Na rynku srebra ponownie duże nerwy. Padło ważne wsparcie
Tydzień na rynku złota charakteryzował się totalną flautą. Kurs przez większość czasu odbijał się w wąskim przedziale 1320-1335 dolarów za uncję, walcząc na zmianę z umacniającym się dolarem i kolejnymi rekordami na Wall Street. Ostatecznie kurs spadł o pół procent, zamykając piątkową sesję na poziomie 1323 dolarów za uncję. Mylą się jednak ci, którzy myślą, że tydzień na całym rynku metali szlachetnych był nudny. Na uwagę zasługują notowania srebra.
Ostatnie 10 dni dla posiadaczy srebra były prawdziwą próbą nerwów. Metal konsekwentnie idzie w dół i aktualnie znajduje się 4 procent poniżej wartości z połowy lipca. Ostatnie, gwałtowne spadki prawdopodobnie były efektem sytuacji na wykresie. Kurs przez kilka tygodni bronił psychologicznej linii wsparcia na poziomie 20 dolarów za uncję. W ostatnich dniach opór padł i część rynku zdecydowała się wycofać swoje pozycje. Niestety, rynek srebra charakteryzuje się dużo mniejszą płynnością niż choćby złota, przez co mieliśmy do czynienia z bardzo nerwową, ale raczej krótkotrwałą reakcją. Sytuacja na rynku w najbliższym czasie powinna się ustabilizować.
Inwestorzy kątem oka śledzą również rozwój wydarzeń w Turcji, która zaczyna przybierać coraz ciemniejsze barwy. Po nieudanym puczu dwa tygodnie temu, prezydent Erdogan robi wszystko, żeby zdusić rewolucyjne zapędy w zarodku. Tuż po wprowadzeniu stanu wyjątkowego, Erdogan zamknął 1043 prywatnych szkół, 1229 charytatywnych fundacji, 19 związków zawodowych, 15 uniwersytetów i 35 placówek medycznych, wyliczyła agencja informacyjna Anadolu. Wszystko przez to, że te instytucje są podejrzewane o utrzymywanie związków z inicjatorami puczu, czyli przede wszystkim z Fethullahem Gulenem, muzułmańskim kaznodzieją.
Nie ma wątpliwości, że to dzisiaj wróg numer jeden rządu Turcji. Tamtejsze media w weekend doniosły, że policja zatrzymała jego bratanka i najprawdopodobniej prokuratura postawi mu zarzut przynależności do organizacji terrorystycznej. Sam Gulen pozostaje dla Erdogana nieuchwytny, ponieważ przebywa w USA. Retoryka wobec przeciwników obozu władzy jest bardzo ostra. – Szef terrorystów Fethullah Gulen jest bardziej niebezpieczny niż Osama bin Laden – powiedział w sobotę Omer Celik, turecki minister ds. Unii Europejskiej.
Zamknięcie tak dużej liczby instytucji oraz szukanie wrogów, zakrojone na taką skalę, z pewnością odcisną piętno na gospodarce. Z punktu widzenia posiadaczy złota, może to nieść ze sobą różne konsekwencje. Turcja to jeden z najważniejszych graczy na rynku zakupów złota. Tamtejsza waluta jest dziś bardzo słaba i nikt nie wie, czy rząd wyjdzie z opresji obronną ręką. To naturalne warunki, żeby wymieniać słaby pieniądz na dużo bardziej stabilny kruszec. Problem w tym, że przez słabą lirę, złoto dla Turków jest dzisiaj wyjątkowo drogie, a spora część inwestorów detalicznych może w najbliższym czasie mieć ważniejsze wydatki. Dlatego Turcja może jeszcze na długie lata wypaść z listy najbardziej aktywnych kupujących na globalnych rynku.
Robert Śniegocki,
Mennica Wrocławska