Na zachodzie już lepiej, w Polsce nadal czekamy na poprawę
Marzec i kwiecień nie przyniosły oczekiwanego spokoju na rynkach europejskich. W ciągu minionych dwóch miesięcy każdy tydzień przynosił kolejne niepokojące informacje na temat sytuacji krajów wspólnoty.
Marcowa wiadomość o propozycji ratowania Cypru od bankructwa między innymi poprzez opodatkowanie depozytów znajdujących się w tamtejszych bankach była tylko początkiem – pisze Tomasz Gomółka, ekspert Banku BGŻOptima w analizie sytuacji na rynkach kapitałowych.
Pomimo niepokojących informacji płynących z Europy, część rynków na świecie zaczyna wychodzić ze spadków. W Stanach Zjednoczonych indeks S&P500 nie tylko odrobił już straty wywołane kryzysem na rynku kredytów hipotecznych zapoczątkowanym w 2007 r., ale przekraczając „magiczną” barierę 1600 pkt. ustanowił jednocześnie nowy rekord. Dobra koniunktura giełdowa to efekt polepszającej się sytuacji największej gospodarki świata. Przede wszystkim tempo wzrostu PKB znacząco przyspieszyło w I kwartale 2013 r, a ekspertów cieszy istotny wzrost najważniejszego składnika, czyli konsumpcji. Również gospodarka Japonii zmierza ku poprawie, głównie dzięki przedstawionemu przez bank centralny planowi dwukrotnego zwiększenia ilości pieniądza w obiegu. Celem władz monetarnych jest wywołanie inflacji oraz powrót kraju na ścieżkę wzrostu gospodarczego. Działania te spotkały się z aprobatą inwestorów, przez co indeks Nikkei zyskał od początku roku już ponad +36 proc.
Jednocześnie mniej optymistyczne informacje płyną z Chin. Pomimo, że w ostatnich 12 miesiącach gospodarka tego kraju urosła +7,7 proc., w tamtejszych warunkach jest to wzrost dużo poniżej potencjału. To właśnie publikacja wskaźników gospodarczych Chin spowodowała znaczny spadek cen surowców przemysłowych na rynkach światowych w kwietniu.
W tym samym czasie opublikowano raport, z którego wynikało, że cena tony miedzi będzie niższa o 4 proc. od prognoz. Słabszy popyt na miedź ma być oznaką hamowania chińskiej gospodarki. Wiadomości z Chin spowodowały w kwietniu duże spadki na rynkach surowców. W Polsce mogliśmy obserwować wyprzedaż akcji KGHM-u. Sytuacja polskiego giganta była jedną z przyczyn słabych wyników osiąganych przez papiery spółek notowanych na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych w marcu i kwietniu. W ciągu minionych dwóch miesięcy indeks WIG20 spadł o 5,4 proc., a jego strata od początku roku przekracza już -10 proc. Stopy zwrotu z indeksów mWIG40 oraz sWIG80 również były ujemne i wyniosły odpowiednio -2,2 proc. oraz -4,9 proc. Polskim inwestorom z pewnością nie pomagała również nierozwiązana kwestia przyszłości OFE.
Fundusze emerytalne posiadają w swoich portfelach akcje o wartości ponad 100 mld zł, stąd perspektywa wyprzedaży choćby części tego pakietu może powstrzymywać inwestorów przed większymi zakupami. Sytuacji na polskim parkiecie nie poprawiają także informacje o naszej gospodarce. W kwietniu Główny Urząd Statystyczny podał, iż wzrost gospodarczy w 2012 był o – 0,1 pkt proc. niższy od wstępnych wyliczeń i ostatecznie wyniósł +1,9 proc. Jednocześnie PKB rośnie z kwartału na kwartał coraz wolniej. Spowolnienie potwierdzają również spadająca produkcja przemysłowa i inflacja. Przełomu brak też na rynku pracy.
Inne giełdy w naszym regionie, podobnie jak warszawska, również nie mogą zaliczyć ostatnich dwóch miesięcy do udanych. Duże straty ponieśli inwestorzy na rynku rosyjskim, który pod ciężarem taniejących surowców stracił -8,3 proc.
W Budapeszcie w tym okresie główny indeks spadł o -2,8 proc. Jedynie giełda turecka, po niewielkiej korekcie w styczniu i lutym, powróciła do solidnych zwyżek, zyskując +8,5 proc.
W tych warunkach funduszom akcyjnym znajdującym się w ofercie BGŻOptima trudno było uzyskać zadowalające rezultaty. Fundusze uniwersalne, takie jak UniKorona Akcje czy Skarbiec Akcja straciły na wartości odpowiednio -4,6 proc. i -4,1 proc. W marcu i kwietniu także rozwiązania dedykowane inwestycjom w mniejsze spółki, jak UniAkcje Małych i Średnich Spółek, czy Aviva Investors Małych Spółek nie przyniosły zysku mając odpowiednio wyniki -4,1 proc. i -4,6 proc. Nieco lepiej zaprezentowały się fundusze Aviva Investors Polskich Akcji (-1,8 proc.) oraz Quercus Agresywny (-2,0 proc.). Produkty dedykowane akcjom europejskich rynków wschodzących także nie miały możliwości uzyskania dobrych stóp zwrotu, a ich wyniki były bardzo rozbieżne. Najlepszy wynik uzyskał fundusz UniAkcje: Nowa Europa, -1,2 proc. oraz najgorszy Aviva Investors Akcji Europy Wschodzącej, -5,1 proc.
Jak pokazał marzec i kwiecień, oczekiwanie na rychły koniec obligacyjnej hossy okazało się przedwczesne. Duża w tym zasługa RPP, która w marcu obniżyła stopy o kolejne 50 pkt bazowych do historycznie niskiego poziomu 3,25 proc. Początkowo skala obniżki zaskoczyła rynek, lecz coraz gorszy stan gospodarki oraz spadająca inflacja wzbudziły oczekiwania, co do kolejnych redukcji, które na początku maja okazały się trafne. Na początku maja Rada ścięła koszt pieniądza o kolejne 25 pkt bazowych. Taka decyzja przekładała się na coraz wyższe ceny polskich obligacji. To właśnie dzięki zaangażowaniu w rynek długu niewielkie stopy zwrotu przyniósł fundusz mieszany Aviva Investors Stabilnego Inwestowania, z zyskiem na poziomie 1,9 proc. Gorsze wyniki osiągnęły UniKorona Zrównoważony (-1,7 proc.) oraz Skarbiec Waga Zrównoważony (-2,0 proc.).
Spośród produktów inwestycyjnych, które angażują swój kapitał całkowicie na rynku obligacji, najlepsze wyniki uzyskały Skarbiec Obligacja Instrumentów Dłużnych (+3,3 proc.) oraz Aviva Investors Obligacji (+3,1 proc.). Mniej zarobiły UniKorona Obligacje (+1,9 proc.) oraz BPH Obligacji 1 (+1,8 proc.). Wśród funduszy gotówkowych i pieniężnych na uwagę zasługuje dobry wynik UniKorona Pieniężny (+1,3 proc.).Perspektywy dla polskich inwestorów nadal nie są jasne. To, co w ciągu minionych dwóch miesięcy charakteryzuje warszawską giełdę to duża niepewność. Niepokojące dane napływające z polskiej gospodarki i innych krajów, jak również oczekiwanie na stanowisko rządu w sprawie OFE nie wpływają obecnie na poprawę nastrojów inwestorów na GPW. Nadzieję na zbliżające się ożywienie może jednak mimo tego pesymizmu dawać poprawiająca się sytuacja gospodarki Niemiec, naszego najważniejszego partnera.
W nadchodzących miesiącach inwestorzy, którzy akceptują większe ryzyko powinni rozważyć stopniowe wejście na rynek akcji. Warto jednak wstrzymać się z zaangażowaniem znacznych środków do momentu w którym poznamy przyszłość funduszy emerytalnych. Dla osób chcących uniknąć nadmiernego ryzyka, rynek długu jest nadal dobrą alternatywą. Analitycy spodziewają się jeszcze przynajmniej jednej obniżki stóp proc., co powinno pozytywnie wpłynąć na wyniki obligacji.
Tomasz Gomółka
ekspert Banku BGŻOptima
Komentarz na temat sytuacji na rynkach w miesiącach marzec-kwiecień 2013 na podstawie danych Analizy Online.