Marki „Made in Poland” rosną w siłę
W branży fashion liczy się nie tylko produkt. Równie ważna jest marka, filozofia i grupa wiernych klientów. Jak wynika z analizy Forbis Group, kolejne polskie brandy stopniowo dochodzą do głosu i odkrywają potencjał branży retail.
Polska moda dochodzi do głosu. W największych galeriach handlowych w Polsce z witryn sklepowych zaglądają do nas sklepy należące do polskiej grupy LPP – House, Reserved, Mohito, Sinsay. Kupujemy obuwie rodzimych firm – CCC, Wojas, a mężczyźni chętnie ubierają się w garnitury marek z polskiego podwórka – Recman, Bytom, Lancerto. Znamion ekspansji polskiej mody jest wiele, co bardzo cieszy, zwłaszcza, że jest to dość świeży trend.
Polska moda po latach konkurowania z zagranicznymi markami zalewającymi polski rynek w latach 90. pozbyła się kompleksów i ruszyła wprost do sieci handlowych. Rodzime firmy wdrażają strategie marketingowe oparte na najlepszych zachodnich wzorcach, odświeżają kolekcje, odmładzają wizerunek, otwierają nowe butiki w topowych centrach handlowych, zaś istniejące sklepy poddają wizerunkowym metamorfozom. Rynek powierzchni handlowych już odczuł ten trend, a niebawem dostrzegą go sami konsumenci.
– Od niedawna zauważamy znaczący wzrost zamówień ze strony polskich firm. Tylko w tym roku Forbis Group zrealizuje kilkadziesiąt liftingów butików dla polskich marek. W porównaniu z poprzednimi latami to wzrost rzędu 20 proc. – mówi Marcin Powierza, dyrektor zarządzający Forbis Group, firmy specjalizującej się w kompleksowych realizacjach i rozwiązaniach projektowych dla branży retail.
Dziś centrum handlowe pełni funkcję papierka lakmusowego dla marek. Jeśli cię w nim nie ma, twoja marka i jej wartości mają bardzo ograniczoną możliwość dotarcia do świadomości klienta. Jeszcze kilka lat temu na listach najemców powierzchni komercyjnych dominowały marki zagraniczne i multibrandy. Butiki polskich firm można było policzyć na palcach jednej ręki. Wraz z rozwojem rodzimych gigantów sytuacja uległa znacznej poprawie. Obok uruchamiania kolejnych lokalizacji, polscy pionierzy rynku dynamicznie zmieniają aranżacje już istniejących sklepów, a inni podążają za nimi.
– W dobie rosnącej konkurencji i postępującego konsumpcjonizmu, nie wystarczy mieć w swojej ofercie dobrych jakościowo produktów i atrakcyjnych cen. Dziś, gdy zakupy można robić z domu, wizyta w sklepie musi oferować coś ponad standardową potrzebę nabycia produktu. Ma budzić pozytywne emocje, kreować przyjazną atmosferę, tworzyć wyjątkowy klimat – pointuje Marcin Powierza.
Przykładem prężnie rozwijającej się polskiej sieci odzieżowej jest LANCERTO. Rocznie spółka zwiększa powierzchnię handlową o 20 proc. Obok pozyskiwania nowych metrów kwadratowych powierzchni handlowej, firma systematycznie zmienia wizerunek obecnych salonów. W zeszłym roku metamorfozę przeszedł salon firmowy LANCERTO w Galerii Katowickiej. Za projekt shop conceptu odpowiada Forbis Group. Motorem tych zmian była potrzeba wyrażenia tożsamości marki LANCERTO w wyróżniający sposób. O ile centra handlowe dają szansę na dobre wyniki sprzedaży, o tyle minusem jest bardzo silna konkurencja.
– Dotychczasowe wnętrza salonów były poprawnie zaaranżowanymi estetycznymi powierzchniami, jednak ginęły w masie sąsiadujących butików, nie przykuwały wzroku, nie intrygowały. Właściciel marki oczekiwał przyjaznego klimatycznego wnętrza o męskim charakterze. Nowy koncept nadał mu wyrazistości i indywidualnego charakteru – mówi Marcin Powierza.
Ostatnimi czasy swoją siłę poprzez retail buduje również Recman, w 2014 r. sieć Recman powiększy się o kolejne 10 salonów firmowych – przede wszystkim w dużych miastach. Spółka prowadzi również rozmowy z zagranicznymi partnerami – w najbliższym czasie planuje ekspansję na rynki sąsiadujące. Dodatkowo marka na bieżąco planuje i przeprowadza lifting dotychczasowych lokali. Powód? Zmiana mentalna społeczeństwa.
Firma obuwnicza Wojas, która po debiucie giełdowym w 2008 r. rozpoczęła wdrażanie nowej strategii zaczęła pozycjonować się jako marka premium. Kolejne kolekcje obuwia i galanterii zyskiwały bardziej nowoczesny sznyt, do kampanii reklamowej pozyskano medialne twarze. Spółka postawiła na rozwój sieci w centrach handlowych. Dziś liczba lokalizacji w kraju przekracza 150 sklepów.
– Zmiana aranżacji salonów to jedno z wielu działań ukierunkowanych na wzmocnienie nowego wizerunku marki Wojas w oczach klientów. Jako wizualna konsekwencja przyjętego kierunku rozwoju marki, jest jednak najbardziej zauważalna przez konsumentów – informuje Marcin Powierza.
Obecnie prowadzone przez rodzime marki działania marketingowe trafiają na podatny grunt. Jako brandy rdzennie polskie idealnie wpisują się w coraz silniejszy trend patriotycznej konsumpcji. Hasło „shop local” stało się popularnym sloganem i dotyczy wszystkiego od mody po jedzenie.
Źródło: Forbis Group