji w strefie euro. Jego zdaniem nie ma kryzysu euro, niemniej polityka monetarna pozostanie ekspansywna tak długo jak będzie to konieczne.
Asmussen zwrócił też uwagę, że trzeba być ostrożnym w kwestii ujemnych stóp procentowych i EBC raczej nie będzie się spieszyć z ich wprowadzeniem, niemniej prowadzi otwartą dyskusję na ten temat. Niewykluczone więc, że na posiedzeniu zaplanowanym na 6 czerwca EBC tylko potwierdzi swoją gotowość do wprowadzania kolejnych działań, ale nie dokona żadnej zmiany.
Dzisiaj gra toczyć się będzie już w pełnym składzie. Na rynek wracają bowiem inwestorzy z USA i Wielkiej Brytanii. Na wtorek zaplanowane jest posiedzenie Banku Węgier dotyczące stóp procentowych (rynek zakłada obniżkę o 25pb). Uwagę inwestorów będą przyciągać też amerykańskie indeksy S&P/Case-Shiller (prognoza: 10,2% r/r) i Conference Board (prognoza: 71 pkt).
Z technicznego punktu widzenia brak jest sygnałów jednoznacznie wskazujących na zmianę układu sił na rynku euro/dolara. Silne wsparcie wyznacza poziom 1,28 USD, opór zaś 1,30 USD.
Pod nieobecność głównych graczy ograniczoną zmienność można też było zaobserwować w notowaniach PLN i to pomimo, że pary złotowe dotarły do ważnych, średnioterminowych poziomów oporów. Jeśli na rynku głównej pary walutowej nie dojdzie do istotnego osłabienia euro istnieje duże prawdopodobieństwo wykształcenia przynajmniej lokalnych korekt spadkowych, za czym przemawia też silne obecnie wykupienie rynku.
Skalę potencjalnego umocnienia naszej waluty ograniczać będzie wzrost oczekiwań rynkowych na kontynuację obniżek stóp przez RPP. W środę GUS opublikuje finalny PKB za 1Q13 jednocześnie pokazując strukturę wzrostu gospodarczego w pierwszych trzech miesiącach roku. Wstępny odczyt wyniósł 0,4% i teraz nie powinien on zostać znacząco zmieniony. Nie zmienia to faktu, że jest to słaba publikacja. Dane napływające z polskiej gospodarki wciąż pokazują się od tej słabszej strony nasilając oczekiwania inwestorów na obniżkę stóp podczas czerwcowego posiedzenia RPP. Według najnowszej ankiety agencji Reuters tak zakłada 17 z 19 ekonomistów. Dane plus wypowiedzi członków RPP (m.in. A.Zielińskiej-Głębockiej, A.Bratkowskiego, E.Chojny-Duch, A.Glapińskiego i J.Hausner) dają podstawy do dyskusji nawet o 50pkt obniżce kosztu pieniądza.
W naszej ocenie, jeśli Rada zdecyduje się na dalsze wspieranie gospodarki, to będzie to czyniła już małymi krokami. Niemniej, im bliżej dni 4-5 czerwca, tym rynek polskich obligacji powinien stawać się mocniejszy pozytywnie oddziałując na notowania złotego. Od listopada 2012 roku RPP obniżyła stopy łącznie już o 175 pb i była to odpowiedź na silne wyhamowanie wzrostu gospodarczego w Polsce, zdecydowany spadek inflacji oraz politykę innych banków centralnych.
Z technicznego punktu widzenia jak na razie strefa 4,20-4,22 w dalszym ciągu stanowią istotny zakres ograniczający osłabienie złotego. Tak jak w trakcie poprzednich sesji zakładać należy utrzymanie kursu EUR/PLN w okolicach 4,17-4,21.
Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO BP SA