Mniej węgla w niemieckiej lokomotywie
Prezentujemy najnowszy numer "Ekonomicznych Sygnałów", a w nim m.in.:
- niemiecka gospodarka spowalnia
- maleje prawdopodobieństwo kolejnych podwyżek stóp procentowych
- aktualne prognozy walutowe
Gospodarka niemiecka ewidentnie zwalnia, co pokazują najważniejsze wskaźniki koniunktury. Odżył z tego powodu dylemat, czy mamy do czynienia z miękkim czy twardym lądowaniem gospodarki globalnej. W Polsce coraz mniej prawdopodobne są kolejne podwyżki stóp procentowych.
W lipcu gospodarka Niemiec – największego partnera handlowego Polski – wyraźnie osłabła, na co wskazują najważniejsze wskaźniki bieżącej koniunktry. Indeks PMI dla przemysłu spadł o 2 pkt., do poziomu 52,1 (poziom 50 oddziela rozwój od regresu w sektorze). Indeks IFO obniżył się ze ze 114,5 do 112,9. W obu przypadkach wskaźniki są znacznie słabsze od prognoz, chociaż na razie nie wskazują na żadne niebezpieczne trendy. Spowolnienie było oczekiwane. Natomiast w połączeniu ze słabymi danymi z sektora przemysłowego całej strefy euro oraz Chin – gdzie PMI spadł do najniższego poziomu od dwóch lat – pokazują, że pytanie o miękkie czy twarde lądowanie globalnej gospodarki będzie przykuwało uwagę przez najbliższe tygodnie i miesiące. Podsumowanie: zakładamy, że globalny wzrost gospodarczy zwolni, ale nie dojdzie do twardego lądowania. W pokryzysowym świecie wzrostu musi być wolniejszy.
Przywódcom krajów strefy euro udało się uspokoić rynki finansowe. Kraje udzielą Grecji dodatkowych pożyczek na kwotę 109 mld dolarów – przejmując większość greckiego zadłużenia na siebie – oraz rozszerzą potencjał działania Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej, dając mu m.in. możliwość skupu obligacji na rynku wtórnych i tym samym „zbijania” stóp procentowych krajów peryferyjnych. Umocniło to euro wobec dolara, waluty rynków wschodzących i giełdy. Wyniki czwartkowego szczytu są bardziej optymistyczne niż oczekiwano, ale wciąż niewystarczające do rozwiązania strukturalnych problemów strefy euro. Podsumowanie: w europejskiej gospodarce będzie utrzymywała się duża niepewność, co niekorzystnie wpływa na warunki prowadzenia biznesu, a szczególnie inwestycje.
Produkcja sprzedana przemysłu wzrosła w Polsce w czerwcu zaledwie o 2 proc. rok do roku, co jest wynikiem najsłabszym od jesieni 2009 r.. Ta informacja wpisuje się w zestaw gorszych danych z kraju i świata. Prawdopodobnie rozpoczyna się sezon rewizji w dół prognoz wzrostu gospodarczego dla Polski. Z ankiety „Rzeczpospolitej” wynika, że średnia prognoz wzrostu do II kwartału 2012 r. utrzymuje się na poziomie 4 proc., a wszystko wskazuje, że wzrost będzie bliższy 3,5 lub nawet 3 proc. Oznacza to również, że maleje prawdopodobieństwo kolejnych podwyżek stóp procentowych. Podsumowanie: nasza prognoza zakłada, że wzrost PKB spadnie niedługo poniżej poziomu 4 proc. Coraz wyższe jest natomiast prawdopodobieństwo, że główna stopa NBP nie osiągnie zakładanego przez nas poziomu 4,75 proc.
Złoty w krótkim okresie
Euforia po zakończeniu szczytu przywódców strefy euro sprowadziła kurs EUR/PLN z poziomu 4,05 zł do 3,98 zł. Ale nie była na tyle silna, żeby pozwolić złotemu dalej się umacniać. To wzbudza pewną ostrożność na kolejne dni. Naszym zdaniem czwartkowo-piątkowy optymizm był nie do końca uzasadniony i widzimy możliwość powrotu EUR/PLN do poziomów zbliżonych do 4 zł. Przedział wahań to 3,98-4,04.
Prognozy!
Wzrost gospodarczy w II kwartale był prawdopodobnie niższy niż 4,5 proc., co pokazują dane o produkcji przemysłowej. Na razie utrzymujemy naszą prognozę wzrostu w przyszłym roku na poziomie 3,7 proc., ale rośnie ryzyko, że ta prognoza będzie zbyt optymistyczna.