Kongres „gra na czas”

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

budzicki.miroslaw.01.150xPoniedziałek na rynkach finansowych upłynął w atmosferze podobne do tej z ostatnich dwóch tygodni. Wciąż bez odpowiedzi pozostaje najważniejsze pytanie: kiedy w Kongresie USA dojdzie do porozumienia?

Bez tej informacji trudno jest oczekiwać na zauważalne zmiany w postrzeganiu ryzyka przez inwestorów. Wczoraj po raz kolejny „pojawiło się światełko w tunelu”. Prezydent USA B.Obama w związku z toczącymi się rozmowami w Senacie przesunął na późniejszy termin zaplanowane na wczoraj spotkanie z liderami Kongresu. Niewykluczone, że może ono odbyć się dzisiaj. Dane fundamentalne pozostają nadal na drugim planie, niemniej warto mieć na uwadze, że dziś opublikowane zostaną niemiecki indeks ZEW oraz amerykański NY Empire State. Poznamy też dane o inflacji konsumenckiej w Polsce.

Poniedziałek na rynkach finansowych upłynął w atmosferze podobne do tej z ostatnich dwóch tygodni. Wciąż bez odpowiedzi pozostaje najważniejsze pytanie: kiedy porozumie się Kongres USA? Bez tej informacji trudno jest oczekiwać na zauważalne zmiany w postrzeganiu ryzyka przez inwestorów szczególnie, że na kilka dni przed osiągnięciem przez USA limitu zadłużenia Ch.Lagarde, szefowa MFW, ostrzega, że żadne „sztuczki księgowe” nie są rozwiązaniem problemów kraju. Jak donosi prasa, w rzeczywistości USA osiągnęły limit zadłużenia, wynoszący 16,7 bln USD, już w maju. Od tego czasu Departament Skarbu steruje płatnościami tak, aby do limitu pozostał pewien dystans.

Wczoraj po raz kolejny „pojawiło się światełko w tunelu”. Liderzy Senatu USA, którzy od soboty prowadzą międzypartyjne negocjacje dot. budżetu, zapewniali, że są blisko rozwiązania umożliwiającego zakończenie trwającego od 1 października paraliżu rządu i tymczasowego podniesienia limitu zadłużenia kraju. Wiele wskazuje więc na to, że zakończyły się przepychanki polityczne, a zaczęły „prawdziwe negocjacje”. Jak podał Thomson Reuters, teraz w grę wchodzi zgoda na finansowanie rządu federalnego przynajmniej do połowy stycznia 2014 roku i umożliwiające zaciąganie nowych pożyczek podwyższenie limitu długu do połowy lutego 2014 roku. Czyżby więc rynek miał rację lekceważąc do tej pory rozgrywki budżetowe w USA i spokojnie czekając na pozytywne zakończenie tematu?

W poniedziałek na rynku głównej pary walutowej nadal było relatywnie stabilnie. Pod koniec sesji europejskiej euro ruszyło nawet śmielej w górę, docierając w okolice 1,36 USD (opór ten nie został jednak dotknięty). Patrząc szerzej, wszelkie zmiany na rynku eurodolara już od połowy września zachodzą w przedziale pomiędzy 1,348-1,364 USD. Ewentualnego wybicia oczekiwać należy po podjęciu wiążących i ostatecznych decyzji w Kongresie USA. Zawarcie kompromisu w Senacie, nawet jeśli będzie optymistyczne przyjęte przez rynki, nie kończy już kryzysu budżetowego z jakim zmagają się Stany Zjednoczone. Podobne porozumienie musi jeszcze przegłosować, zdominowana przez Republikanów, Izba Reprezentantów.

Na rynku złotego brak nowych informacji nie pomaga naszej walucie, ale jej też zbytnio nie szkodzi. Od tygodnia para EUR/PLN pozostaje relatywnie stabilna. Od początku miesiąca nie jest jednak w stanie przełamać wsparcia na 4,18 pomimo kilkakrotnie podjętych prób (m.in. w poniedziałek). Niemniej, według naszej prognozy, na koniec roku kurs EUR/PLN będzie wynosił 4,13. W międzyczasie jednak nie wykluczamy możliwego testu okolice 4,25 PLN za euro.

Na rynku stopy procentowej podczas poniedziałkowej sesji widać było silne spadki rentowności, szczególnie na dłuższym końcu krzywej. Co ciekawe, do wspomnianych zmian doszło przy stabilizacji na rynkach bazowych. Warto wspomnieć, że ostatni tydzień z kolei przyniósł wyraźne wzmocnienie środka krzywej przy stabilnych notowaniach dłuższych papierów. Możliwe zatem, że mamy do czynienia z opóźnioną reakcją. Poza tym zbliża się moment rozliczenia zapadającej emisji obligacji serii DS1013 i wypłaty odsetek od obligacji skarbowych (24 X), co dodatkowo powinno wzmacniać notowania. Podczas sesji Ministerstwo Finansów potwierdziło, że zgodnie z harmonogramem w środę odbędzie się aukcja odkupu obligacji nominowanych w EUR zapadających w lutym 2014r. o wartości 0,5 mld EUR.

Poniedziałkowy kalendarz publikacji makroekonomicznych nie zawierał istotnych pozycji. Eurostat podał jedynie, że produkcja przemysłowa strefy euro wzrosła w sierpniu o 1,0% m/m i zmniejszyła się o 2,1% r/r. Choć dane okazały się mocniejsze od oczekiwań ekonomistów, nie zmienia to faktu, że europejski sektor wytwórczy wciąż pozostaje w letargu. Pomimo widocznej od początku roku stopniowej poprawy wskaźników w dalszym ciągu nie można mówić o odczuwalnym ożywieniu gospodarki strefy euro. Dynamika produkcji jest obecnie o dużo ponad 10 pkt. proc. niższa niż przed recesją. Jeszcze przed otwarciem sesji europejskiej swoje dane opublikowały też Chiny. Poinformowano o nieoczekiwanym wzroście inflacji do poziomu najwyższego od półtora roku, co może utrudnić władzom stymulowanie tamtejszej gospodarki. Władze monetarne z jednej strony nie mogą sobie pozwolić na zbyt szybki wzrost cen, a z drugiej muszą wspomagać realizację zaplanowanej przez rząd 7,5-procentowej zwyżki PKB. Indeks CPI był we wrześniu o 3,1% wyższy niż przed rokiem, wobec wzrostu o 2,6% we wrześniu. Rynek spodziewał się wyniku na poziomie 2,9% r/r.

W kraju NBP opublikował zaś raport „Prognozy makroekonomiczne profesjonalnych prognostów” sporządzony na podstawie badania przeprowadzono w dniach od 16 września do 2 października 2013r. Uczestniczyło w nim 19 ekspertów. W ocenie banku centralnego wyniki jesiennej ankiety wśród ekspertów są dość podobne do tych z poprzedniego badania. Nadal można się spodziewać stopniowej poprawy koniunktury w Polsce i wzrostu dynamiki PKB z 1,2% w 2013r. do 2,4% w 2014r. i 3,1% w 2015r. Eksperci oczekują też wzrostu średniorocznej dynamiki cen z 1,1% w 2013r. do 2,1% w 2014r. i 2,5% w 2015r., co będzie efektem przewidywanej poprawy koniunktury. Z tej samej ankiety wynika też, że mediana prognoz stopy referencyjnej NBP ze średniego poziomu 2,9% w 2013r. spadnie do 2,6% w 2014r., a następnie wzrośnie do 3,4% w 2015r, co sugeruje oczekiwanie na podwyżki stóp w przyszłym roku. Jeśli chodzi o waluty tu mediana prognoz dla kursu złotego wobec euro wyniosła: 4,20 w 2013r., 4,10 w 2014 r. i 4,00 w 2015 r.

We wtorek w centrum uwagi znajdzie się niemiecki indeks ZEW oraz amerykański NY Empire State. Poznamy też dane o inflacji konsumenckiej w Polsce. Nadal też śledzić będziemy wyniki negocjacji w amerykańskim Kongresie. Prezydent USA B.Obama w związku z toczącymi się rozmowami w Senacie przesunął na późniejszy termin zaplanowane na wczoraj spotkanie z liderami Kongresu. Niewykluczone, że może ono odbyć się dzisiaj.

131015.pko.02.250x

Joanna Bachert,
Mirosław Budzicki,
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski