Krajowe aktywa w oczekiwaniu na CPI i PKB
Na rynku walutowym nadal niewielkie zmiany. Przez całą czwartkową sesję europejską eurodolar ugniatał dno dołka na 1,07 po południu zaś (po tym jak po dniu przerwy na rynku pojawili się Amerykanie) odbił się testując opór na 1,08. Z kolei eurozłoty notowany był 1-2 grosze powyżej 4,21 poziomu wsparcia, do którego para zdołała powróciła odreagowując zeszłotygodniowe osłabienie PLN. Niemniej waluta nasza nadal pozostaje dość przychylnie postrzegana przez rynek.
Złotego nadal wspierają oczekiwania na dalsze luzowanie polityki monetarnej przez EBC, po tym jak zostały one rozbudzone podczas decyzyjnego posiedzenia banku, a następnie nasilane napływającymi gołębimi komentarzami. W radzie EBC rośnie przekonanie, że grudniowa obniżka stopy depozytowej wspomogłaby wzrost i inflację w strefie euro. Wczoraj podczas przemówienia przed PE prezes Mario Draghi zwrócił uwagę, że słabną oznaki trwałego powrotu inflacji bazowej do celu, podkreślając przy tym ważność i elastyczność prowadzonego obecnie przez EBC programu skupu aktywów. Podczas przemówienia prezes Draghi zwrócił też uwagę na konieczność słuchania opinii i rozmawiania z uczestnikami rynku, aby prowadzona przez bank polityka pieniężna była efektywna. Przypomniał przy tym, że w grudniu EBC będzie analizował dane i jeśli stwierdzi, że to konieczne, może zdecydować o przedłużeniu programu zakupu aktywów poza wrzesień 2016 rok. Obok tych kolejnych gołębich doniesień z EBC wspólnej waluty nie wspierały też publikowane wczoraj dane gospodarcze.
Wrześniowy spadek produkcji przemysłowej w strefie euro potwierdza, że sektor ten nie będzie miał istotnego wkładu do wzrostu PKB w trzecim kwartale, co z kolei sugeruje, iż ogólna poprawa sytuacji gospodarczej jest mało prawdopodobna. Odnotowane minus 0,3% m/m okazało się wynikiem słabszym od konsensusu na poziomie minus 0,1%, stąd nawet roczna stopa wzrostu o 1,7% wypadła dość skromnie (choć powyżej oczekiwań) i nie była w stanie poprawić nastawienia do wspólnej waluty. Potwierdziły się też wstępne szacunki dla październikowej inflacji w Niemczech, w porównaniu z poprzednim okresem nie drgną zarówno indeks CPI, jak i HICP.
Zupełnie odmienne nastroje panują za oceanem, gdzie już w grudniu oczekiwana jest podwyżka stóp przez Rezerwę Federalną. Podczas wczorajszej sesji kolejne wypowiedzi członków FOMC cechował jastrzębi ton. W piątek poznamy październikową dynamikę sprzedaży detalicznej i wstępny odczyt indeksu nastrojów U. Michigan z USA. Szczególnie ta pierwsza publikacja będzie miała istotne znaczenie w kontekście polityki Fed, gdyż konsumpcja prywatna jest czynnikiem napędzającym rozwój tej największej gospodarki świata. Prognoza wskazuje na wzrost dynamiki o 0,3% m/m wobec 0,1% zanotowanych we wrześniu. Znacznej poprawy (wzrost o 0,4% m/m) rynek oczekuje też w przypadku październikowego handlu bez uwzględnienia aut po tym jak miesiąc wcześniej odnotowano 0,3% spadek. Również dzisiaj opublikowany zostanie wstępny odczyt dynamiki PKB dla Niemiec i całej strefy euro oraz dla Polski. W kraju poznamy jeszcze finalny indeks CPI za październik. Jeśli dane wyraźnie nie będą odbiegały od wartości prognozowanych nie powinny mieć istotnego wpływu na ogólny obraz zarówno rynku eurodolara, jak i eurozłotego.
W czwartek na krajowym rynku stopy procentowej rentowności IRS-ów kontynuowały ruch w kierunku południowym zamykając się niżej o 5-10pb w sektorach 2-10Y w stosunku do dnia poprzedniego. Obligacje zachowały się bardziej stabilnie i choć spadki rentowności były kontynuowane to ich stopień był stosunkowo niewielki.
Co więcej, przestały spadać ceny obligacji niemieckich, 10-letni benchmark oscylował w okolicy 0,61%. Czwartkowe dane o inflacji CPI w Niemczech wskazują na wzrost wskaźnika na poziomie 0,3% r/r, wynikający z przyspieszenia wzrostu cen żywności, ubrań oraz usług hotelowych. Nie zmienia to jednak obrazu rynku i tego, że gospodarki europejskie muszą operować w środowisku nikłego przyrostu cen. Prezes EBC potwierdził wczoraj, że w grudniu bank ponownie przeanalizuje swoją politykę biorąc pod uwagę to, że oznaki powrotu inflacji do celu słabną oraz, że program skupu obligacji potrwa zapewne dłużej niż zakładano. Wypowiedź ta okazała się niewielkim wsparciem dla Bunda.
W ramach programu zakupu aktywów, EBC rozważa wprowadzenie od marca przyszłego roku skupu obligacji municypalnych. Program miałby objąć papiery emitowane przez największe miasta oraz regiony Europy. Głównym celem tych działań ma być pobudzenie wzrostu w poszczególnych regionach, co mogłoby sprzyjać aprecjacji cen. Dług korporacyjny byłby kolejnym rodzajem aktywów w dyspozycji EBC po listach zastawnych oraz obligacjach zabezpieczonych aktywami.
Joanna Bachert,
Marta Dziedzicka,
PKO Bank Polski