Międzynarodowa Agencja Energii kreśli scenariusze transformacji światowej energetyki
Aby osiągnąć ten cel główne gospodarki świata – Unia Europejska, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania – musiałyby w ciągu trzech najbliższych dekad dokonać gruntownych zmian w swoich gospodarkach.
Większość energii do 2050 roku z OZE
Oznaczałoby to zakończenie sprzedaży konwencjonalnych samochodów benzynowych do 2035 roku, całkowite zastąpienie konwencjonalnych źródeł energii przez energię czystą do 2040 roku i wykorzystanie pomp ciepła do zaspokojenia co najmniej połowy wszystkich potrzeb grzewczych do 2045 roku.
Do 2050 roku wytwarzanie energii słonecznej wzrośnie 20-krotnie, a energii wiatrowej 11-krotnie
Mimo wzrostu światowego PKB o 40 proc. do roku 2050, całkowite zużycie energii byłoby mniejsze niż obecnie, dzięki poprawie efektywności.
Większość energii pochodziłaby ze źródeł odnawialnych, przy czym IEA prognozuje, że do 2050 roku wytwarzanie energii słonecznej wzrośnie 20-krotnie, a energii wiatrowej 11-krotnie.
Całkowite inwestycje kapitałowe w sektorze energetycznym musiałyby wzrosnąć do 5 bln dolarów rocznie
Obecnie około 20% procent całkowitego zużycia energii przypada na energię elektryczną. W scenariuszu IEA do 2050 roku procentowo udział ten wzrośnie do 50%.
Czytaj także: G7 za wstrzymaniem międzynarodowego finansowania projektów węglowych
Konieczny byłby odpowiedni wzrost wydatków na infrastrukturę elektryczną. Całkowite inwestycje kapitałowe w sektorze energetycznym musiałyby wzrosnąć do 5 bln dolarów rocznie, z czego inwestycje w sieci przesyłowe i dystrybucyjne wzrosłyby z 260 mld obecnie do 820 mld dolarów w 2030 roku.
Ograniczenie znaczenia paliw kopalnych
Paliwa kopalne, takie jak węgiel, ropa i gaz, miałyby w 2050 roku bardzo ograniczone znaczenie. Udział węgla jako źródła energii spadłby do zaledwie 4% globalnej podaży energii. Węgiel byłby stosowany jako paliwo głównie w elektrowniach, które są przystosowane do wychwytywania dwutlenku węgla przed jego uwolnieniem.
Ropa i gaz odgrywałyby nieco większą rolę, ale zdaniem IEA popyt na ropę spadnie o 75%, a na gaz o 55%.
Udział węgla jako źródła energii spadłby do zaledwie 4% globalnej podaży energii
Według Raportu IEA poszukiwanie nowych złóż ropy, gazu lub węgla nie jest konieczne, a producenci powinni się skupić wyłącznie na już rozpoznanych i eksploatowanych złożach. Oznacza to wzrost udziału wydobycia ropy naftowej z krajów Bliskiego Wschodu.
Czytaj także: TSUE: natychmiast wstrzymać wydobycie w Turowie
Kontrowersje wokół raportu IEA
Międzynarodowa Agencja Energii została założona w 1974 r. przez kraje OECD konsumujące ropę, po wprowadzeniu embarga na ropę arabską, które spowodowało gwałtowny wzrost cen.
Rządy Japonii i Australii stwierdziły, że inwestycje w paliwa kopalne będą kontynuowane
Scenariusze IEA często stanowią podstawę rządowej polityki energetycznej.
Ale ostatni raport tej organizacji wywołał sprzeciw kilku krajów, między innymi Japonii i Australii. Rządy obu tych krajów stwierdziły, że inwestycje w paliwa kopalne będą kontynuowane.
Norweski centroprawicowy rząd i główna centrolewicowa partia opozycyjna, tradycyjnie wspierający IEA, również wyraziły sceptycyzm. Minister ds. ropy naftowej Tina Bru powiedziała, że jeśli Norwegia zaprzestanie eksploatacji ropy naftowej, nie zmieni to sytuacji globalnej. Według niej Norwegia może produkować ropę i gaz przy niższych emisjach, niż wiele innych krajów.
Czytaj także: Inteligentne liczniki do 2028 roku u co najmniej 80 proc. odbiorców, Sejm poparł poprawki do noweli prawa energetycznego