Mocniejszy koniec tygodnia
Czwartkową sesję walutową rozpoczęliśmy dobrymi publikacjami z Chin. Informacja o wzroście indeksu PMI dla przemysłu Kraju Kwitnącej Wiśni do 49,7 pkt - poziomu najwyższego od pięciu miesięcy - poprawiła nastroje inwestorów.
Wzrosty widać była już na azjatyckim rynku akcji, które częściowo przeniosły się też do Europy. Dane okazały się bowiem nie tylko lepsze od publikacji kwietniowej, ale też znacznie przewyższały oczekiwania rynkowe. Choć jak to się mówi „jedna jaskółka wiosny nie czyni”, to wczorajsze publikacje odłożyły w czasie (przynajmniej na miesiąc) obawy o chińskie spowolnienie, co już wystarczyło, aby umocniły się waluty surowcowe i osłabił japoński jen. W reakcji na chiński PMI kurs EUR/USD również lekko aprecjonował, jednak na silniejsze wzrosty wspólnej waluty nie pozwoliły mieszane doniesienia z Europy i późniejsze nie najgorsze z USA.
Pierwsze na rynek dotarły dane z Francji. W maju obydwa wstępne indeksy PMI (przemysłowy i usługowy) powróciły poniżej bariery 50 pkt., nie dając zapomnieć o problemach gospodarczych kraju. Tempo zamówień we francuskim sektorze prywatnym obniżało się w maju w najszybszym tempie od lutego. Po raz pierwszy od pięciu miesięcy spadły też zamówienia zagraniczne, a siódmy miesiąc z rzędu spadało zatrudnienie. Niemcy rozczarowały sektorem przemysłowym (spadek indeksu PMI do 52,9 pkt daje najsłabszy wynik od sześciu miesięcy), pozytywnie zaskakując jednak wynikami w sektorze usługowym (wzrost indeksu PMI do 56,4 pkt z 54,7 pkt w kwietniu). W sumie łączny PMI dla Niemiec utrzymał się na wysokim, kwietniowym poziomie 56,1 pkt. Podobną tendencję do niemieckiej pokazały też dane dla strefy euro. Wskaźnik aktywności gospodarczej przemysłu spadł w maju do 52,5 pkt (53,4 pkt. w kwietniu), podczas gdy wskaźnik aktywności gospodarczej usług wzrósł do 53,5 pkt (53,1 pkt miesiąc wcześniej). Miłą niespodziankę zrobił natomiast indeks wskaźników wyprzedzających, który zwiększył się o 0,4%. Niemniej utrzymujący się rozłam gospodarczy pomiędzy dwoma największymi gospodarkami wspólnoty to duże wyzwanie dla EBC. Paryż nadal będzie bowiem domagał się silnego wspierania wzrostu, podczas gdy dla Berlina zbyt luźna polityka pieniężna może oznaczać powstanie bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości.
Mocne dane z Chin, mieszane z Europy wraz z mało konkretną, środową publikacją minutes z kwietniowego posiedzenia FOMC umocniły pozycję EUR/USD poniżej poziomu 1,37.
W czwartek po południu na rynek dotarły jeszcze dane z USA. Podano, że w ub. tygodniu zarejestrowano 326 tys. nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych (konsensus rynkowy wskazywał na 310 tys.), zaś sprzedaż domów na rynku wtórnym wzrosła w kwietniu o 1,3% wobec oczekiwanych 2,2%. Analogiczny do europejskiego indeks PMI aktywności przemysłowej w USA wyniósł zaś 56,2 pkt.
W piątek kurs EUR/USD rozpoczyna sesję w okolicach 1,365. W ciągu dnia poznamy kolejne publikacje makroekonomiczne mogące zaważyć na nastrojach rynkowych. W Niemczech opublikowane zostaną szczegółowe dane dot. PKB za 1q14 oraz majowy indeks Ifo. Z USA napłyną zaś informacje o sprzedaży domów na rynku pierwotnym.
Złoty coraz silniejszy wspierany dobrymi nastrojami w regionie po publikacji danych z Chin. Nominalnie kurs EUR/PLN zszedł już poniżej 4,16. Z technicznego punktu widzenia układ sił na rynku euro/dolara zmienił się na korzyść dla naszej waluty. Niemniej dziś złoty może odreagowywać wczorajsze umocnienie. Opór na 4,18 PLN za euro nie wydaje się jednak zagrożony.
Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski