Koniunktura w gospodarce nie pomogła: złoty najsłabszy od ponad roku
Kilka zbiegających się w czasie czynników, takich jak drożejąca ropa, obawy o handel międzynarodowy, silny dolar czy rosnące stopy procentowe w USA, okazało się być dla złotego „mieszkanką wybuchową”. Nastawienie inwestorów do PLN istotnie się pogorszyło i może utrzymywać się przez najbliższe tygodnie. Wraz ze spadkami na rynkach akcji, globalni inwestorzy poszukują aktywów uważanych za mniej ryzykowne. W efekcie cierpią waluty rynków wschodzących, w tym złoty. Inwestorzy w CMC Markets są pesymistycznie nastawieni do PLN i istotnie przeważają ich pozycje przeciwko polskiej walucie. Złotemu nie pomaga też sytuacja na wykresach, gdzie nasza waluta „traci grunt pod nogami”.
Sytuacji nie zmieniło nawet wycofanie przez Donalda Trumpa gróźb dotyczących ograniczenia inwestycji na rynkach amerykańskich przez firmy posiadające co najmniej 25% chińskiego kapitału. Prezydent powiedział, że odłoży wszystkie decyzje w czasie. Rynek jednak w to nie wierzy i spekuluje, że USA nadal mogą prowadzić do faktycznego ograniczania obrotów handlowych, powodując spadek konkurencyjności na lokalnych rynkach i, w efekcie, wzrost inflacji.
Kurs USD/PLN osiągnął wczoraj na zamknięciu dnia najwyższy kurs od ponad roku. Dzisiaj dolar poszybował jeszcze wyżej. W tym momencie inwestorzy mogą mieć nadzieje na powstrzymanie dalszych wzrostów w okolicach 3,8. Tam znajduje się ważna strefa oporu. Gdyby jednak doszło do jej istotnego i definitywnego przełamania, można oczekiwać nawet chwilowej paniki i poważniejszej wyprzedaży złotego. Na parze EUR/PLN sytuacja również wygląda bardzo niekorzystnie. Po wyraźnym przebiciu 4,33 euro weszło w trend wzrostowy. Według podstawowych metod analizy technicznej inwestorzy mogą oczekiwać minimalnego zasięgu zwyżki kursu wspólnej waluty nawet o około 20 groszy. Dla CHF/PLN istotną strefą oporu jest szeroki przedział pomiędzy 3,8 a 3,9. Rynek zmierza do jego przetestowania. Natomiast w przypadku funta dalsze wybicie w górę może oznaczać wejście GBP/PLN w wyraźną hossę.
Dzisiaj na rynku jest sporo odczytów danych ekonomicznych, które mogą wpływać na notowania. Już o godz. 11:00 poznamy wyrównany sezonowo wskaźnik zaufania konsumentów ze strefy euro, a rynek spodziewa się spadku o 0,5 pkt. Później opublikowane zostaną dane dotyczące inflacji konsumenckiej we Włoszech i w Niemczech, a będą one odzwierciedlały okres, gdy ceny ropy były jeszcze stabilne. Dla Włoch inflacja CPI ma wynieść 1,3% rok do roku, a dla Niemiec 2,1%. O 14:30 poznamy z kolei ważne wskaźniki z USA. Tamtejszy PKB ma wynieść 2,2%, a liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych 220 tysięcy.
Źródło: Łukasz Wardyn, CMC Markets