Józef Wancer: Nadszedł optymalny moment na przemianę

Józef Wancer: Nadszedł optymalny moment na przemianę
Józef Wancer, źródło: Archiwum ZBP
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Czy Europa przespała ostatnie lata w obszarze nowych kierunków rozwoju? Czy dogonienie światowych liderów jest jeszcze możliwe i jak powinien wyglądać pomysł na Europę? Na te pytania, w marcowym wydaniu Miesięcznika Finansowego BANK, odpowiada Józef Wancer.

Nie sposób przejść obojętnie wobec ostrzeżeń, jakie formuje, w swoim raporcie, Mario Draghi, były szef EBC. To wspaniała lektura, aczkolwiek nie uwzględnia wielu kwestii, jak chociażby całego obszaru Europy Środowo-Wschodniej, w tym Polski – mówi Józef Wancer. – Teraz chodzi o to, by zawarte w tym dokumencie postulaty w odpowiedni sposób zaadresować, a w konsekwencji zmienić optykę w wielu kwestiach. Kluczowym zaniepokojeniem Draghiego jest chroniczny brak sprawczości i skuteczności Europy w zakresie gospodarczej konkurencyjności wobec innych rynków świata, a szczególnie USA.

Józef Wancer zwraca uwagę, że jednym z problemów Europy jest choćby podejście do rewolucji technologicznej, która wciąż budzi pewne obawy i niepokoje społeczne.
Rządy państw uczyniły zbyt mało, by wytłumaczyć swym obywatelom, że mamy do czynienia z pewnym procesem historycznym, tyleż nieuniknionym, co generującym zarówno wyzwania, jak i szanse – zauważa Józef Wancer. – Świadomość obywateli USA w zakresie gospodarki cyfrowej jest bardzo wysoka, ludzie są otwarci na zmiany technologiczne, co zachęca do eksperymentowania i w konsekwencji napędza rozwój. Podobna otwartość na innowacje jest w Chinach, choć tam akurat jest ona odgórnie wymuszana, do tego wyścigu dołączają inne państwa, jak choćby Indie. Tymczasem Europa żyje własnymi problemami, rozwiązywaniem napięć pomiędzy poszczególnymi członkami UE, zamiast wykorzystać niepowtarzalną szansę, by jako całość stać się potęgą ekonomiczną. Dlatego coraz bardziej odstajemy od cyfrowych liderów – i mówię to w kontekście europejskim, a nie tylko polskim. Brak jest przełomowych zmian mentalnościowych u przywódców politycznych, biznesowych oraz akademickich, które – wszystkie razem – powinny dostarczyć obywatelom Europy efektywnych bodźców do dynamicznego rozwoju.

Zdaniem Józefa Wancera efektem takiego podejścia są m.in. problemy europejskich liderów biznesu.
Mamy do czynienia z efektem niezrozumienia skali zmian, jakie dokonują się w globalnej gospodarce wskutek cyfryzacji. Firmy niemieckie czy francuskie długo wychodziły z założenia, że chcąc powiększać konkurencyjność, wystarczy stosować dotychczasowe schematy i wpasowywać je w nowe ramy. Innymi słowy, wystarczy kupić fabrykę w kraju, gdzie ceny pracy są konkurencyjne, by zwiększyć przewagę rynkową, jak to przed laty uczynił VW w przypadku Skody czy nieco później Renault z Dacią. Tyle że we współczesnym świecie takie podejście nie daje wystarczającego przełożenia na sukces, ponieważ Chiny są w stanie dostarczyć pojazdy o porównywalnej jakości i w konkurencyjnej cenie – mówi Wancer. – Pewne strategie się zdezaktualizowały i ich kontynuacja prowadzi do takich rezultatów, jakie właśnie obserwujemy. Przyszłość wymaga wdrożenia nowoczesnych modeli biznesu i pracy, wręcz wymusza takie działania. A to jest możliwe tylko z wejściem na rynek młodych i technologicznie skalibrowanych liderów, którzy znając przeszłość, nie boją się wyzwań przyszłości. I to oni w końcu wymuszą na politykach racjonalne podejście do regulacji świata biznesu. Świata, w którym człowiek będzie zawsze nadrzędny w stosunku do technologii, a siła wartości homo sapiens będzie niezniszczalną latarnią przewodnią ludzkości.

Rozmówca MF BANK podkreśla, że właśnie teraz nadszedł optymalny moment na przemianę, a wszystkie kryzysy, które się skumulowały, mogą w tym istotnie pomóc.
Z europejską gospodarką jest podobnie jak w przypadku wychodzenia z uzależnień, gdzie z reguły największą skuteczność odnotowujemy wówczas, kiedy uzależniony jest na dnie i ma największą motywację, by rzucić nałóg. Dziś jak na dłoni widzimy jej fatalną kondycję, nabieramy też motywacji, by nie tkwić w marazmie. To jednak dopiero połowa sukcesu, żeby się odbić, trzeba solidarnie dążyć ku jakimś celom, a w Unii mamy kłopot z ustaleniem owych nadrzędnych celów dla wszystkich jej członków. Żeby cały proces zakończył się sukcesem, UE musi się zmienić od środka, zwłaszcza zaś mentalność jej administracji. Inaczej faktycznie nie damy rady, a dystans do światowej czołówki będzie się sukcesywnie zwiększać – podkreśla Józef Wancer.

Cały wywiad z Józefem Wancerem przeczytasz tutaj