Kolejny tydzień wzrostów: analiza rynku złota 13-17.10.2014
Za nami kolejny już tydzień wzrostów. Mając na uwadze reprymendę ze strony przedstawicieli amerykańskiej bankowości centralnej, ubiegły tydzień charakteryzował się widoczną racjonalnością inwestorów przy ustalaniu cen handlu bulionowym kruszcem. W związku z zawirowaniami, które dotknęły rynek ropy naftowej i pośrednio determinowały także notowania amerykańskiego dolara, złoto w pełni wykorzystało przestrzeń do wzrostów. Ubiegły tydzień zakończyliśmy wyraźne nad kreską, zamykając piątkowe notowania wynikiem $1238,60 za uncję złota.
Pozytywne sygnały z rynku metali szlachetnych zaczęły do nas napływać już od początku poniedziałkowych notowań. Zmniejszone prawdopodobieństwo nagłej podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a przede wszystkim zapewnienie o transparentności działań ze strony Rezerwy Federalnej pozwoliły skutecznie podnieść cenę złota do $1234,20 (ok. 4068 PLN) za uncję już w trakcie trwania azjatyckiej sesji. Taki stan rzeczy nie mógł umknąć uwadze rynkowych spekulantów. Chwilowa obniżka zatrzymana na $1226 (ok. 4041 PLN) za uncję, po raz drugi tego dnia silnie zdeterminowała stronę popytową.
Jednym z decydujących czynników kształtujących cenę złota w ostatnich dniach były przede wszystkim bardzo słabe prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Prognozowane spowolnienie gospodarki światowej popchnęło znaczną część inwestorów do poszukiwania bezpiecznych aktywów na niepewne czasy, a takim bez wątpienia jest złoto. Rynkowe niedźwiedzie wsparte dodatkowo kryzysowym popytem wypchnęły cenę bulionowego kruszcu do $1237 (ok. 4078 PLN) za uncję, zamykając tym samym poniedziałkowe notowania.
Wtorkowa sesja przyniosła nam przede wszystkim szereg odczytów danych z głównych gospodarek Strefy Euro. Niemal każdy odczyt, w tym ważnych wskaźników PPI, był poniżej oczekiwań inwestorów. Wobec szybszego od prognoz tempa kurczenia się przemysłu w tych krajach, a także skurczenia się ogółem przemysłu UE o 1,9 proc. w stosunku rocznym, groźba recesji dla całej wspólnoty wydaję się coraz bardziej poważna. Bez trudu zauważyli to inwestorzy, zmieniając walutę swoich aktywów z EUR na USD. Nawet silny popyt kryzysowy i pozytywny nastrój na rynkach nie był w stanie przeciwstawić się rosnącemu w tej sytuacji w siłę dolarowi. Ze względu na handel wymienny między złotem a tą właśnie walutą, cena za uncję kruszcu rozpoczęła marsz w dół. Spadek zatrzymany został jedynie przez zakończenie zasadniczych notowań tego dnia, na poziomie $1230,50 (ok. 4056 PLN) za uncję złota.
Spadek kontynuowany był już od rozpoczęcia środowych notowań w Azji, a trend wyprzedaży szybko został podłapany przez europejskich inwestorów. Spodziewając się bardzo korzystnego dla amerykańskiej gospodarki odczytu danych o sprzedaży detalicznej, inwestorzy intensywnie wyprzedawali złote aktywa licząc na wyższe stopy zwrotów z tradycyjnych papierów wartościowych. Tak gwałtowne zwiększenie podaży poskutkowało obniżką ceny kruszcu do $1223 (ok. 4031 PLN) za uncję. Na złość surowcowym pesymistom sprzedaż detaliczna w Stanach Zjednoczonych skurczyła się w ubiegłym miesiącu o 0,3 proc., wobec oczekiwanego spadku tylko o 0,1 proc. Mając na uwadze ubiegły miesiąc, gdzie ten sam wskaźnik traktował o 0,6 proc. wzroście sprzedaży, w odpowiedzi na aktualny odczyt główne amerykańskie indeksy giełdowe zaczęły pikować. Niechęć inwestorów do amerykańskiej waluty została za to skrzętnie wykorzystana na rynku metali szlachetnych. Ucieczka z głównych rynków finansowych i potrzeba bezpiecznej lokaty kapitału, niesamowicie wzmogła popyt na bulionowy kruszec. Byliśmy świadkami najwyższej podwyżki ceny w całym tygodniu, ustanawiając tym samym tygodniowe maksimum na poziomie $1244,30 (ok. 4102 PLN) za uncję.
Środowa podwyżka przełożyła się na stabilne wahania w kanale $1237-1243 (ok. 4078-4097 PLN) za uncję w trakcie czwartkowej oraz piątkowej sesji. Wobec braku zdecydowanego ruchu cenowego, nawet w obliczu wystąpienia szefowej Rezerwy Federalnej, możemy mówić o nowym, krótkoterminowym poziomie stabilizacji cen w pobliżu $1240 (ok. 4088 PLN) za uncję złota. Kolejne wsparcie popytowe, związane z obawami przed recesją, pozwoliło zamknąć tydzień wynikiem $1238,60 (ok. 4083 PLN) za uncję bulionowego kruszcu.
W przyszłym tygodniu prawdopodobnie czeka nas bardzo ważny test granicy $1250 (ok. 4121 PLN) za uncję złota. Mając na uwadze nowy poziom stabilizacji cen, przy wyraźnym wsparciu rynkowych niedźwiedzi, pokonanie $1250 wydaję się być możliwe już na początku tygodnia. Z pewnością da nam to jasne perspektywy do nieodległego pokonania kolejnej psychologicznej bariery $1300 (ok. 4285 PLN) za uncję i przywróci ceny do poziomu sprzed nieco ponad miesiąca.
Bardzo ważne będą również kolejne dane ze Stanów Zjednoczonych. Komplet odczytów z rynku pracy, nieruchomości, a także tempo trendu rozwojowego cen da nam pełen obraz aktualnej sytuacji amerykańskiej gospodarki. Szczególną uwagę należy zwrócić na wskaźnik inflacji CPI oraz liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, które pośrednio przez kurs dolara determinują ceny złota, a także są najlepszym wykładnikiem realnej kondycji gospodarczej. Odczyty świadczące na niekorzyść Stanów Zjednoczonych mogą silnie wpłynąć na decyzję o porzuceniu tradycyjnych papierów wartościowych na rzecz lokaty kapitału w bezpieczne aktywa.
Paweł Żuk
Inwestycje Alternatywne Profit S.A.