Mapa drogowa dla polskiej fotowoltaiki
To jest już trzecie porozumienie sektorowe, które podpisał polski rząd, w którym znaczącą rolę odgrywa minister klimatu.
Pierwsze porozumienie sektorowe branży PV w UE
Sama idea porozumień sektorowych wynika z Europejskiego Zielonego Ładu, gdzie zapowiedziano tego rodzaju porozumienia. Komisja Europejska przygotowała takie porozumienie, skonsultowała je i w tej chwili ma ono już kształt strategii, jeśli chodzi o strategię wodorową.
Obecnie trwają konsultacje innego porozumienia sektorowego, które dotyczy morskiej energetyki wiatrowej. A Komisja dopiero zaczyna rozważać przygotowanie porozumienia sektorowego z branżą strategii fotowoltaicznej.
Minister klimatu idzie „łeb w łeb” śladem Komisji Europejskiej, ponieważ również podpisał porozumienie dotyczące morskiej energetyki wiatrowej i porozumienie wodorowe. To jest więc trzecie polskie porozumienie, tym razem z branżą fotowoltaiczną.
Według mojej wiedzy, jest to pierwsze porozumienie sektorowe w branży fotowoltaicznej w całej Unii Europejskiej.
Mapa drogowa dla przemysłu PV
Można powiedzieć, że ten list intencyjny jest uznaniem siły tego nowego sektora polskiej gospodarki.
W zasadzie to jest list intencyjny, który ma swoje założenia i dopiero trzeba będzie go wypełnić treścią. Tą treścią na pewno jest przygotowanie tzw. mapy drogowej rozwoju sektora fotowoltaicznego do 2030 roku.
Tak się złożyło, że wspólnie z polskimi producentami urządzeń dla fotowoltaiki przygotowaliśmy w Instytucie mapę drogową rozwoju przemysłu fotowoltaicznego w Polsce. I to jest nasz wkład w to Porozumienie.
I tak naprawdę przygotowanie tej mapy drogowej było impulsem do tego, by „Przemysłowy Panel PV”, który zrzesza producentów urządzeń fotowoltaicznych, zaproponował stworzenie tego porozumienia sektorowego.
Spotkało się to z bardzo dobrym, bardzo żywym odzewem ze strony w zasadzie wszystkich organizacji, izb i związków pracodawców, które zajmują się fotowoltaiką.
I to powoduje, że możemy w tej chwili zacząć współpracę, bo są jakieś ramy do współpracy, zarówno wewnątrz branży fotowoltaicznej, a ten list intencyjny do tego zobowiązuje ‒ jak i ramy do współpracy z rządem. Na pewno znaczenie ma tutaj wiarygodność i zaufanie.
Czytaj także: Fotowoltaika: pierwsze w UE porozumienie między rządem i firmami
Zaufanie i ramy rozwojowe dla branży
Dzisiejsza ceremonia podpisania tego listu pokazała, że branża fotowoltaiczna ma zaufanie do tego, co robią minister klimatu i minister rozwoju.
Wyrazem tego zaufania jest też nowa polityka energetyczna ogłoszona w tych dniach przez ministra klimatu. Zaproponował on podniesienie w produkcji energii elektrycznej udziału OZE do ponad 30% w roku 2030.
Widać, że tworzy się pewna przestrzeń do rozwoju fotowoltaiki. Jest konsultowana zmiana w ustawie o OZE, gdzie np. program aukcji dla fotowoltaiki będzie trwał do 2026 roku. A to znaczy, że jest tutaj jakieś poczucie bezpieczeństwa.
I to widać, bo deweloperzy po chwili zawahania, na przełomie pierwszego i drugiego kwartału – kiedy zastanawiali się czy będą aukcje, czy nie będzie aukcji, czy zostaną z projektami, teraz pracują pełną parą.
Fotowoltaika jeszcze jest za słaba, żeby rozwijała się bez wsparcia i przyjaznej polityki. W pewnym sensie jest uzależniona od polityki, ale jest w tej chwili przekonanie w branży, że fotowoltaika będzie miała wsparcie i osłonę.
Jest też zapowiedź ministra Michała Kurtyki, że program Mój Prąd, który prawdopodobnie wyczerpie się w pierwszym budżecie, w pierwszym kwartale 2021 roku ‒ będzie kontynuowany, będzie rozbudowany o nowe elementy.
Tym, na czym mnie zależy, i do tego namawiam tworząc Przemysłowy Panel PV, to żeby przy takich inwestycjach, jakie mamy w tym roku, rzędu 5 mld złotych ‒ w łańcuchu dostaw znaleźli się polscy dostawcy technologii. Zarówno modułów fotowoltaicznych, jak i konstrukcji mocujących, jak i kabli solarnych, akcesoriów elektrycznych.
Chcemy też uruchomić w Polsce produkcję ogniw fotowoltaicznych. Ponieważ do tej pory one są w zasadzie w 100% importowane z Chin.
I właśnie tego typu wyzwania nie mogą być zrealizowane bez szerszych ram. Tego typu inwestycje wymagają potężnych nakładów finansowych i pewności stabilności polityki rządu wobec sektora.
Zwiększenie zaufania i stworzenie pewnych ram rozwoju, w postaci konkretnego porozumienia, jest dla branży PV wielką szansą.
Jeżeli ten list intencyjny zostanie wypełniony treścią, czyli inicjatywami inwestycyjnymi i obudowany białą księgą etyki biznesowej, to branża może uniknąć wpadek, które przytrafiały się innym branżom.
Tym, które nie potrafiły się porozumieć z administracją, albo działały nieodpowiedzialnie. A tutaj musi być odpowiedzialność po stronie rządu. Inwestorzy pamiętają, że cała energetyka odnawialna doświadczyła nieprzyjemnych historii.
Dlatego dzisiejsze porozumienie jest ważnym dokumentem. Zwiększa zaufanie, zmniejsza ryzyko.