Lokaty czy obligacje – co bardziej opłacalne
Bezpieczne pomnażanie pieniędzy to trudne i czasochłonne zajęcie. Na szczęście rynek finansowy jest na tyle rozwinięty, że można na nim znaleźć instrumenty, które pozwalają pomnażać oszczędności bez poświęcania im specjalnej uwagi. Mowa oczywiście o depozytach bankowych oraz o obligacjach.
W banku
Lokata to najpopularniejszy produkt bankowy wykorzystywany do pomnażania oszczędności klientów. Osoba dysponująca nadwyżkami finansowymi lokuje je w banku na z góry określony okres i w zamian za to otrzymuje wynagrodzenie, czyli odsetki. Otrzymane od klientów pieniądze banki „wypuszczają” na rynek w formie kredytów. I w ten sposób wspierają rozwój gospodarki.
Największą zaletą lokaty bankowej jest jej bezpieczeństwo. I nie chodzi tutaj tylko o renomę samego banku jako instytucji zaufania publicznego, ale także o gwarancje wpłaconych środków. Wszystkie pieniądze wpłacone, czy to na konto osobiste, czy też na depozyt bankowy, są gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny w 100 procentach do kwoty 100 tys. euro. Dzięki temu depozyty bankowe są postrzegane jako jeden z najbezpieczniejszych sposobów pomnażania oszczędności.
Ceną za bezpieczeństwo powierzonych środków jest niezbyt wysokie oprocentowanie takich produktów. Najlepsze roczne lokaty oferowane w tej chwili przez banki oferują klientom odsetki w wysokości nieprzekraczającej 6,5 proc. w skali roku (oprocentowanie brutto). Nie jest to dużo, zważywszy na fakt, że ostatni odczyt inflacji w naszym kraju wyniósł 4,3 proc.
A może obligacje?
Obligacja to dłużny papier wartościowy, w którym emitent zobowiązuje się wobec obligatariusza (osoby kupującej obligacje) do spełnienia określonego świadczenia. Najczęściej chodzi o wykup obligacji w założonym terminie i dokonywanie na rzecz wierzyciela ustalonych płatności odsetkowych (obligacja kuponowa). Sposób działania obligacji przypomina więc trochę depozyt bankowy. Osoba posiadająca nadwyżki finansowe kupuje wybraną obligację, w zamian otrzymuje odsetki, a po terminie zapadalności następuje wykup obligacji i zwrot kapitału.
Bezpieczeństwo pieniędzy ulokowanych w obligacjach w dużej mierze zależy od podmiotu będącego ich emitentem. Za wolne od ryzyka uznaje się obligacje skarbowe (emituje je Skarb Państwa i to on gwarantuje wypłatę odsetek). Niestety, są one słabo oprocentowane – w zależności od rodzaju jest to od nieco ponad 4 do 6,25 proc. – czyli porównywalnie do lokat bankowych.
Następne w kolejce są obligacje komunalne (emitowane przez samorządy terytorialne – np. Warszawę, Zamość, Ustronie Morskie) – w ich przypadku oprocentowanie w skali roku waha się od 6,4 do 7,2 proc., czyli jest nieco lepsze od najlepszych depozytów bankowych.
Ostatnie miejsce zajmują obligacje korporacyjne (emitowane przez przedsiębiorstwa np. Getin Bank, Kruk, Best, Gant). W tym przypadku, w zależności od renomy emitenta, a co za tym idzie jego wiarygodności, oprocentowanie może sięgać nawet kilkunastu procent (12 – 14 proc.). Trzeba jednak pamiętać, że takie inwestycje są bardziej ryzykowne. W przypadku upadłości emitenta istnieje duże prawdopodobieństwo utraty wpłaconych środków. Oczywiście, taka sytuacja zależy od wielu czynników, jednak trzeba być świadomym, że może ona wystąpić.
Porównując depozyty bankowe z poszczególnymi rodzajami obligacji trudno wskazać, który sposób lokowania oszczędności jest korzystniejszy. Lokaty bankowe i obligacje skarbowe gwarantują bezpieczeństwo środków, ale dają stosunkowo niewielkie oprocentowanie. Z kolei obligacje komunalne i korporacyjne za większe ryzyko oferują dużo atrakcyjniejsze stopy zwrotu.
Dobrym sposobem jest dywersyfikacja portfela i podzielenie oszczędności między różne instrumenty. W ten sposób z jednej strony zadbamy o bezpieczeństwo naszych środków, a z drugiej wykorzystamy szanse na osiągniecie wyższego zarobku.
Jacek Kasperczyk
analityk porównywarki finansowej Comperia.pl