Komentarz głównego ekonomisty bcc dot. porozumienia Eurogrupy z Grecją
Sposób dotychczasowych negocjacji i treść przyjętego w niedzielę rano ostatniego porozumienia są pod kilkoma względami niezwykłe w dotychczasowej historii Eurogrupy.
Do najbardziej niezwykłych należą względy następujące:
- Dotychczasowe próby uzdrowienia gospodarki i finansów Grecji się nie powiodły, chociaż powiodły się w innych krajach strefy euro. Te próby podjęto, pomimo iż było wiadomo, że Grecja to kraj z wyjątkowo dużą szarą strefą, niezliczoną liczbą przywilejów i nadmiernymi wpływami oligarchów. Zatem to kraj trochę taki jak Ukraina, jedyny tego rodzaju w UE. Normalne mechanizmy rynkowe w takim kraju działają słabo, możliwości wzrostu gospodarczego są silnie ograniczone, natomiast skłonność do korzystania ze środków zewnętrznych jest ogromna.
- Dotychczasowe propozycje reform podsuwane przez MFW i KE były nieadekwatne do skali problemów. Ten fakt został zauważony dopiero całkiem ostatnio, po części dzięki nowym i agresywnym żądaniom Grecji.
- Użycie przez rząd Tsiprasa argumentu o wyjątkowym znaczeniu geopolitycznym Grecji oraz teorii jego ministra finansów, że wypchnięcie Grecji ze strefy euro spowoduje rozpad całej strefy uświadomiły innym członkom strefy, że Grecja oczekuje zasilania permanentnego. Grecy w swej większości chcieli nadal pozostać w strefie euro, ale liczyli na takie zasilanie. To z kolei nie mogło być do zaakceptowania nie tylko dla Niemiec, ale także dla wszystkich pozostałych krajów strefy. Przejęcie długów greckich przez instytucje publiczne, głównie EBC, oraz powodzenie reform w innych krajach w ostatnich pięciu latach przygotowało grunt do decyzji o odcięciu Grecji od środków EBC, co oznaczało rozpoczęcie procesu wypychania tego kraju z Eurolandu.
- Kluczowym testem dla obu stron były dni po referendum, kiedy okazało się, że rynki finansowe pogodzą się bardzo łatwo z faktycznym usunięciem Grecji ze strefy euro. Wynik tego testu oznaczał, że Grecja ma do wyboru albo na krótką metę bardzo kosztowny powrót do drahmy, albo wywieszenie białej flagi i akceptację surowego reżimu reform.
W przyjętym projekcie porozumienia mamy urealnienie potrzeb pożyczkowych Grecji (wzrost dofinansowania o około 30 mld euro w stosunku do poprzedniego projektu), połączone z zasadą najpierw reformy, a później pomoc finansowa. Wśród nowych reform na szczególne wyróżnienie zasługuje agresywna prywatyzacja oraz eliminacja większości przywilejów. Przyjęty teraz dokument świadczy pośrednio o poważnych wadach poprzedniego programu reform, proponowanego jeszcze dwa tygodnie temu przez KE i MFW.
Paradoksalnie może więc dobrze się stało, że w referendum ten poprzedni program został odrzucony. Opadła bowiem mgła błędnych założeń po obu stronach negocjacyjnej konfrontacji. Niezależnie od tego, jak potoczą się wydarzenia w Grecji, strefa euro i samo euro zyskali na wiarygodności.
Niektórzy ekonomiści w Polsce i na świecie krytykują zawarte porozumienie za brak w nim umorzenia znacznej części długu publicznego Grecji. Warto więc przypomnieć o dwóch różnych, wewnętrznie spójnych, modelach relacji między władzą lokalną a władzą centralną.
Jeden z nich obowiązuje w Stanach Zjednoczonych, gdzie władze stanowe lub miasta mogą zaciągać dług bez ograniczeń, ale nie mogą oczekiwać pomocy ze strony władz federalnych w sytuacji na granicy bankructwa. W takiej sytuacji oddłużenie jest możliwe poprzez mechanizm rzeczywistego bankructwa. Ryzyko bankructwa musi być i jest tam brane pod uwagę przez inwestorów przy okazji zakupu papierów wartościowych emitowanych przez stany i miasta.
W Eurolandzie i nawet ogólnie w UE przyjęto inny model: pomoc warunkowa krajom członkowskim w trudnej sytuacji finansowej jest możliwa, nawet wskazana, tak aby uniknąć bankructwa. Ale w zamian, aby przeciwdziałać możliwym nadużyciom ze strony politycznie niezależnych krajów członkowskich, samo zadłużanie krajów podlega ograniczeniom (poprzez kryteria z Maastricht) i oddłużanie, poprzez przejmowanie długu publicznego kraju w kłopotach przez inne kraje, nie jest możliwe (możliwe jest tylko oddłużanie przez sektor prywatny i w Grecji takie oddłużanie miało miejsce na sumę nieco ponad 100 mld euro). Stąd propozycja niemiecka, że jeśli Grecja chce redukcji długu wobec np. EBC, to niech najpierw wyjdzie ze strefy euro na 5 lat i ogłosi bankructwo. Ta propozycja została teraz przez Grecję odrzucona. A wcześniej Grecja nie spełniała kryteriów z Maastricht i nie chciała spełniać warunków, na jakich pomoc była dotychczas udzielana.
Na końcu chciałbym odnotować poparcie dla przyjętego projektu porozumienia przez rząd Stanów Zjednoczonych, a w samej Grecji przez prezydenta Aten oraz szefa organizacji przedsiębiorców, także przez szereg znaczących greckich ekonomistów.
prof. Stanisław Gomułka
główny ekonomista BCC
minister finansów Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC