Niedźwiedzie w natarciu
Od pierwszych godzin sesyjnych na europejskich parkietach rządzi dziś podaż. Tracą niemalże wszystkie indeksy - niemiecki DAX i francuski CAC40 po godzinie 12 zniżkowały o 1,5%, hiszpański IBEX35 o 1,8%, a brytyjski FTSE100 0,8%.
Na rodzimym parkiecie spadki indeksu WIG20 sięgały 1,2%. Słabe nastroje w Europie zostały „przejęte” od inwestorów azjatyckich, którzy podczas sesji również nie byli skorzy do zakupów, ciągnąć większość indeksów w dół.
Przyczyny takiego stanu rzeczy można upatrywać w obawach rynku związanych z potencjalną interwencją zbrojną Stanów Zjednoczonych w Syrii. Ton wypowiedzi najważniejszych amerykańskich polityków pozwala przypuszczać, iż do przekształcenia słów w czyny brakuje jedynie zgody głowy państwa, Baracka Obamy. Obawy te natrafiły na podatny grunt, gdyż już wczoraj, po publikacji bardzo słabych danych dotyczących amerykańskich zamówień na dobra trwałego użytku (spadek o 7,3% wobec oczekiwanych 4%), stery na amerykańskich parkietach przejęły giełdowe niedźwiedzie.
Sytuacji na rynku nie porawiła również dzisiejsza publikacja indeksu instytutu IFO, oceniającego bieżącą koninunkturę na rynku niemieckim oraz oczekiwania co do jej zachowania w najbliższej przyszłości. Wartość indeksu wyniosła 107,5, zatem pół punktu powyżej prognoz i najwyżej od 13 miesięcy. Podtrzymana jednocześnie została tendecja wzrostowa w nastrojach niemieckich przedsiębiorców, co sugeruje, iż oczekują oni dalszej poprawy sutuacji niemieckiej gospodarki. W innych okolicznościach rynkowych publikacja taka mogłaby spowodować wybicie w górę z konsolidacji, w której indeks DAX porusza się od ponad 4 tygodni, jedna obecnie rynek zaczął niebezpiecznie zbliżać się do jej dolnego ograniczenia w okolicach poziomiu 8230. Kontynuacja tego ruchu mogłaby uruchomić znajdujące się poniżej zlecenia stop loss, co dodatkowo pogłebiło by korektę doprowadzając rynek w okolice dna z początku tegorocznych wakacji.
Pozostaje jedynie nadzieja, iż sytuacja na rynkach ustabilzuje się, a inwestorzy będą oczekiwać na publiacje dzisiejszych danych zza oceanu. W dzisiejszym kalendarium mamy bowiem dwa ważne odczyty – indeksu cen domów S&P/Case Shiller oraz indeksu zaufania konsumentów Conference Board. Biorąc jednak pod uwagę, iż inwestorzy amerykańcy znajdują się w epicentrum rynkowych obaw, można mieć poważne obawy co do zachowania się rynków w dalszej części dnia.
Maciej Leściorz
specjalista rynku CFD i Forex
City Index