Na długim końcu rządzi „ostatni samuraj…” ?
Tydzień upłynął pod znakiem dodatniej, bliskiej jedności, korelacji między złotym a rentownością polskiej 10Y, powodowanej napływem zagranicznego kapitału na polską krzywą obligacji. Inwestorów przyciągnęła z pewnością aukcja obligacji skarbowych w czasie której sprzedano 3,2 mld PLN obligacji DS1023 oraz 1,98 mld PLN papieru WZ0121.
Wycena obligacji stałokuponowych osiągnęła historyczne maksimum, podczas gdy najświeższy i najdłuższy WZ0121 uplasowano po cenie maksymalnej zanotowanej na aukcji zamiany w marcu. W rozliczeniu całego tygodnia doszło do korekcyjnej, lekkiej realizacji zysków na krzywej rentowności, niwelującej siłę poniedziałkowego otwarcia (w rozliczeniu pt-pt, nie doszło praktycznie do żadnych istotnych zmian).
Najszybszy ruch miał miejsce w przypadku 5-letniego benchmarku PS0418, który na początku tego tygodnia zanotował spadek do okolic 3,0% i zawęził spread do początku krzywej (?) do 6 pb, pozwolił sobie na „zdrowe” odreagowanie do strefy poniżej 3,20%, zawężając jednocześnie spread do 10-letniego benchmarku. DS1023 pomimo kilkukrotnych ataków na poziom 3,59-3,60% nie pokonał tej bardzo ważnej technicznej strefy wsparcia.
wykres |
Posiedzenie RPP, w czasie którego Rada nie zmieniła stóp procentowych i potwierdziła wyczekujące stanowisko w prowadzonej polityce pieniężnej. Sam komunikat Rady Polityki Pieniężnej potwierdził z jednej strony (1) wyczekujące nastawienie Rady, a z drugiej (2) słabość gospodarki w I kwartale 2013. Zgodnie z komentarzem prezesa M.Belki nie doszło w gospodarce polskiej, jak i światowej do wyraźnych zmian, które mogłyby zdecydować o zmianie nastawienia czy retoryki RPP. Komentarz Rady stwierdza, że „decyzje Rady w kolejnych miesiącach będą uzależnione od oceny napływających danych z punktu widzenia prawdopodobieństwa utrzymania się inflacji w średnim okresie wyraźnie poniżej celu NBP oraz sytuacji w sferze realnej gospodarki.” Komentarz Rady był lapidarny i nie zwiększył z pewnością prawdopodobieństwa obniżek stóp procentowych w ciągu najbliższych miesięcy. Dominująca słabość bieżącej koniunktury i brak czynników zwiastujących jej znaczną poprawę nie może pozwolić Radzie na zamknięcie furtki dla ewentualnych dalszych dostosowań polityki monetarnej. M.Belka potwierdził w komentarzu, że RPP ma „świadomość” przestrzelania tak dolnego ograniczenia celu inflacyjnego, jak i samej projekcji centralnej, którą kierowała się w przypadku decyzji o stopach procentowych w marcu. Jedynie obniżenie perspektyw inflacji w średnim terminie mogłoby zachęcić Radę do działania, a te między innymi ze względu na brak obniżki VAT w 2014 roku, neutralizują wpływ znacznego spadku CPI w ciągu najbliższych miesięcy.
W nadchodzącym tygodniu otrzymamy prawie cały pakiet danych gospodarczych. Rozpoczniemy od inflacji CPI, która prawdopodobnie osiągnie poziom 1,0%, przejdziemy przez rynek pracy, który potwierdzi słabość sytuacji pracownika, a zakończymy prawdopodobnie najważniejszą w tym pakiecie daną, czyli produkcją przemysłową. Dane z gospodarki realnej będą kluczowe dla decyzji RPP ale jakiekolwiek decyzje nie zapadną do przełomu II i III kwartału. Trudno upatrywać impulsów, które mogłyby zdecydować o diametralnej zmianie sytuacji na polskiej krzywej. Najważniejszym takim czynnikiem okazała się ostatnio siła napływu azjatyckich środków. Z pewnością nie dojdzie w najbliższym czasie do wycofywania tych funduszy, a większy wzrost rentowności zachęci inwestorów (głównie) zagranicznych do doważenia na krzywej. Polski inwestor będzie miał „najwięcej” do powiedzenia na początku i środku krzywej rentowności. Jeśli słabe dane gospodarcze wpiszą się w oczekiwania rynkowe i nie pozwolą na trwałe przebicie poziomu 3,22% dla sektora 5Y, choć przy „globalizacji” sektora 10Y największą aktywność możemy widzieć właśnie na środku krzywej. Podobnie w sektorze 10Y, gdzie poziom 3,60% (kolejna strefa oporu to okolice 3,64%) trzyma rentowność w ryzach a kotwicą wydają się poziomy 3,54%. Jeśli myślimy o impulsach decydujących o osłabieniu długiego końca polskiej krzywej, to z pewnością nie będzie to impuls i decyzja polskiego inwestora. Udział polskich posiadaczy DS1023 zmalał istotnie w ciągu pierwszych IV miesięcy roku (po tym jak udział zagranicy wzrósł o 15pp w lutym vs stycznia i wynosił 60%) więc to nie oni będą decydowali o losach polskiego benchmarku. Sektor 2Y pozostaje zakotwiczony w okolicy 3,0%. W trybie weekendowego relaksu, możnaby się zastanowić czy poszukiwanie wyższych stóp zwrotu na rynku, nie stwarza dogodnych warunków do wprowadzenia na rynek nowych papierów skarbowych o bardzo długich terminach wykupu, bądź (przynajmniej) zwiększenia outstandingu w sektorze 15Y, co pozwalałoby utrzymać w ryzach duration emisji, podczas gdy polski inwestor z dużym prawdopodobieństwem będzie wolał przeczekać okres zbyt silnego rynku i doważać się w seriach WZ.
tabela |
W tle słabości polskiej gospodarki otrzymujemy kolejne dane z Europy, które nie napawają optymizmem potwierdzając nikle szanse na odbicie w gospodarce. Faworyzuje to stabilizację stóp procentowych głównych benchmarków na niskich poziomach, tym bardziej, że dane o sprzedaży detalicznej w USA potwierdziły negatywny wpływ zmian w podatkach a wraz z danymi z rynku pracy, sugerują, ze gospodarka USA wytraciła część momentum. W nadchodzącym tygodniu pakiet danych makroekonomicznych rozpoczyna się bardzo interesującą publikacją dotyczącą wzrostu PKB w Chinach w I kwartale. Dane prawdopodobnie potwierdzą stopniowe ożywienie w Kraju Środka. Na kondycję chińskiego konsumenta będziemy patrzeć przede wszystkim przez pryzmat europejskich gospodarek, głównie niemieckiej, która borykając się ze słabością wewnętrznej gospodarki liczy (podobnie jak Polska) na kontrybucję ze strony eksportu netto. Warto więc zwrócić uwagę na publikację danych na temat bilansów handlowych tak strefy euro jak i poszczególnych krajów. Po rozczarowującej publikacji indeksu Sentix, prawdopodobnie ZEW utrzyma tendencję spadkową (tym bardziej, że na nastroje wpływ mógł mieć w marcu kryzys cypryjski). Pozytywne zaskoczenie z którejkolwiek strony doprowadzi do odbicia na rentownościach, ale (1) potrzeba do tego optymizmu dotyczącego wzrostu gospodarczego oraz (2) poprawy perspektyw gospodarczych. Ten tydzień prawdopodobnie ich nie przyniesie, a to co wciąż oferuje to wysoka płynność i brak ryzyka wycofania banków centralnych z oferowanego wsparcia. Z perspektywy wydarzeń okołorynkowych zwróćmy uwagę ponownie na Włochy gdzie rozpocznie się proces wyboru nowego prezydenta (czy rynek przypomni sobie o polityce) i na Cypr, który prawdopodobnie straszyć może bardziej na rynku walutowym, na wypowiedzi przedstawicieli Fed oraz na M.Draghiego, o którego zobowiązaniu do prac na wsparciem dla sektora przedsiębiorstw nie możemy zapominać.
Aleksandra Bluj
BIURO STRATEGII RYNKOWYCH
PKO Bank Polski S.A.