Nauka i edukacja ekonomiczna | Kompetencje przyszłości | Między świadomością a rzeczywistością | Kompetencje przyszłości w dobie cyfryzacji, dezinformacji i zrównoważonego rozwoju

Nauka i edukacja ekonomiczna | Kompetencje przyszłości | Między świadomością a rzeczywistością | Kompetencje przyszłości w dobie cyfryzacji, dezinformacji i zrównoważonego rozwoju
Edukacja nie powinna być traktowana jedynie w kategoriach obowiązku, musi kształtować kompetencje, przydatne na co dzień. To jeden z kluczowych wniosków płynących z debaty, zorganizowanej 25 czerwca br. w siedzibie Krajowego Centrum Edukacji Ekonomicznej przez Warszawski Instytut Bankowości i redakcję portalu BANK.pl.

W dyskusji moderowanej przez Pawła Minkinę, wiceprezesa zarządu Centrum Procesów Bankowych i Informacji oraz redaktora naczelnego „Miesięcznika Finansowego BANK”, uczestniczyli: Joanna Barbrich, kierowniczka obszaru programowego w Fundacji ORLEN; Sylwia Kozoń, prezeska zarządu Fundacji XTB; Łukasz Mickiewicz, CFA, menedżer ds. komunikacji inwestycyjnej PKO Banku Polskiego; Michał Polak, wiceprezes zarządu Fundacji Warszawski Instytut Bankowości oraz Przemysław Poręba, ekspert ds. bezpieczeństwa w Polskim Standardzie Płatności BLIK. Paneliści omawiali szerokie spektrum zagadnień związanych z problematyką edukacji ekonomicznej – od chaosu informacyjnego, utrudniającego podejmowanie racjonalnych i długofalowych decyzji, poprzez bezpieczeństwo cyfrowe i świadome uczestnictwo w elektronicznej gospodarce, aż po tak perspektywiczne kwestie, jak kompetencje przyszłości czy podejmowanie odpowiedzialnych działań na rzecz środowiska.

Zielony ład a indywidualny wybór. Edukacja przez pryzmat codzienności

Współczesny chaos informacyjny nie ułatwia kreowania właściwych postaw; dotyczy to nie tylko obszaru oszczędzania czy inwestowania. Przykładem może być choćby problematyka zmian klimatu: Joanna Barbrich przypomniała, iż sprzeczne komunikaty w tej materii, generowane zarówno przez wybranych globalnych przywódców, jak i media czy liderów opinii, przyczyniają się do rozczarowania i znużenia społecznego problematyką zrównoważonego rozwoju.

Zdaniem Sylwii Kozoń należy odejść od niezrozumiałej dla większości społeczeństwa narracji o globalnych konsekwencjach zmian klimatycznych na rzecz ukazywania korzyści, jakie przeciętny Kowalski może uzyskać dzięki odpowiedzialnym zakupom. Wybór bardziej trwałych produktów to nie tylko zmniejszenie produkcji śmieci – prezeska Fundacji XTB przypomniała, iż połowa ubrań trafia na śmietnik w ciągu zaledwie roku od zakupu – ale przede wszystkim wymierne oszczędności w budżecie domowym. Do tego dochodzi ważny aspekt społeczny: najtańsza odzież, ale również sprzęt domowy, produkowane są w krajach dalekowschodnich w warunkach urągających ludzkiej godności.

Michał Polak zwrócił uwagę na inne wyzwanie, jakim jest presja środowiskowa, źle odbierana przez społeczeństwo. Chodzi tu nie tylko o instrumentalne traktowanie tej problematyki przez polityków, ale również o nieprzemyślane działania takich środowisk, jak Ostatnie Pokolenie. Jego zdaniem, zbyt często edukacja przypomina moralny szantaż: „Jeśli nie zadbasz o emeryturę – umrzesz w biedzie. Jeśli nie zatroszczysz się o planetę – zginiemy”.

Na polaryzację postaw, wywodzącą się z polityki i przenoszącą się sukcesywnie na kolejne obszary życia społecznego, wskazywał też Przemysław Poręba. Jego zdaniem, ludzie zamykają się w swoich bańkach informacyjnych, akceptując tylko przekaz z ich wnętrza. W takich warunkach trudno o uzyskanie kompromisu. – Dopóki nie nauczymy się kwestionować i weryfikować tego, co słyszymy, nie możemy twierdzić, że odpowiedzialnie zarządzamy swoimi finansami czy inwestujemy środki – dodał przedstawiciel BLIKA.

Zdjęcia: WIB
Zdjęcia: WIB

Paweł Minkina do tych wszystkich wyzwań dodał jedno – a mianowicie obniżenie rangi edukacji szkolnej. Jeszcze 30 lat temu to właśnie szkoła była dla dzieci i młodzieży głównym źródłem wiedzy o świecie. Dziś jej ranga radykalnie się obniżyła, co wobec coraz bardziej skomplikowanej rzeczywistości nie wróży niczego dobrego.

Dlatego strategia edukacyjna w zakresie zrównoważonego rozwoju powinna odwoływać się do korzyści osobistych dla każdego gospodarstwa domowego. Obok mniejszego wpływu na środowisko należy podkreślać takie aspekty, jak redukcja kosztów i w konsekwencji większe bezpieczeństwo finansowe. Łukasz Mickiewicz podkreślił, że banki powinny aktywnie uczestniczyć w takiej edukacji. – Sektor finansowy ma zasoby i jest zainteresowany, by klienci byli bardziej świadomi. A to oznacza: bardziej odpowiedzialni – dodał przedstawiciel PKO Banku Polskiego.

Międzypokoleniowe różnice: pokolenie Alfa, Z i reszta

Jednym z ważnych wątków była analiza postaw różnych pokoleń wobec finansów. Łukasz Mickiewicz powołał się na badania, z których wynika, że aż 75% Polaków deklaruje, iż lubi oszczędzać, a 40% ma doświadczenie inwestycyjne. Lokując środki, stosujemy raczej strategie konserwatywne, unikając nadmiernego ryzyka. Jak zaznaczył przedstawiciel największego polskiego banku, dotyczy to zasadniczo wszystkich pokoleń, choć w przypadku młodych można zaobserwować spore zainteresowanie kryptowalutami. Głównym czynnikiem stymulującym popyt na nie jest łatwość zakupu, sugerował Łukasz Mickiewicz.

Sytuacja wygląda różnie w poszczególnych kategoriach wiekowych. Joanna Barbrich przywołała badania przeprowadzone przez Visa. Wynika z nich, iż 81% dzieci z pokolenia Alfa chce pracować na własny rachunek, a 65% nastolatków ma już za sobą pierwsze doświadczenia z zarabianiem pieniędzy – głównie w kanałach cyfrowych. Młodzi wydają się też bardziej skłonni do inwestowania niż starsze pokolenia. Analizy, cytowane przez reprezentanta PKO Banku Polskiego, wykazały, że 45% osób w wieku 18-34 lata gdyby miało dodatkowe 10 tys. zł, to by je zainwestowało. To pokazuje ich otwartość na ten temat, połączoną z potrzebą zdobywania wiedzy – sugerował Łukasz Mickiewicz. Z tą ostatnią konstatacją zgodziła się przedstawicielka Fundacji ORLEN, podkreślając, iż młode pokolenie również się zadłuża, a łączna kwota zobowiązań konsumentów do 20 roku życia, głównie wobec branży telekomunikacyjnej, zwiększyła się kilkukrotnie zaledwie na przestrzeni minionych 12 miesięcy.

Zbyt częstym zjawiskiem jest ignorowanie zasad bezpiecznego korzystania z cyfrowych finansów czy ochrony własnych danych w przestrzeni wirtualnej. Michał Polak przywołał rezultaty analiz przeprowadzonych przez WIB na temat postaw Polaków wobec cyberbezpieczeństwa. Według ponad połowy respondentów jedynym podmiotem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo transakcji elektronicznych jest bank, a tylko 34% badanych dostrzega, iż obowiązki w tym zakresie spoczywają zarówno na instytucjach finansowych, jak i na ich klientach. – Tak jak nie sposób obwiniać producenta zamków za to, że nie zamknęliśmy drzwi, podobnie nie należy zrzucać całej odpowiedzialności na bank, skoro sami nie dopełniliśmy reguł ostrożności – dodał wiceprezes WIB.

Zdjęcia: WIB
Zdjęcia: WIB

Joanna Barbrich zauważyła, że fałszywe strony banków bądź innych instytucji, spreparowane przez sprawców, są niemal nie do odróżnienia od prawdziwych serwisów. Sami konsumenci też nie zwracają zbytnio uwagi na takie kwestie, jak szyfrowanie połączenia czy korzystanie z bezpiecznej sieci, co wydatnie ułatwia złodziejski proceder. Między innymi dlatego we współczesnym świecie przestępczość pospolita migruje do cyberprzestrzeni. Sylwia Kozoń podkreśliła, że wraz z rozwojem gospodarki cyfrowej fraudy online stały się równie powszechne jak swego czasu kradzieże kieszonkowe. W tym kontekście cyberbezpieczeństwo należy traktować jako kompetencję obywatelską, zwłaszcza że rachunki bankowe mają dziś nawet 13-letni uczniowie. Same komunikaty ostrzegawcze, zamieszczane w bankowych kanałach zdalnych, są oczywiście potrzebne, nie powinny wszakże sugerować konsumentom, iż nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za skutki swej niefrasobliwości. – Technologie mogą pomóc, ale nie zrobią wszystkiego za nas – dodała prezeska Fundacji XTB.

Sztuczna inteligencja i ślad cyfrowy: nowe wyzwania świadomości

W dyskusji poświęconej kluczowym wyzwaniom współczesności i ich wpływu na świadomość społeczną nie mogło zabraknąć odniesienia do problematyki sztucznej inteligencji. Michał Polak zwrócił uwagę na ambiwalentne odczucia Polaków względem upowszechniania się AI. O ile 50% badanych dostrzega plusy i minusy tej technologii, to kolejne 27% postrzega sztuczną inteligencję głównie przez pryzmat zagrożenia. Tym obawom, werbalizowanym głównie przez reprezentantów starszego pokolenia, towarzyszy nierzadko bezkrytyczny entuzjazm najmłodszych Polaków wobec inteligentnych algorytmów.

Joanna Barbrich przypomniała, że najmłodsze generacje, w tym nawet kilkuletnie dzieci, już teraz używają aplikacji AI bez zrozumienia, gdzie trafiają ich dane. Pół biedy, jeśli adresatem są jedynie sieci e-commerce – gorzej, gdy dane reprezentantów młodego pokolenia, wraz z ich zdjęciami, trafiają na serwery zlokalizowane chociażby w Chinach. Sylwia Kozoń wskazała na pewien paradoks: korzystamy z usług sektora finansowego, gdzie nasze dane są należycie chronione i obowiązują rygorystyczne normy RODO, podczas gdy w pozostałych obszarach internetu panuje wolna amerykanka. Wniosek? Potrzebna jest edukacja w zakresie higieny cyfrowej. Nawiązując do tej kwestii, Paweł Minkina zaproponował pojęcie „śladu cyfrowego” jako odpowiednik „śladu węglowego”, odzwierciedlający konsekwencje pozostawiania danych w różnych miejscach sieci. – Wiemy, co to ślad węglowy, ale nie wiemy, jakie dane gromadzi na nasz temat AI. Musimy zacząć o tym mówić – podsumował moderator.

Przemysław Poręba podkreślił, że BLIK aktywnie angażuje się w działania edukacyjne na rzecz bezpieczeństwa, realizowane przez liczne podmioty rynku finansowego oraz ich organizacje branżowe. Kluczowe jest jednak zapewnienie skuteczności tych działań. Przedstawiciel BLIKA odniósł się do języka i formy przekazu jako czynników decydujących o jego efektywności. Komunikaty posługujące się hermetyczną terminologią są niezrozumiałe dla przeciętnego odbiorcy i nie przekładają się na zmianę zachowań. Zamiast wykazywać się specjalistyczną wiedzą, należy jasno tłumaczyć problematykę, pamiętając, że nie mamy do czynienia z fachowcami.

Uczestnicy debaty zgodzili się, że nawet najlepsze regulacje nie zastąpią zdrowego rozsądku. Łukasz Mickiewicz zaproponował, by wprowadzić obowiązek zamieszczania w kanałach cyfrowych oznaczeń treści wygenerowanych przez AI. Jednak w toku dyskusji Przemysław Poręba podał w wątpliwość poziom efektywności tego rozwiązania, zwracając uwagę na fakt, że znaczniki te można łatwo usunąć. – Państwo czy instytucje finansowe nie podejmują decyzji za nas. To my klikamy, to my podajemy dane. Musimy edukować jednostkę – wspomniała Sylwia Kozoń.

Kompetencje pracownika przyszłości: adaptacja, elastyczność, odporność

Jakie będą najważniejsze kompetencje za 10-15 lat? To kolejny wątek, który silnie wybrzmiał w dyskusji. Reprezentant BLIKA stwierdził, że na tak sformułowane pytanie trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi, gdyż kluczowa będzie zdolność permanentnego uczenia się i weryfikowania informacji. Sylwia Kozoń wskazała na fakt, iż wiedza, w rozumieniu dostępu do informacji, będzie taniała, natomiast zdrożeją umiejętności, w tym fachowe. Trzeba brać pod uwagę, iż mało kto przepracuje całe życie w jednym zawodzie, dlatego już dziś należy stawiać na ustawiczną edukację i umiejętność przekwalifikowywania się.

Michał Polak położył nacisk na rolę kompetencji miękkich, jak umiejętność współpracy, komunikacji czy radzenia sobie ze stresem, ale również odpowiedzialność czy dotrzymywanie określonych standardów w wykonywanej pracy. Jego zdaniem, te cechy są dziś równie ważne jak kompetencje techniczne, niezależnie od wykonywanego zawodu. Zauważył również, że edukacja ekonomiczna jest najskuteczniejsza, gdy odnosi się do realnego życia, jak to miało miejsce w ostatnich latach odnośnie do inflacji czy stóp procentowych, które to pojęcia Polacy zaczęli w pełni rozumieć dopiero wtedy, gdy osobiście odczuli skutki tych zjawisk.

Joanna Barbrich przypomniała, że nie wolno pomijać także twardych kompetencji technicznych. – Ministerstwo Edukacji co roku publikuje listę 35 zawodów o szczególnym znaczeniu dla rozwoju państwa. To m.in. budownictwo, elektrotechnika, fizyka czy chemia. Tam właśnie inwestujemy, nie tylko w młodych ludzi, ale i w kobiety, które wciąż są niedoreprezentowane w przemyśle – dodała reprezentantka Fundacji ORLEN.

Kompetencje jutra rodzą się dziś, i wszyscy uczestniczymy w tym procesie

Debata zakończyła się symbolicznym stwierdzeniem Przemysława Poręby. – Podobno już w pierwszych tekstach pisanych w historii ludzkości narzekano na młodzież, czy używany przez nią język. To się nie zmieni – podkreślił reprezentant BLIKA. Rzecz w tym, by zamiast frustracji umiejętnie prowadzić dialog i wspierać kolejne generacje. Świadomość ekonomiczna, kompetencje cyfrowe, odporność psychiczna, umiejętność weryfikacji informacji – to wszystko nie może być wyłącznie projektem edukacyjnym, lecz powinno przybrać formułę społecznego zobowiązania.

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK