Niewielkie zmiany po danych z Polski. Co ze sprzedażą w USA?
Bez reakcji po informacji o osłabieniu pozytywnych tendencji w handlu Polski. Rynki czekają na impuls. Dziś dane o sprzedaży detalicznej z USA i nastrojach w Niemczech. Złoty powinien lekko tracić, dolar zyskiwać na wartości.
Kolejna sesja bez większych rozstrzygnięć. Rynki zdają się czekać na to, co wydarzy się w dalszej części tygodnia. Poznamy jaka była kondycja amerykańskiej gospodarki pod koniec II kw. oraz jak sytuację ekonomiczną oraz ewentualnie przyszłe działania Fed widzi prezes J. Yelllen. Dziś pierwszy z odczytów z USA – o sprzedaży detalicznej.
Z informacji z Polski, w maju nastąpiło nieznaczna pogorszenie sytuacji na rachunku obrotów bieżących. Odnotowano spadek nadwyżki do najniższego poziomu od lutego (280 mln EUR). Przyczyną słabszej postawy było odczuwalne zmniejszenie przewagi eksportu nad importem. Nadwyżka handlowa okazała się najniższa w tym roku. Wyniosła 175 mln EUR. Na niekorzyść zrewidowano również dane za poprzedni miesiąc. Osłabienie pozytywnych tendencji w wymianie zagranicznej to efekt zwiększonego popytu na rynku wewnętrznym. Z tego punktu widzenia jest to pozytywna przesłanka na temat aktywności ekonomicznej w połowie II kw. Oznacza przyspieszenie konsumpcji oraz zwiększenie jej pozytywnego wkładu we wzrost PKB. Szacujemy, że efekt ten w pełni zrekompensuje ubytek dodatniego wpływu handlu netto. W kolejnych miesiącach sytuacja w wymianie będzie dążyć do zrównoważenia, a z czasem ponownie pojawią się deficyty. Jest to naturalne zjawisko w polskiej gospodarce. W okresach dobrej koniunktury kupujemy więcej towarów sprowadzanych z zagranicy. Jednocześnie część z nich, która dotychczas kierowana była na eksport, z uwagi na zwiększone możliwości lokowania na rynku wewnętrznym, zostaje w kraju. Niemniej, wielkość sprzedaży produktów polskich firm u odbiorców zewnętrznych nie przestaje zaskakiwać. Dlatego ogółem sytuacja na rachunku obrotów bieżących pozostaje bardzo dobra. Podobnie jak struktura tworzenia PKB naszego kraju w I poł. 2014 r. Dane w niewielkim stopniu wpłynęły wczoraj na rynek walutowy. Rozpatrujemy je pod kątem potwierdzenia procesów zachodzących w polskiej gospodarce oraz szacunków dynamiki wzrostu w II kw. br. Będzie on zbliżony do wyniku osiągniętego kwartał wcześniej (3,4 proc. r/r).
Dziś ważne z punktu widzenia przyszłości polityki pieniężnej NBP dane o inflacji CPI za czerwiec. Mediana oczekiwań wskazuje na utrzymanie tempa wzrostu cen na poziomie 0,2 proc. r/r. Niższy wynik oddali perspektywę obniżki stóp procentowych we wrześniu. Wyższy zwiększy szanse na realizację scenariusza dyskontowanego przez rynek kontraktów na przyszłą stopę procentową (FRA) tj. cięcia oprocentowania o 25 pb. w horyzoncie najbliższych trzech miesięcy.
Przed południem dane o nastrojach wśród analityków i ekonomistów w Niemczech (indeks ZEW), a po publikacjach z Polski odczyt sprzedaży detalicznej z USA za czerwiec. Rozdźwięk w danych, wskazujący na utrzymanie pozytywnych trajektorii w zakresie konsumpcji w Stanach Zjednoczonych przy pogorszeniu ocen koniunktury w Niemczech, może dać podstawy do aprecjacji dolara do euro w trakcie dzisiejszego handlu.
EURPLN: Kurs oscyluje w okolicach 4,14. Obraz rynku nie ulega zmianie. Nadal dostrzegamy wysokie prawdopodobieństwo kontynuowania wzrostów w kierunku 4,17. Najbliższy punkt oporu do 4,1520.
EURUSD: Bez poważniejszych zmian również, jeśli chodzi o rynek międzynarodowy. Kurs EUR/USD pozostaje poniżej 50-sesyjnej średniej. Przebicie 1,3590 wygeneruje sygnał silniejszych spadków. Tak długo jak notowania pozostaną powyżej tej bariery należy zakładać kontynuację trendu bocznego. W dalszej części tygodnia zmienność powinna powrócić.
Damian Rosiński,
Dom Maklerski AFS