KO Bank Polski: Grecki optymizm przysłoni dane PMI z Europy – dziennik rynkowy BSR

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.01.253x400Po raz kolejny powiało optymizmem. Jednak dopóki "piłka w grze" wszystko może się zdarzyć. Euro i złoty pozostają więc pod presją niewiadomej wyniku.

Poniedziałek rozpoczął się silnym osłabieniem euro do dolara oraz niewielkim umocnieniem złotego do obydwu tych walut. Kurs EURUSD spadł do ok. 1,125 zaś EURPLN poniżej 4,16 a USDPLN otarł się o wsparcie na 3,65. Nietrudno się domyślić, że impuls do zmian dały kolejne napływające informacje dot. Grecji.

EBC po raz trzeci na przestrzeni sześciu dni zwiększył limit finansowania, jakie greckie banki mogą otrzymać od banku centralnego kraju. Pragnąca zachować anonimowość osoba nie podała, o ile limit został podwyższony. Rada Prezesów EBC odbyła w poniedziałek telekonferencję, by omówić zwiększenie limitów, po tym jak w ubiegłym tygodniu Grecy wycofali z banków 4,2 mld euro depozytów w obawie przed niepowodzeniem negocjacji Aten z wierzycielami.  Źródła we Frankfurcie i Brukseli podały, że zamówienia na wypłaty depozytów na poniedziałek rano sięgały już 1 mld euro. Jak można wnioskować EBC nie odłączy Grecji od „finansowej kroplówki” póki kraj nie stanie się niewypłacalny. Jeśli jednak szybko nie zostanie zawarte porozumienie, gwarantujące, że Ateny otrzymają dalszą pomoc finansową (brak porozumienia mocno niepokoi inwestorów), bank znajdzie się pod silną presją. Niewykluczone, że nawet może być na nim wymuszane zawieszenie pomocy Grecji, by nie „marnować” pieniędzy dla systemu bankowego, który może upaść, tym bardziej, że poniedziałkowy, kolejny szczyt szefów państw strefy euro ponownie nie przyniósł rezultatów. Eksperci z instytucji reprezentujących pożyczkodawców nie zdołali bowiem ocenić nowych pomysłów Greków przed posiedzeniem Eurogrupy, gdyż pliku z propozycjami reform, który otrzymali z Aten nie można było odczytać (przypadek?). W konsekwencji ministrowie finansów państw strefy euro nie byli w stanie przygotować decyzji dla przywódców. W najbliższą środę ponownie ma się dobyć spotkanie ministrów finansów państw Eurostrefy, którzy mają przygotować decyzje na czwartkowo-piątkowy szczyt UE.

Dużo ciekawiej gospodarczo zapowiada się dzisiejszy dzień, na kiedy to zaplanowana jest publikacja wstępnych wskaźników PMI aktywności przemysłu i usług za czerwiec. Tradycyjnie, jeszcze przed otwarciem sesji poznaliśmy dane dla Chin (49,6 pkt to wyżej niż oczekiwał rynek, ale nadal słabo), następnie wynikami pochwali się Europa, a na koniec Stany Zjednoczone (z USA dodatkowo napłyną też raporty o zamówieniach na dobra trwałe i kondycji pierwotnego rynku nieruchomości). Biorąc pod uwagę, że Grecja nadal będzie ciążyć nastrojom (nie liczymy na zakończenie w tym tygodniu przepychanek Grecji z jej wierzycielami), a dane raczej nas rozczarują wynikami niż pozytywnie zaskoczą, nie poprawiając tym w Europie nastrojów euro powinno dalej tracić na wartości wobec dolara. Kurs EURUSD może zatem przetestować wsparcie na 1,12. Z kolei EURPLN raczej pozostanie w okolicach 4,17-4,18 niż podejmie test wsparcia strefy 4,15-4,14. PMI dla Polski poznamy dopiero w środę (1 lipca) i nie wykluczone, że i on rozczaruje nasilają dodatkowo presję na wyprzedaż złotego. W najbliższych dniach PLN może nawet zaatakować opór na 4,20 choć zapewne szybko będzie z tego poziomu „uciekał”.

Joanna Bachert
PKO Bank Polski
Biuro Strategii Rynkowych