Luka informacyjna
Sprawa Amber Gold, gdzie modus operandi do złudzenia przypomina BKO t.j. Bezpieczną Kasę Oszczędności dowodzi jednego; chciwość jest dobra tylko tak długo, póki nie zakłóca zdolności oceny sytuacji. Prawda, że forma bardziej wyrafinowana, zaś język komunikacji marketingowej dostosowany do współczesnych kanonów skutecznej akwizycji.
Istota jednak pozostaje niezmienna; prosty przekaz, atrakcyjna stopa zwrotu i.., no właśnie jakież to gwarancje skłoniły setki i tysiące do stawiania na szali dorobku całego życia?! Edukacja ekonomiczna, rzetelna informacja, słowem niezbędny zasób wiedzy i wiarygodnych danych to ogromny, niewykorzystany potencjał.
To pole dla kampanii społecznej, która jak w przypadku zwalczania oszustw metodą „na wnuczka”, tylko wtedy odniesie skutek, o ile zaangażuje: profesjonalistów, osoby społecznego zaufania, znane i lubiane. Tylko i aż tyle, zależy od nas. Resztę zostawmy sądom i prokuraturze.
Warto przy tym pamiętać o znanej zasadzie, w myśl której świadomość nieuchronności kary działa często skuteczniej od wysokości sankcji. Dotychczasowa bezkarność Marcina P. vel Stefańskiego, tylko potwierdza prawdziwość tej tezy.
Tym, którzy stracili bezpowrotnie swoje pieniądze niewiele to pewnie pomoże, ale kto wie… Mimo wszystko, może warto spróbować?!